They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.
Linki

an image

Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.

Zaraz powy|ej Kut Sokolska skaBa, wyrastajca niespodzianie, jak krta zawora wielikaDska, zamykaBa szczelnie i t bram do gór, jak zdawaB si go[cinnie otwiera przeBom Czeremoszu. Gdy si tam teraz jedzie od strony Kut, przybywa si w cigu póB godziny do stromego i urwistego wierchu Sokolskiego. Czeremosz, stanowicy granic dwu krajów, uderza wartkim prdem o skaBy, zatrzymany przez nie, gwaBtownie skrca i zmieniajc kierunek biegu, zwraca si ku wschodowi. W tym miejscu, u wylotu jaru - dawnymi czasy - uci|liwa [cie|ka piBa si na wierzch Sokolski i z trudem przedzieraBa si przez wertep le[ny, zasypany gBazami. Z biegiem lat uchodzono i utorowano tamtdy pBaj, który teraz 289  I  % I SM 290 PRAWDA STAROWIEKU wije si ponad skaBami grzbietem sokolskim, a w dalszym cigu spada w dóB za zakrtem Czeremoszu, ponad uj[ciem i wodospadem potoku, zwanego Sy-kawk. W nowszych ju| czasach wykuto na dole w skaBach, tu| nad Czeremoszem obecn drog, podmurowan i silnie obwarowan przed naporem fal.22 Przed dwustu laty ludzie ze [wiata docierali od strony Kut tylko do rubie|y skaBy Sokolskiej i nie zapuszczali si dalej na urwiska, w puszcze i wertepy. Opowiadaj, |e w owym czasie, w kilka Bat po [mierci Dobosza (mo|e w okresie budowania cerkwi nad uj[ciem Paczki Diduszkowej) ataman wsi HoBowy, Czo-kan wracaB wBa[nie tamtdy z Kut do domu. Ale po powrocie byB jaki[ smutny i zadumany. A |e to byB czBek zdrowy i mdry, pogodny i [miaBy - dziwili si Ho-Bowcy. Czokan zwoBaB kilku powa|nych gazdów do swej chaty. I rzekB im krótko: - Bieda, ludzie dobrzy! Dzi[ na Sokolskim wykryBem [lad - buta! I wicej nic im nie powiedziaB stary ataman. Wspominano jednak jego sBowa dopiero wtedy, gdy nie wiadomo skd jacy[ pankowie i ich posiepaki zaczli si pcha w góry i |dali naprzód paDszczyzny i poddaDstwa, a potem zaczli Bapa mBodzieDców w rekruty. Wtedy te| dobrzy i zli w HoBowach stawili opór rozpaczliwy. HoBowy na dBugi czas staBy si gniazdem, skd wywodzili si opryszki. Z gazdowskich bujnych synków nie tylko najzuchwalsi, nie tylko najbardziej nieuchwytni, lecz przekorni i psotni kpiarze, niesamowicie nkajcy puszkarów i routy. Nic dziwnego, bo caBe HoBowy staBy za nimi. Z czasem powietrze junackie, pBynce z HoBów, ogarnBo i Krasnojyl. Stojce do dzi[ dnia nad Riczk domostwo rodziny Pankiewiczów, krewnych wata|ka Antosia, zwanego Rewizorczukiem, [wiadczy o tym, |e nawet rodziny rewizorów, urzdników austriackich, przysBanych tu dla poskromienia bujno-[ci, nie mogBy si oprze temu powietrzu i tak|e wydawaBy opryszków. W tych bowiem czasach ka|dy mBodzieniec, który nie byB niezdar lub kalek, musiaB nale|e do towarzystwa junackiego. Pie[ni [piewano tylko o opryszkach. Dziewczta nie chciaBy patrze na innych chBopców, tylko na junaków. I zdaje si, |e gdyby sam syn cesarski tu przyjechaB, a wpadBaby mu w oko jaka[ czar-nobrewa, musiaBby sta si junakiem