Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.
Nie mogą mieć ludzkiej świadomości albo rozumu, umysłu, dopóki nie uzyskają osobowości i indywidualności. Brzmi to tajemniczo, tym niemniej stanowi oczywisty fakt w filozofii ezoterycznej. Cały porządek natury świadczy o progresywnym ruchu, skierowanym ku wyższemu życiu. Wyznaczony plan w istocie dotyczy ślepych sił. Cały porządek ewolucji z jej nieskończonymi adaptacjami wyraźnie to potwierdza. Niezmienne prawa unicestwiają słabsze gatunki, by oczyścić i przygotować miejsce dla silniejszych, co potwierdza niniejsza sentencja: przeżywa najlepiej przygotowany lub silniejszy zwycięża. Niewątpliwie jest to okrutne prawo, tym niemniej wszyscy oraz wszystko pracuje dla Wielkiego Zakończenia, Spełnienia. Sam fakt, że przechodzi najlepiej przygotowany i on właśnie jest zwycięzcą w bitwie o istnienie, wskazuje, iż to, co nazywamy nieświadomą naturą, w rzeczywistości jest całokształtem sił, którymi rządzą na wpół rozumne istoty, Elementale, prowadzone z kolei przez Wysokie Planetarne Duchy – Dhyani-Czochany. One to w swojej całości przedstawiają Przejawione Stówo Nieprzejawionego Logosa i tworzą w jednym i tym samym czasie umysł kosmosu i jego niezmienne prawa. Natura, brana w jej abstrakcyjnym sensie, nie może być nieświadoma, ponieważ jest emanacją Absolutnej Świadomości i, w ten sposób, okazuje się jej jednym aspektem na objawionym planie. Gdzież jest ów zuchwały człowiek, twierdzący że rośliny oraz minerały nie mają swojej specyficznej, im przysługującej świadomości? Może jedynie powiedzieć, że ta świadomość znajduje się poza granicami jego pojmowania. Filozofia ezoteryczna wycisnęła na naszych umysłach i naszym myśleniu trzy odrębne reprezentacje wszechświata w jego trzech wyraźnych aspektach: Przedistniejący, ewoluujący z Wiecznie (Zawsze) Istniejącego i Zjawiskowy (świat iluzji, odbicie lub cień pierwszych. Podczas wielkiej tajemnicy i dramatu życia, znanego jako Manwatara, rzeczywisty wszechświat jest podobny do przedmiotu, umieszczonego za białym ekranem, na którym odbijają się cienie. Rzeczywiste obrazy oraz rzeczy pozostają niewidzialne, podczas gdy przewody ewolucji są poruszane niedostrzegalnymi rękami. Tak więc ludzie i rzeczy okazują się jedynie odbiciami na białym polu realności (rzeczywistości) poza siecią lub sidłami Mahamai lub Wielkiej Iluzji. Było to nauczane w każdej filozofii, w każdej religii, zarówno do potopu, jak i po nim, w Indiach i Chinach, tak przez greckich, jak i chińskich mędrców. W egzoterycznych naukach pierwszych krajów te trzy wszechświaty były przedstawiane alegorycznie w postaci trzech trójc, wychodzących z wiecznego, centralnego zarodka i tworzących z nim Wyższą Jednię: Trójca pierwotna (początkowa), Trójca przejawiona (objawiona) i Trójca twórcza albo wszystkie trzy w Jednym. Ostatnia jest tylko symbolem w jej konkretnym ujawnieniu pierwszych idealnych dwóch. Dlatego też filozofia ezoteryczna nie zatrzymuje się na konieczności tego czysto metafizycznego przedstawienia i nazywa jedynie pierwszą trójcę lub wszechświat wiecznie istniejący. Taki jest punkt widzenia każdej z sześciu wielkich szkół hinduskiej filozofii – sześciu zasad tego jedynego ciała mędrca, w którego siódmym pryncypium objawia się gnoza, wiedza tajemna. Mam nadzieję, iż pomijając powierzchowność wykładów komentarza do siedmiu stanc, dostatecznie dużo zostało podane w kosrnogenicznej części mojej pracy, aby w wystarczającym stopniu wykazać, że archaiczne nauki były bardziej naukowe we współczesnym rozumieniu tego słowa niż jakiekolwiek inne starożytne nauki, poddające się ezoterycznej ocenie i osądowi w egzoterycznym aspekcie. Jak już powiedziałam, ta praca nie wyjaśnia znacznej większości spraw i nie odpowiada na większość pytań, a jedynie tłumaczy niektóre z nich, te, które mogą być ujawnione za zgodą Mahatmy. Dlatego też student musi opierać się na własnej intuicji