They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.
Linki

an image

Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.

Wójt gminy Bohukały dostał rozkaz od pełniącego obowiązki naczelnika powiatu konstantynowskiego, Aleksandra Wasilewi- cza Kutanina, zwołania parafialnego zebrania w gminie w Bohukałach, odebrania kluczy i całkowitej zmiany wystroju świątyni. Plebanię miał oddać we władanie Urbanowi. Unici, pragnąc widocznie podkreślić, że walczą o wiarę i świątynię, zebrali się nie pod urzędem gminnym, a przy 49 kościele. Wójt przybył do Pratulina w towarzystwie komisarza do spraw włościańskich - Bułhakowa. Działał on na Podlasiu od dziesięciu lat. Wchodził wcześniej w skład bialskiej komisji włościańskiej, której człon- kowie z ramienia Komitetu Urządzającego wprowadzali w życie carskie ukazy z marca 1864r. [149). Miał więc duże doświadczenie w prowadzeniu rozmów z chłopami i był im znany. Można przypuszczać, że w Siedlcach liczono na jego możliwości oddziaływania na zbuntowanych. Bułhakow próbował perswazji słownych. W odpowiedzi przypomniano mu wydarze- nia z lat sześćdziesiątych, z okresu oczyszczania świątyń. Mówiono: "Kiedy u nas z cerkwi wyrzucali organy, powiedział gubemator siedlecki Gromeka, że to zmianą religii nie jest, a jeżeli ci ksiądz w przyszłości zechce zrobić jakiekolwiek inne zmiany, jak organy i dzwonki, weź siekierę i zarąb go przy ołtarzu. My przecie nie zarąbali księdza" [150). Tym razem kłamliwe i obliczone na krótką metę obietnice gubernatora posłużyły unitom za oręż w walce z wywodami rosyjskiego urzędnika. Po jakimś czasie zjechał do zbuntowanych pomocnik, a faktycznie zastępca Kutanina, odpowiedzialny w powiecie za sprawy policyjno- porządkowe, kapitan sztabowy Fadiej Osipowicz Klimenko [151). Aby skłonić zebranych do oddania kluczy od cerkwi używał różnych argumen- tów, a wreszcie przypomniał im carskie dobrodziejstwo: "uwolnienie od @@@panów". Dalsze wywody przerwał mu jeden z unitów wołając: "Panowie wiedzieli co robili, oni bili się za wiarę, daj im, Boże, zdrowie. Gdybyśmy byli wtenczas o tem wiedzieli, jużby tu ani jednej nogi z was nie było. A wy złodzieje, psie syny, nas zwodzili, mówiliście, że oni się biją za utrzymanie pańszczyzny, a teraz chcecie nas porobić chizmatykami. Niedoczekanie! '' [152). W przytoczonej wypowiedzi daje się odczytać żal, że w przeszłości dano się zwieść rosyjskiej propagandzie. W wypadkach lat 1863-1865 unici w swej masie, poza nielicznymi wyjątkami pozostali bierni [153). Z innych źI-ódeł wiemy, że polemizujący z Klimenką unita mówił prawdę, bowiem mieszkańcy grekokatolickiej pratulińskiej parafii z rezerwą odnieśli się do powstańców [154). Tak więc misja Klimenki także zakończyła się fiaskiem. Wiemi z Pratulina trafnie odczytali zamiary władz rosyjskich, a ich wysłannikowi dali odczuć, że będą stawiać opór. W tym czasie do społeczności parafialnej dotarło wezwanie, że "w Zabłociu będzie wesele". Niektórzy zgodnie z umową wybrali się pod Kodeń. Zajścia w Polubiczach  Parafianie z Polubicz jawnie przeciwko prawosławiu wystąpili w 1870 r 50 kiedy Marceli Popiel nakazał stosować nową rubrycerę (wykaz świąt) wzorowaną na prawosławnej. Do największych protestów doszło wówczas właśnie w Polubiczach i Piszczacu. Późną jesienią 1873r., a więc po oficjalnej zapowiedzi wprowadzenia liturgii prawosławnej wierni z Polu- bicz, podobnie jak ich sąsiedzi z Rudna, Radczy, Dołhobrodów, Hruda wystawili przed cerkwiami warty. Z chwilą pojawienia się osób nieznanych, przedstawicieli ziemskiej straży, żandarmów uderzano na alarm w dzwon, a wówczas zbiegali się ludzie gotowi bronić swej świątyni. W Nowy Rok st. stylu (tj. I 3 I 1874r.), jeszcze przed rozpoczęciem nabożeństwa udali się do cerkwi, by świątyni przywrócić dawny charakter. Wyłamali świeżo wznie- siony, z polecenia duchownej władzy, ikonostas i wyrzucili go na podwórze przed cerkiew, zdjęli okrywającą ołtarz zewnętrzną zasłonę, przenieśli na prawą stronę ołtarza mszał i rozeszli się do domów. Gdy do świątyni przybył świaszczennik wówczas zebrani parafianie zaczęli wołać, żeby sprawował liturgię wedle rytu grekokatolickiego. Pop- Michał Wachowicz zrezygnował z odprawiania Mszy św., próbując zastąpić ją dziękczynnym nabożeństwem. Ledwie je rozpoczął, już chłopi poznaw- szy się na podstępie zaczęli protestować. Najpierw wyniesiono ze świątyni diaka. Nie pomogły interwencje Wachowicza i wśród okrzyków wzburzo- nych wiernych opuścił cerkiew. Kobiety, osłaniając z ostrożności twarze chustami, usiłowały odebrać klucze cerkiewne od starosty, lecz to się im nie udało. Wierni rozeszli się do domów. Powiadomiony o zajściu pełniący obowiązki naczelnika powiatu ppłk Anton Antonowicz Tur przybył w asyście wojska pod dowództwem płk. Sztajna. Unici otaczali swoją świątynię, wyrażając tym samym wolę obrony wiary ojców. Sztajn wykorzystując nieobecność polubiczan w obejściach rozkwaterował po domach żołnierzy. Chłopi ruszyli na wieś i zaczęli wyrzucać intruzów z domów. Żołnierze użyli kolb karabinowych i bag- netów. Korzystając z rozproszenia i odwrócenia uwagi obrońców, inna grupa wojska uderzyła na cerkiew i przedarła się do głównych drzwi świątyni. Specjalny patrol wyruszył po kowala, aby otworzył zamek. Jedna z niewiast zagrodziła drogę prowadzonemu pod konwojem kowalowi. Użyto wobec niej siły. W obronie kobiety stanął jeden z mężczyzn, który napastującego ją żołnierza uderzył w głowę. Swoją odwagę przypłacił życiem, bowiem padł przeszyty bagnetami. Walki przeciągnęły się do nocy. @@@Unici mieli jednego zabitego, pięciu ciężko rannych, wielu pokaleczonych. Niektórzy z napastników zostali przez chłopów poturbowani