Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.
W oczywisty sposób Hitler był zainteresowany aneksją Austńi. Kluczową postać w tej grze stanowił Mussolini, gdyż jego interwencja w 1934 roku uniemożliwiła tę aneksję. W styczniu 1935 roku Hitler poinformował grupę austńackich przywódców nazistowskich, że posunięcie to będzie musiało być odłożone na trzy do pięciu lat, dopóki Niemcy się nie uzbroją. Tymczasem Legion Austńacki, składający się z nazistowskich emigrantów, został wycofany z Bawańi, prasie niemieckiej zakazano publikować informacji z Austńi, a nazistom austńackim polecono zachowywać się tak spokojnie, jak to tylko możliwe. Awantura etiopska Włoch i spór Mussoliniego z Wielką Brytanią i Fran- cją stwarzały obietnicg radykalnej zmiany sytuac i. Hitler nie spieszył się. Czekał na rozwój wypadków w basenie Morza ródziemnego i w Afryce Wschodniej. Tę samą politykę stosował wobec Wiednia, upoważniając von Papena do prowadzenia nieformalnych rozmów z kanclerzem Austńi, Schus- chniggiem, w sprawie możliwości zawarcia porozumienia niemiecko-austńac- kiego, a nawet do przygotowania projektu takiego porozumienia, opóźniając następnie kolejne posunięcia w oczekiwaniu na wyjaśnienie się sytuacji w Etio- pii. Różnorodność taktyki stosowanej przez Hitlera w rozwiązywaniu pro- blemów mniejszości może być najlepiej zobrazowana jego postępowaniem w sprawach Tyrolu Południowego, Czechosłowacji i Polski. Tyrol Pohxdniowy należał do Habsburgów od XIV wieku do 1918 roku. Jego przejęcie przez Włochy pod koniec wojny wywoływało ciągłą walkę niemieckojęzycznej mniej- szości i można było oczekiwać, że Hitler jako polityk nacjonalistyczny będzie ją popierać. Jednakże już w 1926 roku Hitler zajął pr eciwne i wielce niepopu- larne stanowisko, a mianowicie, że Tyrol Południowy musi być złożony na oharzu znacznie ważniejszej sprawy - sojuszu niemiecko-włoskiego. Aby osiągnąć ten cel, gotów był nawet przesiedlić niemiecką mniejszość gdzie indziej. Wrogość Hitlera wobec Czech wywodziła się jeszcze z jego okresu wiedeńskiego. Uważał Czechosłowację za sztuczny twór i satelitę Francji, który po podpisaniu traktatu czesko-radzieckiego stał się rosyjskim lotniskow- cem w Europie Środkowej. Trzy i pół miliona Niemców było największym skupiskiem mniejszości niemieckiej i w 1930 roku stanowiło ponad 22 procent ludności Czechosłowacji. W wyborach przeprowadzonych w maju 1935 roku 16 Partia Niemców Sudeckich Konrada Henleina, otrzymująca poważne sumy z Berlina, zebrała większość głosów niemieckich i była utrzymywana przez Hitlera w gotowości jako narzędzie zniszczenia w przyszłości państwa czes- kiego od wewnątrz. Wysiłki prezydenta Czechosłowacji Beneśa, czynione w latach I936-1937 w celu osiągnięcia porozumienia bezpośrednio z Hitlerem, nie doprowadziły do niczego. Hitler miał ujawnić s,we zamiary, gdy nadejdzie właściwy moment. Do tego czasu nie miał-Czechom nic do powiedzenia. Mniejszość niemiecka w Polsce (oprócz Gdańska) liczyła nie więcej niż 744000, czyli 2,3 procent ludności. W odróżnieniu jednak od Niemców sudeckich, którzy nigdy nie wchodzili w skład cesarstwa niemieckiego, mniej- szość niemiecka w Polsce była jego częścią do 19I8 roku. W tym przypadku z inicjatywy Hitlera osiągnięto porozumienie z rządem warszawskim, które pozostawało