They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.
Linki

an image

Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.

Mimo tak absurdalnego charakteru zarzutów sprawy bynajmniej nie zakończo- no. Do końca grudnia pracującemu w błyskawicznym tempie Pawłowowi udało się aresztować większość podwładnych Berzina. Kpt. BP Filippow, komendant Siew- wostłagu, pod wpływem tortur złożył obszerne zeznanie, którym obciążył niemal wszystkich. Wyznał, że "zwerbował" Berzina w 1934 roku, przyznając jednocze- śnie, że ich "antysowiecka szajka" planowała obalenie rządu sowieckiego, między innymi "przygotowując na Kołymie zbrojne powstanie przeciw władzy sowieckiej [...], akty terroru wymierzone w przywódców partii i rząd sowiecki [...] oraz pod- burzając miejscową ludność [...] i wspierając na szeroką skalę działalność sabota- żową". Lew Epstein, zastępca Berzina, przyznał się do "zbierania materiałów szpiegowskich dla Francji i Japonii, sabotażu, dywersji i podżegania". Ordynator szpitala w Magadanie oskarżony został o "powiązania z wrogimi elementami idwulicowymi zdrajcami". Zanim skończyło się śledztwo, zabito lub wtrącono do więzień setki powiązanych w jakikolwiek sposób z Berzinem osób, począwszy od geologów, poprzez urzędników i inżynierów11. Patrząc z perspektywy całego kraju, elita obozów kołymskich nie była jedyną z potężnych sieci, które wyeliminowano w latach 1937-1938. Pod koniec 1938 ro- ku Stalin oczyścił Armię Czerwoną niemal z całej grupy dowódczej. Znalazł się wśród nich zastępca ludowego komisarza obrony marszałek Tuchaczewski, ko- mandarmowie łona Jakir i Uborewicz oraz wielu innych. Większość rozstrzelano, ale niektórzy trafili do obozów14. Czystka objęła nie tylko potencjalnych wrogów Stalina w kierownictwie partii, ale również lokalne elity partyjne, pierwszych se- kretarzy, szefów rad lokalnych i regionalnych, a także kadrę kierowniczą w waż- nych fabrykach i instytucjach. "Nikt nie miał pojęcia, co przyniesie ze sobą jutro. Ludzie bali się ze sobą roz- mawiać i spotykać, zwłaszcza w rodzinach, w których ojciec lub matka zostali już "izolowani". Nieliczni, którzy byli na tyle głupi, że stanęli w obronie aresztowa- nych, automatycznie kwalifikowali się do "izolacji""15 - wspominała po latach Je- lena Sidorkina. Nie wszyscy jednak ginęli i nie każdy z obozów był tak skrzętnie czyszczony. Tak naprawdę zdarzało się, że zapomniani przez świat komendanci mieli więcej 118 Początk i Gułagu - lata 1917- 1939 szczęścia od typowych oficerów NKWD. Przykładem może być Wasilij Baraba nów, jeden z protegowanych Jagody*. W 1935 roku piastujący stanowisko komen danta Dmitłagu Barabanów został aresztowany za przybycie do obozu "w stanie nietrzeźwym". W efekcie stracił stanowisko, ale dostał stosunkowo łagodny wy rok; wysłano go do pracy w odległym obozie na Dalekiej Północy. Był tam i w 1938 roku, kiedy to masowo aresztowano współpracowników Jagody. Całe za mieszanie sprawiło, że zupełnie zapomniano o jego istnieniu. Po latach wybaczo no mu zamiłowanie do alkoholu i Barabanów, powoli pnący się po szczeblach hie rarchii NKWD, w 1954 roku został mianowany I zastępcą komendanta całego Gułagu16. . ., ' Łagiernicy rok 1937 zapamiętali nie tylko jako okres Wielkiego Terroru. Wtedy właśnie definitywnie skończyły się czasy propagandy sukcesu w resocjalizacji więźniów, skończyli się