Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.
.. na koniec podzieli³bym los Boandy i Anear-Ia. Nigdy! - krzyknê³y trzy bliŸniacze umys³y. Królowa rozpostar³a siê psychicznie, by przytuliæ troje swoich dzieci. Najdro¿sze dzieci kwiaty mego Zastêpu. Culluket odezwa³ siê g³oœno: - Ale tak czy inaczej nie mo¿emy siê ³udziæ. Nawet nie ¿ywi¹c takich ambicji El¿bieta zagra¿a naszej dynastii. Rozmawia³em telepatycznie z Nodonnem w Goriah i on te¿ siê z tym zgadza. W obecnej sytuacji nasz szlachetny brat jest w oczywisty sposób nastêpc¹ Thagdala... nawt mimo swej usterki... a my pod egid¹ Nodonna umocnimy nasz¹ potêgê. Ale nie mo¿emy mieæ nadziei, ¿e uda nam siê pokonaæ ca³¹ liniê aktywnych metapsychików takiego typu, jaki sp³odziliby El¿bieta i Thagdal. Mo¿ecie byæ pewni, ¿e i Gomnol jest tego zdania. - Korektor wyœwietli³ dwa schematy genetyczne. - Pierwszy pokazuje, i¿ potomstwo El¿biety jest homozygotyczne. Greg-Donnet mówi, ¿e aktywnoœæ metapsychiczna to dominanta autosomowa z pe³nym przenikaniem. - Wszystkie dzieci bêd¹ czynne! - wykrzyknê³a przera¿ona Nontusvel. Culluket ci¹gn¹³: - Drugi schemat jest oparty na za³o¿eniu, ¿e El¿bieta ma tylko jeden allel aktywnoœci metapsychicznej. Wówczas po³owa potomstwa bêdzie czynna. Jeœli inbredowaæ aktywnych pierwszego pokolenia, w nastêpnym na czworo potomków przypadnie troje czynnych. Kontynuujcie chów wsobny i macie zastêp rywali w osobach bezobro¿owych metapsychików, gotowych w trzeciej generacji przeciwstawiæ siê nam! Umys³ Riganone zapyta³: Kazirodztwo? Culluket odpowiedzia³ siostrze z ponurym uœmiechem: - Schemat nakreœli³ Gomnol. Trudno by³oby uwierzyæ, ¿e bêdzie mia³ jakiekolwiek skrupu³y w zwi¹zku z naszym tañskim tabu. Thagdal zaœ starzeje siê i coraz bardziej przychyla do brudnych, ludzkich sztuczek Lorda Poskramiacza. Cztery umys³y po raz któryœ ju¿ zaczê³y rozwa¿aæ dawn¹ hañbê. Ludzki parweniusz jako Prezydent Gildii Poskramiaczy! Biedny stary Leyr nie mia³ z nim w walce ¿adnych szans. - Dobrze przynajmniej, ¿e ³ajdak jest bezp³odny. - Nienawiœæ m³odego Imidola bardzo jasno wysz³a na jaw. - Gomnol zechcia³by osobiœcie El¿biety! Profanator naszego œwiêtego b³êkitu i z³ota! Oddalamy siê od w³aœciwego tematu Sracie. - Culluket ma s³usznoœæ - orzek³a Królowa. - Ale co zrobiæ z El¿biet¹? Wizje: Czerwony balon unosz¹cy siê w niebo na wschód od Avenu, nad G³êbok¹ Lagun¹, ku d³ugiej wyspie Kersic... ¯aglowiec, prowadzony przez Highjohna, a mo¿e nawet przez sam¹ kobietê, uciekaj¹cy na po³udnie, do Afryki... Skradaj¹ca siê postaæ w czerwonym kombinezonie, pieszo posuwaj¹ca siê na zachód wzd³u¿ wysokiego grzbietu pó³wyspu Aven, prowadzona przez ramów do puszcz Iberii... Konsekwencje: Balon szybko wykryty i œcigany przez lataj¹cych psychokinetyków, lojalnych wobec Króla, a nie wobec Zastêpu. Uciekaj¹cy statek schwytany nawet jeszcze ³atwiej przez tych samych adeptów PK na kutrach z ¿aglami pe³nymi wywo³anej magi¹ umys³ów wichury. Kobieta uciekaj¹ca pieszo stwarza bardziej kolczasty problem. Ale jak daleko zdo³a siê posun¹æ w podró¿y do Hiszpanii? Ma przeciw sobie zaalarmowany ca³y kraj i przed sob¹ czterystukilometrow¹ podró¿. Bêdzie musia³a okr¹¿yæ du¿e miasto Afatiah u podstawy pó³wyspu, unikn¹æ jego Polowania oraz omin¹æ oddzia³y bezpieczeñstwa z plantacji. Niemniej, jeœli dotrze do Puszczy Kataloñskiej... - Bêdzie wówczas poza zasiêgiem Thagdala i poza naszym - wtr¹ci³ Culluket. - Mog¹ j¹ wtedy schwytaæ Firvulagowie, a mo¿e nawet heretyk Minanonn. To ostatnie nieszczêœcie, które przedstawiam do rozwa¿enia, by³oby jeszcze wiêksze ni¿ to, w którego obliczu stoimy teraz. £agodne serce Królowej œcisnê³o siê, gdy mia³a zadaæ nastêpne pytanie. - A wiêc jakie jest rozwi¹zanie? - Musi zostaæ zabita - powiedzia³ Imidol. - To jedyny sposób. A zniszczony musi byæ nie tylko jej umys³, ale te¿ jej cia³o, by Gomnol nie móg³ ¿ywiæ nadziei na wykorzystanie jej jajeczek za pomoc¹ swych plugawych przyrz¹dów. Ma³e oliwkowo-czarne ziêby szczebiota³y wœród cytrynowych drzewek. Bryza wiej¹ca nad Muriah od strony Góry Bohaterów ju¿ zacicha³a i sta³o siê bardzo gor¹co, Królowa wyci¹gnê³a upierœcieniony palec w stronê ma³ego paj¹czka opuszczaj¹cego siê z krokwi pawilonu. Jego pajêczyna zafalowa³a jakby w niewyczuwalnym podmuchu i wyl¹dowa³ na paznokciu Nontusvel. Obserwowa³a go, jak czesa³ g³ówkê przednimi ³apkami; maleñki umys³ drapie¿nika bada³ otoczenie. - To mo¿e byæ nie³atwe - zauwa¿y³a. - Ma³o wiemy o zdolnoœciach ataku kogoœ takiego. Jeœli odeœlemy j¹ daleko, nie zechce wracaæ. Raczej bêdzie wdziêczna, ni¿ pomyœli o wyrz¹dzeniu nam wielkiej szkody. Paj¹czek ostro¿nie zacz¹³ opuszczaæ siê z palca Królowej. ¯egluj¹cego bezpiecznie pos³a³a a¿ na ga³¹zkê wiecznie kwitn¹cej, krzaczastej ró¿y. Zjadaj mszyce, ma³y ³owcozabójco, by ró¿e mog³y dobrze siê rozwijaæ. - El¿bieta jest mocna tylko w jasnos³yszeniu i korekcji - orzek³ Culluket. - Jej inne metafunkcje s¹ nieistotne. Nie potrafi snuæ konkretnych iluzji ani wywo³ywaæ psychoenergii. Ma niewielki wspó³czynnik PK, bezu¿yteczny dla samoobrony lub agresji. Nie posiada si³y poskramiania per se, natomiast jej korekcja jest rozwiniêta do poziomu groŸnej potêgi. Imidol pos³a³ bratu ironicznego psychokuksañca. - Ty zaœ jako Interrogator powinieneœ najlepiej ze wszystkich wiedzieæ, jaki potencja³ szkodzenia zawiera znieprawiona zdolnoœæ uzdrawiania umys³ów. Imi nie mamy czasu na ma³eszturchañce! G³oœno zaœ Riganone powiedzia³a: - Œrodowisko Galaktyczne na³o¿y³o ograniczenia na mêtów klasy mistrzowskiej po epoce ich rebelii