w sprzeczności z wysuwanymi od dłuższego czasu przez niemiec- kich nacjonalistów żądaniami zwrotu utraconych prowincji. Walka mniejszości niemieckiej o zachowanie swej pozycji na Górnym Śląsku, szczególnie w dzie- dzinie gospodarczej, oraz ciągły nacisk gdańskich nazistów pod przywództwem agresywnego miejscowego gauleitera Alberta Forstera, domagających się przy- łączenia Gdańska do Rzeszy, wciąż zaciemniały stosunki polsko-niemieckie. Hitler był jednak zdania, że tego rodzaju problemy nie mogą przeszkadzać polityce współpracy z Polakami; którą sam zainicjował. Interesy Gdańszczan i mniejszości niemieckiej musiały zejść na drugi plan, przynajmniej na kilka lat, wobec znaczenia, jakie przywiązywano do neutralizacji Polski - głównego sojusznika Francji w Europie Wschodniej, i niedopuszczenia, by Polska weszła do koalicji z Rosją i Francją, gdyż koalicja taka mogłaby zablokować drogę na wschód, o której Hitler wciąż myślał. Jesienią i zimą 1935-1936 cała uwaga skupiła się na oddziaływaniu sankcji na Włochy oraz na tym, czy Francuzi i Brytyjczycy obejmą sankcjami również ropę naftową, co oznaczałoby ostateczne zerwanie z Włochami. Możliwość, że Hitler zechce skorzystać z tego odwrócenia uwagi i prze- prowadzić remilitaryzację Nadrenii, w której traktat wersalski wykluczał obecność oddziałów niemieckich, była już przedmiotem rozmów w Paryżu i w Londynie. Francuskie dokumenty nie pozostawiają cienia wątpliwości, że ani rząd francuski (który upadł w styczniu I936 roku i został zastąpiony przez tym- czasową administrację Sarrauta), ani francuscy urzędnicy, ani Sztab Generalny nie byli w stanie przygotować planu działania odpowiedniego w takich okolicznościach. Brytyjczycy nie byli przygotowani lepiej niż Francuzi, by poradzić sobie z podobną sytuacją, i mieli jedynie nadzieję, że nic takiego się nie stanie. "Jeden patrzał na drugiego raczej dla potwierdzenia własnej słabości niż dla potwierdzenia własnego zdecydowania i obydwaj byli całkiem zadowo- 6 Dla Hitlera najlepszym czasem do działania był okres przed rozwiązaniem przez Mussoliniego jego problemów. Wobec sankcji dotycz y h dostaw ropy Włochy musiały albo przyznać się do porażki, co było vv em Ligi, a A tIFtA ll 2 - e in s i . z. . , . t " , Ą I 7 albo odnieść zdecydowane zwycięstwo w Afryce, co mogłoby otworzyć drogę do poprawy stosunków z Wielką Brytanią i Francją. Hitler świetnie zdawał sobie sprawę, że zajęcie strefy zdemilitaryzowanej byłoby naruszeniem trak- tatów lokarneńskiego oraz wersalskiego. Z góry wysondował możliwe reakcje, także reakcję Mussoliniego jako sygnatańusza traktatu lokarneńskiego. Duce nie miał wciąż pewności co do sankcji dotyczących ropy i obiecał, że nie podejmie żadnych kroków w wypadku naruszenia traktatu przez Niemcy. Hitler począł zastanawiać się nad możliwymi ustępstwami, jakie miałby do zaoferowania, i wybrał sprawę, którą zamierzał wykorzystać do usprawied- liwienia swoich działań. Była nim ratyfikacja traktatu francusko-radzieckiego przez francuski parlament 11 lutego. Wiedział, że krok ten jeszcze bardziej podzieli i spolaryzuje francuską opinię publiczną. Rozkazy wydano armii nietnieckiej 2 marca i ustalono datę na sobotę 7 marca w nadziei uzyskania zwłoki w związku z weekendem, zanim dojdzie do jakiegokolwiek przeciw- działania