X

They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.
Linki

an image

Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.

P�niej, wczesnym wieczorem, Cienista Strzecha odesz�a, przyrzekaj�c, �e powr�ci. Szybki Pazur, kt�ry hasa� jak trzmiel ca�e popo�udnie, i Fritti, ci�gle nieco roztrz�siony, wr�cili do ciep�ego k�tka, aby odpocz�� przed wizyt� na Dworze. Baryton zjawi� si� po nich pe�en powstrzymywanego przej�cia z powodu powagi i znaczenia funkcji, jak� przysz�o mu pe�ni�. Poszli za nim jak lunatycy poprzez kr�te korytarze Domu Pierwszych. Prze�lizgn�li si� przez ciasno zwart� palisad� srebrnych brz�z i zeszli w d� niewielkiego jaru. Tam, w odbitym �wietle pojedynczego, szerokiego promienia �wiat�a Oka, kt�ry wpada� przez spl�tany le�ny dach, zoba-151 czyli zarysy postaci wielu kot�w, kt�re siedzia�y wok� dolnego obwodu jaru. W ich okr�g�ych oczach odbija�o si� �wiat�o. Jaka� wielka posta� w po�piechu wy�oni�a si� z cienia. � Tak, tak, to ta dw�jka, prawda? Nied�ugo przyjdzie na nich czas. � To by� Grzmi�cy Szept, pot�ny Szambelan; kiedy m�wi�, jego g�owa ko�ysa�a si� w d� i w g�r� niczym wierzba na wietrze. � Nawet nie pr�bujcie si� niecierpliwi�. Taka jest procedura, jak wiecie. Ty, Barytonie, zostaw ich mnie � oto dobry kolega. Mo�esz poczeka� na nich przy wyj�ciu. Baryton wygl�da� na nieco rozczarowanego, lecz wzruszy� ramionami i �yczy� im szcz�cia. Poszli za ko�ysz�cym si�, mamrocz�cym co� Szambelanem Dworu, kt�ry poprowadzi� ich do podn�a jednej ze �cian jaru � niedaleko frontu i �wiat�a. � Zosta�cie tu, dop�ki was nie wezw�. Do tego czasu ani pisku. Przed wami s� inni, a czas Jej Mi�kko�ci jest bardzo cenny. Po prostu b�d�cie cicho, maluchy! � oznajmi� Grzmi�cy Szept i oddali� si� pospiesznie, a jego szerokie cia�o ko�ysa�o si� z boku na bok. Spojrzenie Frittiego odprowadzi�o go poprzez male�ki, ciasny jar. Szambelan podszed� do gromadki eleganckich, znakomicie uczesanych kot�w, kt�re najpewniej, jak domy�la� si� Fritti, by�y dostojnikami na Dworze. Przed nimi siedzia�o kilka innych, o zr�nicowanej aparycji. Jeden z nich, wielki, dumny, pr�gowany kocur, mia� w sobie ten niewymuszony, �mia�y wdzi�k, kt�ry Frittiemu przywi�d� na my�l Dr��cego Szpona. Na p�askim wzniesieniu poro�ni�tym traw�, pod sklepieniem z li�ci i konar�w przeogromnego d�bu, usadowili si� obok siebie P�oto�az i Tragarz Rosy; ten pierwszy z takim wyrazem ledwo powstrzymywanego znudzenia i pragnienia wyrwania si� st�d, �e Fritti u�miechn�� si� w ciemno�ci sam do siebie. Jak tego rodzaju rzeczy musia�y dra�ni� dusz� Ksi�cia-w��czykija! Obok P�oto�aza le�a� Ksi��� Ma��onek, jego �agodne oblicze by�o pogodne, lecz wzrok mia� daleki 152 i niepokoj�cy jak nadchodz�ca burza. W samym centrum wzniesienia w promieniu �wiat�a siedzia�a Kr�lowa Mirmisor S�oneczny Grzbiet, o�wietlona jak posta� ze sn�w. Kiedy Fritti j� spostrzeg�, od razu pomy�la� o �r�dle, o le�nym zdroju. By�a czysto, l�ni�co bia�a, a d�uga, mi�kka sier��, otulaj�ca jej cia�o ze wszystkich stron, nadawa�a jej wygl�d puszystego dmuchawca. Tu� przy niej sta�a male�ka gliniana miska, przyniesiona z jakiej� siedziby M'an. C�ra rodu Ha-rara siedzia�a ze skulonym grzbietem i wyci�gni�tym �bem. Odstawi�a jedn� �ap�, kt�ra stercza�a w powietrzu niczym urocze ga��zie brz�z otaczaj�cych Dw�r. Kr�lowa delikatnie liza�a swoj� najskrytsz� ko�c�wk�. Rozdzia� 14 Ku wysokiemu kapitelowi... jego zamkowi blademu urod� i upadkiem... P.B. Shelley Audiencja na Dworze Harara ci�gn�a si� przez d�ugie godziny Najg��bszej Ciszy. Kr�lowa S�oneczny Grzbiet, siedz�ca w rozpadlinie wielkiego d�bu � Vaka'az'me � spokojnie s�ucha�a wszystkich, kt�rzy stawali przed jej obliczem. �owca z coraz mniejszym zainteresowaniem obserwowa� procesj� petent�w prezentuj�cych si� przed tronem. Najobszerniejsz� cz�� audiencji wype�ni�y kwestie terytorialne, ale tak�e ceremonie nadawania imienia i b�ogos�awie�stwa dla ci�arnych kotek. Wszystkiemu temu przewodniczy�a Kr�lowa, daleka, nieruchoma i jasna niczym gwiazda. W ko�cu wszyscy interesanci, zadowoleni albo rozczarowani, znikn�li w ciemno�ciach nocy. Kr�lowa przeci�gn�a si�, ziewaj�c z niebywa�ym wdzi�kiem i da�a znak ogonem. Grzmi�cy Szept zakrz�tn�� si�, wtoczy� na wzniesienie i sk�oni� si� przed ni�. W�adczyni powoli szepta�a mu co� do �aciatego ucha, a on kiwa� wytrwale g�ow�. � Tak, Pani, tak, oczywi�cie, bezwzgl�dnie tak � sapa� stary Szambelan. � C�, czy� nie powinni�my go wys�ucha�? � spyta�a Kr�lowa S�oneczny Grzbiet g�osem ch�odnym i czystym jak struga wody. 154 � Oczywi�cie, Wasza W�ochato�� � mrukn�� Grzmi�cy Szept i pospieszy� ku przodowi wzniesienia

Drogi uĹźytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

 Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

 Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.