Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.
Tak¹ funkcjê przez wiele lat sprawowa³ M. Gorbaczow w Stawropolu i B. Jelcyn w Swierd³owsku, a potem w Moskwie. To im i nikomu innemu KGB przekazywa³ wa¿ ne informacje. I to oni wydawali polecenia oraz akceptowa li b¹dŸ nie operacje KGB"1. Ta obserwacja jest jak najbar dziej s³uszna. Choæby nie wiem jak usilnie przywódcy par tyjni próbowali zwaliæ na Komitet winê za kompromituj¹ce operacje, które wysz³y na œwiat³o dzienne, KGB nie by³ nie zale¿nym podmiotem. Pomijaj¹c nieliczne wyj¹tki, zawsze wykonywa³ polecenia partii2. Teraz jednak nie by³o partyjnego kierownictwa, które mog³oby wydawaæ polecenia tajnym s³u¿bom. Nie by³o usta bilizowanej struktury na szczytach w³adzy, których decyzje w sprawach bezpieczeñstwa da³oby siê przekuæ na konkret ne sformu³owania. By³o niemo¿liwe, bior¹c pod uwagê fatal n¹ opiniê i wewnêtrzne rozprzê¿enie, by nowe si³y bezpie czeñstwa wykaza³y inicjatywê i z w³asnej woli zaanga¿owa³y 52 t BUDOWANIE ROSYJSKIEGO APARATU BEZPIECZEÑSTWA siê w œmielsze dzia³ania. Kto móg³by przej¹æ nad nimi w³a dzê? Jelcyn oczywiœcie chcia³ zaj¹æ puste miejsce po kierow nictwie partyjnym. By³ jednak rosyjski parlament, którego deputowani równie¿ chcieli mieæ coœ do powiedzenia w kwe stii s³u¿b specjalnych. Jak pokaza³y wydarzenia z 1992 roku, ich plan by³ zupe³nie inny ni¿ zamierzenia Jelcyna. Chocia¿ Jelcyn nigdy nie sformu³owa³ jasno swoich ocze kiwañ wobec s³u¿b specjalnych, pomijaj¹c retoryczne obiet nice, jak bardzo bêd¹ siê one ró¿niæ od KGB, ju¿ po kilku miesi¹cach mo¿na by³o zaobserwowaæ pewne trendy. Po pierwsze i najwa¿niejsze, chcia³ wykorzystaæ tajne s³u¿by, zw³aszcza Ministerstwo Bezpieczeñstwa, FAPSI i G³ówny Zarz¹d Ochrony, w politycznych wojnach na górze. Po dru gie, chcia³ ich u¿yæ do walki z szeroko pojêtymi zagro¿enia mi wewnêtrznymi - separatyzmem etnicznym, terrory zmem, strajkami, handlem narkotykami i zorganizowan¹ przestêpczoœci¹. Po trzecie, mia³ zamiar wykorzystaæ si³y bezpieczeñstwa, przede wszystkim oddzia³y pograniczne i S³u¿bê Wywiadu Zagranicznego, by rozszerzyæ potêgê i wp³ywy Federacji Rosyjskiej w krajach WNP. Tajne s³u¿by mia³y równie¿ bardziej tradycyjne zadania: kontrwywiadowcze, wymierzone przeciwko zagranicznym szpiegom, i wywiadowcze, polegaj¹ce na podejmowaniu "aktywnych dzia³añ" za granic¹. Poniewa¿ dla Jelcyna najwa¿niejsze by³o pokonanie wro gów politycznych i umocnienie swojej w³adzy, otwarte me tody dzia³ania aparatu bezpieczeñstwa odgrywa³y drugo rzêdn¹ rolê, podczas gdy inwigilacjê, pods³uchy i inne tajne metody czêsto stosowano wobec tych, których Jelcyn uwa ¿a³ za polityczne zagro¿enie. PARLAMENT I S£U¯BY SPECJALNE Chocia¿ rosyjski parlament. Duma, równie¿ chcia³ obj¹æ kontrolê nad s³u¿bami specjalnymi, jednak koncepcje de putowanych by³y tak ró¿ne, ¿e nie mo¿na mówiæ o jednym parlamentarnym planie dotycz¹cym tych s³u¿b. Demokraci, 53 . ROZDZIA£ DRUGI którym przewodzili obroñcy praw cz³owieka, tacy jak Lew Ponomariow, ojciec Gleb Jakunin i Siergiej Kowalow, chcie li przede wszystkim w taki sposób ograniczyæ potêgê s³u¿b specjalnych, by nie mo¿na ich by³o u¿yæ do arbitralnego na ruszania praw obywateli. Chcieli ustanowiæ prawn¹ i spo ³eczn¹ kontrolê nad tajn¹ policj¹ i zapewniæ konstytucyjn¹ ochronê praw jednostki. Po drugiej stronie znajdowali siê konserwatywni depu towani, którzy nie byli zainteresowani w dalszych demo kratycznych reformach s³u¿b specjalnych. Chcieli raczej przej¹æ nad nimi kontrolê, by móc skutecznie prowadziæ z Jelcynem walkê o w³adzê. Przewodnicz¹cy Dumy, Ruslan Chasbu³atow, i wiceprezydent Rosji, Aleksander Ruckoj, by li najbardziej wyrazistymi przedstawicielami tego obozu3. Bez wzglêdu na dziel¹ce ich ró¿nice pos³ów jednoczy³ je den cel - rozci¹gniêcie parlamentarnej kontroli nad apara tem bezpieczeñstwa. 21 lutego 1992 roku Rada Najwy¿sza wyda³a uchwa³ê, podpisan¹ przez Chasbu³atowa, w której przyznawa³a sobie prawo nadzoru nad planowanymi opera cjami i póŸniejszym ich wykonaniem, zarówno przez wywiad, jci³.c i s-iUZiy y/cwnc i,-! , znc, d tijzf GHi.rGjL £uzctu i sprciw personalnych w tajnych s³u¿bach. Uchwa³a "zaleca³a" rów nie¿, by prezydent powstrzyma³ siê od dalszych reorganizacji wywiadu i s³u¿b bezpieczeñstwa, dopóki Duma nie przedys kutuje tych kwestii w Komisji Obrony i Bezpieczeñstwa4. Uchwa³a ta, rzecz jasna, nie spodoba³a siê Jelcynowi. Cztery dni póŸniej, 25 lutego, prezydent wyda³ dekret, w którym potwierdza³ swoj¹ bezpoœredni¹ zwierzchnoœæ nad ministerstwami Bezpieczeñstwa, Spraw Zagranicznych, Spraw Wewnêtrznych i Sprawiedliwoœci oraz prawo do typo wania kandydatur na kierowników tych resortów. Operacyj na kontrola nad ministerstwami Bezpieczeñstwa i Spraw Wewnêtrznych, mówi³ dekret, bêdzie nale¿a³a do Siergiej a Szachraja, wicepremiera Rosji5. W tym samym czasie deputowani, którzy byli cz³onkami Komisji Praw Cz³owieka, nie ustawali w wysi³kach, by po wo³aæ skuteczn¹ kontrolê parlamentarn¹ nad s³u¿bami spec54 BUDOWANIE ROSYJSKIEGO APARATU BEZPIECZEÑSTWA lalnymi. Pod koniec 1992 roku przygotowali oni projekt usta wy "O potrzebie kontroli Rady Najwy¿szej Federacji Rosyj skiej nad s³u¿bami specjalnymi"6