Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.
W każdym razie warto rozpatrzyć na podstawie tych opisów różne możliwości odpowiedzi 4 O. Benoit OP, Paasion et rćaurrection du Seigneur (Paris 1966), s. 286-288. na pytanie, czy Całun mógł się znajdować wśród płócien, które znaleźli Piotr i Jan w pustym grobie w pierwszą Niedzielę Wielkanocną. Niewiele, niestety, wiemy o wyglądzie samego grobu. Ewangelie mówią po prostu, że był on wykuty w skale (Mk 15,46), w ogrodzie położonym przy Golgocie (J 19,41), blisko miasta (J 19,20). Badania współczesne wydają się potwierdzać autentyczność uświęconego tradycją miejsca w Jerozolimie, na którym stoi dziś dwunastowieczny kościół Świętego Grobu. Świątynia ta znajduje się wewnątrz obecnych murów miasta, lecz wykopaliska, przeprowadzane przez Kathleen Kenyon wykazały, że w czasach Chrystusa miejsce to było położone prawie na pewno poza ówczesnymi murami.5 Okolica przypominała prawdopodobnie tarasowate kamieniołomy, w których ścianach wykuwano groby. Pomiędzy skałami znajdowały się ogrody, co odpowiada w pełni charakterowi miejsca wiecznego spoczynku ludzi zamożnych.6 Niestety, żaden choćby ślad oryginalnego wyglądu grobu Chrystusa dziś już nie istnieje. Jest to po części skutkiem rozmyślnych zniszczeń dokonanych przez niechrześcijan (przede wszystkim starcie grobu z powierzchni ziemi za pomocą kilofów i młotów, dokonane na rozkaz kalifa Hakima w 1009 r.), po części zaś nadmiaru pobożności samych chrześcijan (na przykład pierwszego chrześcijańskiego cesarza rzymskiego Konstantyna Wielkiego, który wkrótce po 325 r. kazał wyciąć większość otaczającej grób skały, aby postawić tu wspaniałą bazylikę, przykrywającą zarówno grób, jak i Golgotę). Do dzisiaj istnieją jednak w Jerozolimie groby z tego samego mniej więcej okresu. Jednym z nich jest tzw. Grób Ogrodowy (Garden Tomb), rozsławiony przez generała Gordona jako alternatywa tradycyjnego miejsca grobu Chrystusa. Zarówno ten, jak i większość innych grobów z tego czasu charakteryzuje niskie wejście, odpowiadające opisowi św. Jana (J 20,5). Kilka grobów jest również zamykanych za pomocą dużego, okrągłego kamienia, takiego, jakiego użyto - jak piszą wszyscy ewangeliści - by zapieczętować grób Jezusa. Waga jednego z takich kamieni całkowicie uzasadnia trudności w otwar- 5.Cathleen M. Kenyon, Jerusalem: Excavating 3.000 Years of History (London: Thames and Hudson, 1967). 6 L. E. Cox Evans, The Holy Sepulchre, "Palestine Explora- tion Quarterly" 100(1968), s. 112-136. ciu grobu przewidywane przez kobiety, pragnące namaścić ciało Jezusa w pierwszą niedzielę Wielkanocy. Jak mogło wyglądać wnętrze grobu? Badacze chrześcijańscy zakładają często w swych rekonstrukcjach istnienie jakiegoś zawiłego przedsionka przed właściwą komorą grobową. Idea ta jest zaczerpnięta z wyglądu zachowanych do dziś jerozolimskich Grobów Królewskich. Jest jednak wątpliwe, by grób Józefa był aż tak okazały. Wydaje się, że można mówić jedynie o niewielkim placyku przed wejściem, do którego wiodły w dół z ogrodu stopnie wykute w skale. Sądząc z opisu ewangelistów, wewnątrz można się spodziewać tylko jednej komory, zawierającej położone po prawej stronie (Mk 16,5) arcosolium, kamienną niszę na zwłoki, zwieńczoną zwykle łukiem. Właśnie tutaj dokonano owego zdumiewającego odkrycia w poranek pierwszej Wielkanocy: A pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus miłował, i rzekła do nich: "Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono". Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótno, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim