Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.
Trzeba też będzie postawić zasadnicze i aktualne pytania odnoszące się do regeneracji: co stymuluje formowanie się blastemy oraz skąd pochodzą tworzące ją komórki? Przekonanie, że proces odróżnicowywania komórek nie jest możliwy, prowadziło do związanego z nim innego przekonania, iż całe dzieło regeneracji dochodzi do skutku wyłącznie dzięki neoblastom – “komórkom rezerwowym", które są przechowywaną w całym ciele pierwotną, nie wyspecjalizowaną pozostałością komórkową po stanie embrionalnym. Przypuszczano, że jakiś biologiczny dzwonek alarmowy zmusza je do migracji w kierunku kikuta, by tam mogły! utworzyć blastemę. Są dowody na istnienie takich komórek u robaków płaskich i hydry, chociaż ich występowanie nie może w pełni tłumaczyć zdolności do regeneracji u tych zwierząt. Takich komórek nie znaleziono jednakże w ciele salamandry. W gruncie rzeczy już w latach trzydziestych istniały niemal rozstrzygające dowody na ich nieistnienie. Pomimo to, fanatycznie broniono dogmatu antydyferencjacyjnego i teorii komórek zapasowych (szczególnie na tym polu wyróżnił się wspominany już Weiss), a wiele nieprzekonujących wyników doświadczeń interpretowano jako dowód na to, iż blastema jest rzeczywiście tworem komórek rezerwowych. W czasach, kiedy zaczynałem prace naukową, dla kogoś, kto liczył na utrzymanie się w tej dziedzinie, było nadzwyczaj niebezpieczne nawet sugerowanie, że komórki blastemy mogą powstawać z dojrzałych komórek na drodze odróżnicowania. Ponieważ bardzo trudno było sobie wyobrazić, jak blastema może powstawać bez odróżnicowywania się komórek, postawiono później hipotezę, że komórki zdolne są do częściowego odróżnicowania. Inaczej mówiąc, przyjmowano, że być może komórki mięśniowe mogą stać się komórkami, które wyglądają na prymitywne i całkowicie nie wyspecjalizowane, lecz że po krótkim stanie amnezji w blastemie znów powracają do poprzedniego stanu dojrzałych komórek mięśniowych. Aby więc dokonać tej swoistej kwadratury koła, wielka liczba badaczy prowadziła mnóstwo zbytecznych prac, polegających na żmudnym zliczaniu podziałów komórkowych po to, by można było udowodnić, iż komórki mięśniowe występujące w kikucie mogą wytwarzać dostatecznie dużo komórek dla całego regenerującego fragmentu ciała. Pozostawała jednak stwarzająca tyle kłopotów blastema enigmatyczna i całkowicie nie zróżnicowana. Teraz już wiemy (patrz rozdział 6), że komórki niektórych typów mogą powrócić całkowicie do stanu pierwotnego i że takie “odspecjalizowanie" jest głównym, i prawdopodobnie jedynym, sposobem powstawania blastemy u tak złożonych zwierząt, jak salamandra. Połączenia nerwowe Następne ważne pytanie, które odnosi się do blastemy, można sformułować następująco: co jest czynnikiem inicjującym jej powstanie? Najlepszym kandydatem na spełnianie roli “nośnika" bodźca są nerwy. U wielokomórkowych zwierząt wyższych tkanka nerwowa zawsze bierze udział w regeneracji. W 1823 roku angielski badacz amator, Tweedy John Todd, zaobserwował, że jeśli w wyniku amputacji nogi salamandry nastąpiło przecięcie nerwów, kończyna nie odrastała. Kikut obumierał wtedy i zanikał. Jeśli jednak Todd pozwalał nerwom na wytworzenie połączeń, zanim noga została uszkodzona, to odrastanie tej kończyny przebiegało normalnie. Ówczesny stan nauki nie pozwalał na wyniesienie jakiejkolwiek korzyści z tej obserwacji, ale wiele eksperymentów przeprowadzonych potem potwierdziło ją. W ponad sto lat później włoski biolog, Piera l.ocatelli wykazała, że może zachodzić wytwarzanie dodatkowej nogi, jeśli połączenia nerwu dokonać w ten sposób, żeby kończył się on w pobliżu nie uszkodzonej łapy. Przecinała ona częściowo tylną kończynę salamandry wzdłuż nerwu kulszowego. Czyniła to tak, aby z jednej strony nerw pozostawał w połączeniu z rdzeniem kręgowym, z drugiej natomiast przyszywała go delikatnie pod skórą w ten sposób, że drugi jego koniec dotykał jej w pobliżu jednej z przednich kończyn. Takie zlokalizowanie zakończenia nerwu powodowało, że w tym właśnie miejscu wyrastała dodatkowa łapa przednia. Jeśli z kolei przyłączała ona koniec nerwu do skóry w pobliżu tylnej łapy, to w miejscu połączenia powstawała dodatkowa tylna łapa. Nie odgrywało przy tym żadnej roli to, gdzie znajdzie się zakończenie nerwu, znaczenie miała jedynie strefa docelowa. Wskazywało to na adaptację pewnego typu energii wypływającej z nerwów. Lokalne warunki okazywały się być czynnikiem decydującym o tym, jaka struktura zostanie odtworzona w wyniku regeneracji