They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.
Linki

an image

Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.

- Tylko Perriera, kochanie, i bez cytryny. PrzechyliB si przez balustrad, nerwowo bbnic po niej palcami. Zaraz przyjedzie Stan Reubin i bd dalej gra t komedi. ZapaliB pitego papierosa. Nie powinien tego robi - ulga, jak przynosiBo palenie, nie byBa warta poczucia winy i niepokoju o zdrowie, jakimi pBaciB za t przyjemno[. Jasna cholera, przez te wszystkie diety, gimnastyki, zakaz picia i palenia |ycie polega wyBcznie na odmawianiu sobie dobrych rzeczy. Gdyby nie seks i kokaina, nic by nie zostaBo z legendy Hollywood. - Marny dzi[ wiatr na pBywanie - India stanBa obok, by dotrzyma mu towarzystwa. OparBa si o porcz i patrzyBa na l[nice fale oceanu, Bagodnie spienione na wilgotnym piasku. Na gBbszej wodzie unosiBa si ciemna smuga wodorostów. - Pamitasz, jak uczyBe[ mnie surfingu? MiaBam wtedy ze siedem lat - za[miaBa si na wspomnienie chudej dziewczynki o wystajcych zbach. - Zdradz ci tajemnic, Bill. Przez bardzo dBugi czas byBe[ dla mnie kim[ bardzo wa|nym. Uwa|aBam, |e jeste[ przystojniejszy od wszystkich narzeczonych mamy, i o wiele bardziej ci lubiBam. WydawaBo mi si, |e te| mnie lubisz, ale wiedziaBam, |e siedmioletnie dziewczynki s za maBe, |eby wyj[ za m|. PostanowiBam wic okaza si szlachetn altruistk i pozwoli ci na maB|eDstwo z Jenny... w koDcu wtedy te| byBby[ ze mn na zawsze. Ale wszystko uBo|yBo si zupeBnie inaczej. Rozbawione brzowe oczy Indii patrzyBy na niego pytajco. W dalszym cigu byB przystojny z t grzyw siwych wBosów, 85 gBboko osadzonymi oczyma i Bagodnym wyrazem twarzy, który niejednego ju| wprowadziB w bBd. - Tak dla statystyki, Bill, o[wiadczyBe[ jej si kiedy[? Niecierpliwie zdusiB papierosa. - Nie, Indio, nigdy. Jasne, |e si w niej kochaBem, na pocztku to byBy porywy uczucia midzy sprzeczkami, a potem par razy nas kusiBo, |eby caB spraw oficjalnie przypiecztowa, ale dziki Bogu zwyci|yB zdrowy rozsdek. Byli[my z twoj matk przyjacióBmi prawie przez caBe |ycie, a| do chwili, kiedy... - Kiedy co, Bill? We wntrzu domu zabrzmiaB nagle znajomy, wiczony na salach sdowych gBboki gBos Stan Reubina. Kaufmann z ulg odwróciB si od Indii, nie odpowiadajc na jej pytanie. - No, nareszcie jest Stan - wziB j pod rk i weszli do nasBonecznionego pokoju