też jej orędownicy. Po części dlatego, że egzekucje i aresz- towania dotknęły wiele osób blisko z tą kampanią związanych. Nie było już Jago- dy, wciąż powszechnie kojarzonego z Kanałem Białomorskim. W czerwcu 1936 roku zmarł nagle Maksym Górki. Ida Awerbach, która współpracowała z Gorkim przy pisaniu Kanału imieni Stalina, autorka dzieła Ot priestuplenia k trudu (Od przestępstwa do twórczej pracy), kolejnego panegiryku poświęconego z kolei ka- nałowi Moskwa-Wołga, została zdemaskowana jako trockistka i aresztowana w 1937 roku. Podobny los spotkał wielu innych pisarzy, członków związanego z Gorkim kolektywu autorskiego kwestii o "Kanale Białomorskim"17. Zmiany miały jednak zdecydowanie głębsze podłoże. W miarę jak retoryka po- lityków stawała się coraz bardziej radykalna i nasilało się polowanie na przestęp- ców politycznych, zmieniał się status obozów, w których ich przetrzymywano. W kraju opanowanym paranoją i szpiegomanią istnienie obozów dla "wrogów lu- du" i "podżegaczy" może nie było zupełnie tajne (więźniowie pracujący przy bu- dowie dróg i domów mieszkalnych przez całe lata czterdzieste byli codziennym widokiem w wielu dużych miastach), ale nigdy nie mówiło się o tym wprost. Sztu- ka Pogodina Arystokraci trafiła w 1937 roku na indeks, na krótko reanimowano ją dopiero parę lat po śmierci Stalina, w 1956 roku18. Z bliżej niewyjaśnionych przy- czyn na listę dzieł zakazanych trafił także Kanał imieni Stalina Gorkiego. Może nowi szefowie NKWD nie mogli dłużej strawić peanów na cześć potępionego Ja- gody, a może piękna idea resocjalizacji "wrogów" zupełnie utraciła sens w cza- sach, kiedy wrogowie pojawiali się bez przerwy, kiedy tysiące zamiast resocjalizo- wać - po prostu rozstrzeliwano. Niewątpliwie historie o delikatnych, wszystkowiedzących czekistach me przystawały do prowadzonych przez NKWD masowych czystek. * Wasilij Barabanów (1900-7), wykształcenie wyższe, w organach od 1924, w systemie Gułagu od 1933, w sieci kolejowej NKWD na Dalekim Wschodzie od 1937, podczas wojny komendant kilku wielkich ITŁ, pułkownik (od 1946), I zastępca szefa Gułagu 1954-1956 (przyp. red ). Wielki Terror i jego następstwa 119 Nie chcąc uchodzić za zbyt pobłażliwych w wywiązywaniu się z zadania izola- cji wrogów reżimu, moskiewscy komendanci Gułagu wydali zestaw nowych, taj- nych przepisów wewnętrznych. Cała korespondencja miała być wysyłana przez specjalnych kurierów. W samym tylko roku 1940 kurierzy NKWD przekazali 25 milionów tajnych pakietów. Ponieważ lokalizacja obozów była ściśle tajna, wszystkie listy kierowano na adres skrzynek pocztowych. Obozy jako takie znikły z map. Nawet w wewnętrznej korespondencji NKWD. Aby ukryć prawdziwy pro- fil ich działalności, określano je eufemizmami takimi jak: "obiekty specjalne" (specobiekty) lub "pododdziały" {podrazdielenia)19. NKWD opracowało skomplikowany szyfr, którego można było używać otwar- cie w telegramach. W jednym z pochodzących z 1940 roku dokumentów wymie- nione są stosowane w nim określenia kodowe, trzeba przyznać, że niektóre są wy- jątkowo wymyślne. Ciężarne kobiety określano mianem "książek", kobiety z dziećmi nazywano "rachunkami". Mężczyźni byli dla odmiany "kontami". Na wysiedleńców mówiono "makulatury", a więźniów, w których sprawie prowadzo- no dochodzenie - "koperty". Obóz był "trustem", a jego pododdziały "działkami [ziemi]"