X

They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.
Linki

an image

Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.

.. Nagle kto� chwyci� go mocno za rami� i zacz�� ci�gn�� w praw� stron�. Solo odruchowo si�gn�� po blaster, ale nim zdo�a� go wyj��, jego twarz i pier� oplot�y silne, pokryte futrem r�ce; napastnik unieruchomi� mu w ten spos�b r�k� z broni� oraz zas�oni� widok na ogarni�tych nag�� panik� pasa�er�w. Han pr�bowa� krzycze�, ale mia� nie tylko zas�oni�te oczy, ale i zatkane usta. Wi� si� i wyrywa� zaciekle, ale na pr�no: napastnik wl�k� go gdzie� korytarzem. Rozleg�y si� dwa kolejne wybuchy - ten drugi na tyle silny, �e omal nie zwali� ich obu z n�g. Kud�aty osobnik skr�ci� w bok; Solo zawadzi� �okciem o framug�... Napastnik silnie pchn�� go do przodu i w chwil� potem Han znowu by� wolny. Z trudem �apa� oddech. Znajdowa� si� w ma�ym sk�adziku trunk�w - trzy �ciany pomieszczenia by�y niemal pod sufit zastawione skrzynkami z alkoholem. W wyniku ko�ysania si� statku kilka butelek spad�o na pod�og�. Z jednej z nich s�czy� si� ciemnoczerwony p�yn. Przy drzwiach, opieraj�c si� o �cian�, sta� Ferrier. Na jego twarzy igra� chytry u�mieszek. - Witaj, Solo - powiedzia�. - Mi�o, �e wpad�e�. - Nie spos�b by�o odrzuci� tak uprzejmego zaproszenia - odpar� kwa�no Han, rozgl�daj�c si� dooko�a. Jego blaster unosi� si� w powietrzu dwa metry od niego, przed stert� skrzynek, w samym �rodku dziwnego, czarnego cienia. - Zapewne przypominasz sobie mojego upiora - rzuci� z�odziej statk�w szyderczo, wskazuj�c r�k� cie�. - To on w�lizgn�� si� po rampie ��licznotki�, �eby zamontowa� nasz zapasowy nadajnik. Ten wewn�trz statku. A wi�c to dlatego Ferrier zdo�a� tu tak szybko dotrze�. �Koralow� Wand�� wstrz�sn�� kolejny wybuch i nast�pna skrzynka zwali�a si� z brz�kiem na pod�og�. Han uskoczy� w bok i wykorzysta� ten moment, by lepiej przyjrze� si� cieniowi. Tym razem uda�o mu si� wy�owi� oczy i zarys bia�ych k��w. Zawsze uwa�a� istnienie upior�w za wytw�r wyobra�ni, ale najwyra�niej si� myli�. - Jeszcze nie jest za p�no: mo�emy zawrze� uk�ad - zwr�ci� si� do Ferriera. M�czyzna pos�a� mu zdumione spojrzenie. - To jest w�a�nie ten uk�ad, Solo - stwierdzi�. - Jak ci si� wydaje, dlaczego jeste� tutaj, a nie tam, na g�rze, gdzie zaraz zacznie si� strzelanina? Posiedzisz tu sobie bezpiecznie, a� wszystko si� uspokoi. - Uni�s� brwi. - Co za� do Calrissiana... o, to zupe�nie inna historia. - Co chcesz przez to powiedzie�? - zaniepokoi� si� Han. - Tylko tyle, i� mam ju� dosy� tego, �e w k�ko pl�cze mi si� pod nogami - odpar� cicho z�odziej statk�w. - Kiedy zatem �Koralowa Wanda� zdecyduje si� wreszcie podda� i wynurzy� na powierzchni�, osobi�cie dopilnuj�, aby Calrissian znalaz� si� w pierwszym szeregu walcz�cyc, m�nie broni�c biednego kapitana Hoffnera przed ��dnymi krwi szturmowcami. Przy odrobinie szcz�cia... - Roz�o�y� r�ce i u�miechn�� si� wymownie. - A wi�c ten go�� nazywa si� Hoffner? - spyta� Solo, t�umi�c gniew. Wiedzia�, �e nie pomo�e Landowi, wpadaj�c we w�ciek�o��. - A je�li nie ma go na statku? Imperium b�dzie rozczarowane. - Och, Hoffner jest na statku. Cho� pewnie nie mo�e ju� usiedzie� na miejscu. W jak�� godzin� po wyp�yni�ciu z portu zamkn�li�my go w naszej kabinie. - Jeste� pewien, �e dorwali�cie w�a�ciwego faceta? - Je�li nie, to wielki admira� mo�e mie� pretensje wy��cznie do siebie. - Ferrier wzruszy� ramionami. - To on poda� mi jego nazwisko. Statkiem zatrz�s�a nast�pna eksplozja. - No, Solo, mi�o mi si� z tob� gaw�dzi�o, ale musz� sfinalizowa� m�j interes - stwierdzi� z�odziej statk�w. Z�apa� r�wnowag� i otworzy� drzwi. - Zobaczymy si� p�niej. - Zap�acimy ci dwa razy tyle co Imperium - spr�bowa� po raz ostatni Solo. M�czyzna nawet nie zada� sobie trudu, �eby odpowiedzie�. Pos�a� Hanowi po�egnalny u�miech i wyszed�, zamykaj�c za sob� drzwi. Solo zerkn�� na cie�. - A ty? - spyta�. - Chcesz si� szybko wzbogaci�? Upi�r wyszczerzy� z�by, ale si� nie odezwa�. Kolejny wybuch mocno przechyli� statek na bok. �Koralowa Wanda� mia�a solidn� konstrukcj�, ale Han wiedzia�, �e statek nie wytrzyma zbyt d�ugo tej kanonady. Wcze�niej czy p�niej b�dzie si� musia� podda� i wyp�yn�� na powierzchni�... A wtedy zjawi� si� szturmowcy. Do tego czasu musia� znale�� spos�b, �eby si� wydosta� z tej pu�apki. Ponownie odezwa�y si� turbolaserowe dzia�a �Chimery�

Drogi użytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

 Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

 Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.