Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.
To bowiem dobroc swa zawiera w sobie samym. Dlatego zewnetrzne nigdy nie moze byc male, jesli wewnetrzne jest wielkie, a podobnie tez zewnetrzne nigdy nie moze byc wielkie ani dobre, kiedy wewnetrzne jest male i bezwartosciowe. Dzialanie wewnetrzne zawsze zawiera w sobie wszelka wielkosc, rozleglosc i dlugosc. Caly swój byt zawdziecza jedynie Bozemu Sercu, w nim go czerpie. W lonie Ojca niebieskiego bierze Syna i jako On sie rodzi. Inaczej jest z dzialaniem zewnetrznym: swa Boska dobroc otrzymuje ono za posrednictwem wewnetrznego; dobroc ta wyszla i rozlala sie z Bóstwa, wtedy kiedy sie Ono znizylo, przyodziane róznica, wieloscia i zlozeniem; ale wszystko to, jak i inne tego rodzaju formy, nie wylaczajac nawet podobienstwa, sa Bogu dalekie i obce, wszystkie one bowiem zwiazane sa z dobrami szczególowymi, oswiecanymi i stworzonymi, w nich trwaja i znajduja spoczynek, calkowicie slepe na dobro i swiatlo samo w sobie oraz na Jedno, w którym Bóg rodzi swego jedynego Syna, a w Nim wszystkich tych, którzy sa dziecmi Bozymi i zrodzonymi synami. W Nim (to jest w Jednym) znajduje sie zródlo, z którego wyplywa i pochodzi Duch Swiety; od Niego samego, jako Ducha Bozego i Boga, otrzymujemy Syna. Z tego samego Jednego tez wyplywa Duch Swiety w tych wszystkich, którzy sa synami Bozymi, poniewaz w mniejszym lub wiekszym stopniu byli zrodzeni przez samego tylko Boga oraz na Jego wzór i w Nim zostali przeksztalceni i uwolnieni od wszelkiej wielosci, obecnej przeciez nawet w najwyzszych aniolach rozpatrywanych w ich naturze. A jesli sie dobrze zastanowimy, dodac trzeba, ze zostali uwolnieni nawet od dobroci, prawdy i wszystkiego tego, co chocby tylko w mysleniu i orzekaniu - zawiera w sobie jakis slad czy cien róznicy, a zanurzyli sie w samym Jednym, wolnym od wszelkiej wielosci i róznicy, w którym równiez Bóg Ojciec-Syn-Duch-Swiety zatraca wszelka róznice i wlasciwosci, zostaja ich pozbawieni oraz stanowia i sa wraz z nimi Jedno. To Jedno daje nam szczesliwosc, a im dalej sie od Niego znajdujemy, w tym mniejszym stopniu jestesmy synami i Synem, z tym mniejsza tez pelnia wyplywa z nas i w nas Duch Swiety. I przeciwnie: im blizej sie znajdujemy Jednego, tym prawdziwiej jestesmy synami i Synem Bozym oraz prawdziwiej wyplywa z nas Bóg Duch Swiety. Taki wlasnie jest sens slów Chrystusa, Syna Bozego w Bóstwie: "Kto pije wode, która Ja daje, z tego poplynie zródlo wody tryskajacej ku zyciu wiecznemu" (J 4, 14) - a sw. Jan mówi, ze Jego slowa odnosza sie do Ducha Swietego (J 7, 39). Zgodnie ze swa wlasciwoscia w Bóstwie, Syn daje tylko synostwo, narodzenie z Boga, zródlo, poczatek i pochodzenie Ducha Swietego-Bozej Milosci oraz wlasciwy, prawdziwy i pelny smak Jednego - Ojca niebieskiego. Dlatego z nieba odezwal sie glos Ojca mówiacego do Syna: "Tys moim umilowanym Synem, w którym jestem prawdziwie kochany i umilowany" (Mt 3, 17). Bo z cala pewnoscia nikt nie moze kochac Boga miloscia wystarczajaca i czysta, kto nie jest Synem Bozym. Milosc bowiem, to jest Duch Swiety, tryska i wyplywa z Syna, On zas kocha Ojca dla Niego samego i w Nim, a siebie samego w Ojcu. Jakze zatem prawdziwe sa slowa Chrystusa: "Blogoslawieni jestescie ubodzy w duchu" (Mt 5, 3) - to znaczy: którym nic juz nie pozostalo z ich ludzkiego ducha i przychodza do Ojca w calkowitym ogoloceniu. A sw. Pawel powiada: "Bóg nam to objawil w swym Duchu" (Kol 1, 8). Sw. Augustyn mówi, ze ten najlepiej rozumie Pismo, kto wyzbywszy sie wszelkiego innego ducha, szuka jego sensu i prawdy w nim samym, to jest w tym duchu, w którym zostalo ono napisane i wypowiedziane, czyli w Duchu Bozym. Sw. Piotr mówi, ze wszyscy swieci przemawiali w Duchu Bozym (2 P 1, 21). Wedlug sw. Pawla, to co jest w czlowieku, moze poznac i zrozumiec tylko Duch, który w nim przebywa, a czym jest Duch Bozy i co jest w Bogu, pojac moze jedynie ten Duch Bozy, który jest Bogiem (l Kor 2, 11). Dlatego glosa pewnego pisma slusznie mówi, ze nikt nie potrafi zrozumiec ani nauczac tekstów sw. Pawla, jesli nie ma tego samego Ducha, w którym on przemawial i pisal. Nieustannie nad tym ubolewam, ze prostacy calkowicie pozbawieni Ducha Bozego, chca osadzac wedle swego przyziemnego umyslu to, co slysza lub czytaja w Pismie wypowiedzianym i napisanym przez Ducha Swietego i w Nim, nie pamietaja tez o nastepujacych slowach: "Co niemozliwe jest u ludzi, mozliwe jest u Boga" (Mt 19, 26). Takze w porzadku przyrodzonym obowiazuje powszechna zasada, zgodnie z która to, co jest niemozliwe dla nizszej natury, jest latwe i dostepne dla wyzszej. Mozna tu sobie tez przypomniec wiele mysli, które wypowiedzialem wyzej, a zwlaszcza to ze czlowiek dobry, syn Bozy w Bogu zrodzony, kocha Go dla Niego samego i w Nim. Dla jeszcze lepszego zrozumienia tej sprawy wiedziec takze trzeba, ze - jak to równiez juz czesto mówilem - czlowiek dobry, zrodzony przez Dobroc i w Bogu, nabywa wszelkich wlasciwosci Bozej natury. Otóz jedna z nich, wedlug slów Salomona, polega na tym, ze Bóg czyni wszystko tylko ze wzgledu na siebie samego, to znaczy ze nie ma w Nim zadnego "dlaczego", poza Nim samym nie istnieje dla Niego zaden inny motyw dzialania; wszystko kocha i czyni jedynie ze wzgledu na siebie samego. Zatem jesli czlowiok kocha siebie samego i wszystko inne, a cokolwiek robi, nie czyni tego dla nagrody, slawy ani pokoju, lecz tylko dla Boga i na Jego chwale, znak to pewny, ze jest synem Bozym. Wiecej jeszcze powiem: Bóg kocha i czyni wszystko ze wzgledu na siebie samego, to znaczy, ze kocha dla samej milosci i dziala dla samego dzialania, nie ulega bowiem watpliwosci, ze gdyby Bóg nie zrodzil swego Syna w wiecznosci, rodzenie nie utozsamialoby sie ze zrodzeniem