They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.
Linki

an image

Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.

Sklep się mieścił przy Czternastej Ulicy. Był to malutki sklepik jubilerski ze stalowymi sztabami zabezpieczającymi okno wystawowe. „Zamknięte” - pomyślała zawiedziona, że się jej nie uda kupić kryształu. Potem jednak dostrzegła stojącego za ladą mężczyznę i otworzyła drzwi. - Myślałam, że jest nieczynne - zagadnęła. Mężczyzna się uśmiechnął. - Cały czas trzymamy sztaby na oknach z powodu usytuowania. Nigdy nie wiadomo, co ludzie zrobią. - Chciałabym kupić kryształ - powiedziała Jennifer, zakłopotana wypowiadaniem tego głośno. - Miejmy taką nadzieję! - Mężczyzna się uśmiechnął. Trzymał w rękach kryształ i pocierał go pieszczotliwie kawałkiem miękkiej szmatki. - Ma być dla pani czy kupuje go pani komuś w prezencie? - Czy to ma znaczenie? - O tak. - Sprzedawca odłożył kryształ do gablotki i zwrócił całą uwagę na klientkę. - Jeśli kupuje pani dla siebie, chciałbym, aby potrzymała go pani w rękach. Żeby sprawdzić, czy coś pani czuje. - Gestem wskazał setki wystawionych do sprzedaży minerałów. - Jeden z nich będzie dla pani odpowiedni. Zobaczy pani. Ten kryształ panią wybierze, nie inaczej. Jennifer podobał się ten mężczyzna i jego łagodne niebieskie oczy. - Cóż - przyznała - chcę kupić kryształ dla siebie. - Świetnie. Proszę się nie spieszyć, rozejrzeć się. - Chciałabym jakiś nieduży - powiedziała szybko. - Taki, który mogłabym nosić zawsze ze sobą. W kieszeni. - Podeszła bliżej małej szklanej gablotki. Na niebieskich welwetowych tacach wyłożono dziesiątki jasnych kryształów kwarcu. - Czy to pani pierwszy kryształ? - Tak sądzę. To znaczy, przyjaciółka dała mi jeden, ale... - Czy wie pani, dlaczego chce kupić kryształ? - zapytał w końcu, sięgając do gabloty i wyjmując dwie tacki. - Czy muszę mieć jakiś powód? - Jennifer zdawała sobie sprawę, że brzmi to jak próba obrony. - Pewna przyjaciółka mi to sugerowała. Myślałam też, że to może być zabawne. - Podniosła głos. Ekspedient obejrzał się na nią powątpiewająco. Jego niebieskie oczy z bliska stawały się jeszcze łagodniejsze i bardziej uprzejme. Zrobiło się jej głupio, że podniosła głos. - Chciałem powiedzieć, że ludzie kupują kryształy z różnych przyczyn. Poza tym są różne rodzaje kryształów. To jest na przykład śliczny, pojedynczo zakończony kryształ kwarcu. Jak pani widzi, ma tylko jeden ostry czubek. A ten kwarc dymny jest bardzo pomocny, jeśli pragnie pani się uspokoić, zdobyć kontrolę nad swoimi uczuciami. Albo ten ametyst. Ametysty to bardzo opiekuńcze kryształy; ludzie używają ich do wzmocnienia swoich duchowych sił. - Przerwał na chwilę, spoglądając na Jennifer. - Nie wie pani zbyt wiele o kryształach, prawda? - zapytał. - O mocy kryształów i o tym, dlaczego ich używamy? Jennifer pokręciła głową, znowu czując się głupio. Sprzedawca podniósł z tacy mały kawałek kwarcu, wręczając go kobiecie. - Proszę potrzymać go w ręce podczas naszej rozmowy. Przy okazji, na imię mam Jeff. Skinęła głową. - Miło mi, jestem Jennifer. - W porządku, Jennifer, oto sklep 101 Kryształów. - Jeff także trzymał w palcach kryształ podczas rozmowy. - Kryształy u swojego prapoczątku mają cztery pierwiastki naszego świata. Ziemię, ogień, wodę i powietrze. Jak widzisz, są także piękne w swojej czystej, prostej symetrii. Kiedy wiec trzymasz kryształ, masz w palcach świat. Trzymasz sam akt stworzenia. Niektóre kryształy są stworzone dla ciebie, inne nie, i to dlatego chciałem wiedzieć, czy kupujesz kryształ dla siebie. To ważne, żeby od początku być dostrojonym do swojego minerału. Proszę, może spróbujesz potrzymać inny. - Podał jej drugi kryształ i kiedy tylko Jennifer zamknęła go w prawej dłoni, poczuła falę ciepła przepływającą przez palce. - Ten wydaje się lepszy - powiedziała. - Dobrze! Jesteśmy coraz bliżej. Teraz musisz zaprogramować swojego małego przyjaciela. - Zaprogramować? Jeff uśmiechnął się. - Tak, musisz powiedzieć kryształowi, czego od niego oczekujesz. Kryształy zawierają energię; musisz nadać jej kierunek. - W jaki sposób? - Weź go w obie ręce. Pomyśl o tym, co chcesz, aby się wydarzyło albo czego sobie życzysz. Wyobraź to sobie plastycznie. Powiedzmy, że to problem zdrowotny. Ktoś, kogo kochasz, jest chory na raka. Wyobraź sobie tę osobę znowu aktywną i umieść ten obraz zdrowej osoby wewnątrz swojego kryształu. - Cofnął się za ladę. - Ty nie wierzysz w moc kryształów? - spytał. - Nie jestem pewna - powiedziała wolno Jennifer. - Boję się, wiesz, że to jest kwestia mody. Wiara w to jest taka typowa dla yuppies. - To nie tak - rzekł Jeff. Odłożył do gablotki jedną tacę z kryształami i wyjął dwa duże kawałki dymnego kwarcu. - Niektórzy ludzie, jak przypuszczam, sądzą, że kryształy są tylko częścią ruchu Nowej Ery, ale prymitywne ludy całego świata zawsze używały ich do uzdrawiania, przepowiadania przyszłości. Nie ma nic nowego w kryształach ani w wiedzy o nich