They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.
Linki

an image

Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.

Augustyna pojawia się teza, że żyjemy na najlepszym z możliwych światów, a w tamtej epoce podpisywali się pod nią zarówno poeta Pope, jak i filozofa Leibniz. Jest tutaj jednak również sporo sarkastycznej ironii, a być może nawet nieco autoironii (o ile oczywiście Wolter był w ogóle do niej zdolny). „1T Zadig i Astarte. Kandyd i Kunegunda Nieźle wyszedł Wolterowi również Zadig czyli los. Opowieść wschodnia. Bohaterem tej powiastki jest urodzony w Babilonie „młody człowiek imieniem Zadig, o naturze zacnej z urodzenia a uszlachetnionej jeszcze wychowaniem. Mimo iż bogaty i młody, umiał miarkować swoje namiętności, nie nosił się zbyt górnie, nie chciał mieć zawsze racji i umiał szanować ludzkie słabostki". Mimo tych zalet charakteru los go nie oszczędzał - najpierw został posądzony o kradzież królewskiego konia i psa (przed „knutem i dożywotnim pobytem na Syberii" uratowało go jednak odnalezienie tych zwierząt), 148 Filozofia francuska w epoce Oświecenia później musiał toczyć walkę o swoje życie z „Zawistnym, który chciał zgubić Zadiga, gdyż mieniono go Szczęśliwym", jeszcze później z najwyższym trudem zdołał umknąć przed Królem-Zazdrośnikiem; a jest to zaledwie początek długiej listy nieszczęść, które go spotkały. Finał jest jednak pomyślny dla tytułowego bohatera - bowiem „Zazdrośnik umarł z wściekłości i wstydu", a Zadig zajął jego miejsce na tronie i rządził państwem, które „cieszyło się pokojem, sławą i dostatkiem: był to najpiękniejszy wiek na ziemi; władała nią sprawiedliwość i miłość. Błogosławiono Zadiga, Zadig zaś błogosławił niebo". O co w tym wszystkim generalnie chodzi? Bez wątpienia, chodzi tutaj o chrześcijańską zasadę, żeby zło dobrem zwyciężać, a także o chrześcijańską wiarę w to, że w ostatecznym rachunku dobro weźmie górę nad złem. Chodzi jednak tutaj o coś więcej, bowiem cała ta powiastka jest sarkastyczną kpiną zarówno z tej zasady, jak i tej wiary; i dobrze to rozumiał oświecony czytelnik. Powiastki filozoficzne pisał Wolter do ostatnich lat swojego życia. W jednych z nich - takich np. jak Jeannot et Colin (1764) - prezentował się jako „dobrotliwy" i „pobłażliwy" „patriarcha z Ferney". W innych -takich np. jak Prostgegęk (1767) - jako obrońca (wątpliwy) „dobrego dzikusa; „młodego człowieka bardzo zręcznej postaci", który „zasypywany pytaniami odpowiadał na wszystko nader bystro", a Prostaczkiem nazywają go dlatego, „ponieważ mówi po prostu, co myśli i robi wszystko, co chce"; jednak kontakt z francuskim tzw. dobrym towarzystwem nie wyszedł na dobre ani jemu, ani temu towarzystwu. Najlepiej jednak czuł się Wolter w roli tropiciela „chrześcijańskich łajdactw" -w roli tej występował m.in. w Księżniczce Babilonu (1768), Białym byku (1774) oraz w Historiach Jennie (1775). Powiastki te nie odniosły jednak tego sukcesu, który stał się udziałem Kandyda i Zadiga. Być może oświecony czytelnik czuł się już nieco znużony ciągłym odmienianiem tego samego tematu, powtarzaniem tych samych lub bardzo podobnych chwytów literackich i filozoficznych oraz podnoszeniem do rangi zasady nawet najbardziej błahych chrześcijańskich potknięć. Były IV. Indywidualności filozoficzne 149 to zresztą lata, w których opozycyjna Francja szykowała się już do bardziej zasadniczej rozprawy z ancien regime'm i być może nie miała już ochoty na wyszukiwanie antyreligijnych smaczków „w daniach", które serwował jej starzejący się Wolter. 3. Rousseau (1712-1778) W tej bogatej w wyraziste osobowości epoce trudno byłoby znaleźć myśliciela w większym stopniu wędrującego własnymi ścieżkami niż Jan Jakub Rousseau. Urodził się w Genewie, w rodzinie o tradycjach rzemieślniczych -jego ojciec był zegarmistrzem, ale poprzez ożenek z córką pastora Zuzanną Bernard (zmarła w połogu) podniósł swoją pozycję społeczną. W wychowywaniu syna korzystał ze wzorców zawartych w powieściach rycerskich, a gdy doszedł do wniosku, że nie da się z syna zrobić prawdziwego rycerza, oddał go na wychowanie najpierw do wiejskiego pastora, później do pisarza sądowego, a w końcu do grawera. W wieku szesnastu lat Jan Jakub miał dosyć już tych edukacyjnych „eksperymentów" i postanowił samodzielnie wyruszyć w „wielki świat". Szlak jego młodzieńczej podróży wiódł przez Turyn (porzucił tam kalwinizm i przyjął katolicyzm), do domu baronowej de Warens w Chambery (Sabaudia). Ta zamożna dama (jeśli można nazwać damą osobę, która przed osiedleniem się w Sabaudii okradła swojego męża i uciekła od niego z synem ogrodnika) dała mu nie tylko schronienie pod swoim dachem, ale także otoczyła macierzyńską opieką (ich związek nie był jednak platoniczny), oraz zadbała o jego wychowanie i wykształcenie. W jej posiadłościach dorósł jako mężczyzna oraz jako światowiec, to znaczy osoba potrafiąca nie tylko zachować się w tzw. dobrym towarzystwie, ale także sprawnie władać piórem, a także biegła w sztuce muzycznej; wynalazł nawet oryginalny system zapisywania nut przy pomocy cyfr. Miał zamiar sprzedać go z zyskiem w Paryżu i w tym m.in. celu wyruszył do tego miasta. Zatrzymał się w hoteliku, w którym służącą była Teresa Levasseur - 150 Filozofia francuska w epoce Oświecenia kobieta niepiśmienna, o ograniczonej umysłowości. Związany był z nią do końca życia; pięcioro dzieci, które miał z tego związku, oddał do przytułku, co później zaważyło na jego reputacji jako człowieka, filozofa i teoretyka wychowania,.._ V