They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.
Linki

an image

Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.

Isabella otworzyła torebkę i schowała list. Kobieta patrzyła prosto przed siebie. Nie powiedziała nic na pożegnanie. Isabella wysiadła i wzięła do ręki walizkę. Kierowca zatrzasnął drzwi, po czym natychmiast odjechał. Stojąc na chodniku pośród tłumu wczasowiczów Isabella poczuła się samotna, bardziej samotna i przerażona, niż zanim zobaczyła ponownie Nic-ky'ego i Raniona. „Muszę mu ufać" — powtórzyła niby litanię swej wiary i skierowała się do okienka linii Iberian. W pierwszej klasie samolotu poszła do damskiej toalety i zamknęła się w jednej z kabin. Usiadła na opuszczonej pokrywie muszli klozetowej i rozerwała kopertę. Czerwona Różo! Ustalisz, jak zaawansowane są prace nad urządzeniem do detonacji ją­drowej, prowadzone przez Armscor i Instytut Badań Jądrowych w Pelin-dabie. Zlożysz raport na temat daty i miejsca wstępnego testu urządzenia. Po odbiorze powyższego raportu zostaną podjęte kroki w celu zorgani­zowania ci kolejnego spotkania z synem. Dlugość trwania tego spotka­nia będzie zależala od szczegółowości i zakresu informacji, które dostar­czysz. Jak zwykle list był anonimowy. Przepisano go na maszynie na zwykłym papierze. Wpatrywała się w litery nic nie widzącym wzrokiem. „Coraz głębiej i głębiej — pomyślała. — Najpierw raport o radarze. To jeszcze nie było takie złe. Radar to broń obronna... ale to? Bomba atomo­wa? Czy to się kiedyś skończy? — Potrząsnęła głową. — Nie mogę... po­wiem im, nie mogę". Jej ojciec nawet nigdy nie napomknął o Instytucie w Pelindabie. Nigdy nie widziała żadnych akt ani nawet pojedynczego listu dotyczącego urzą- 217 dzenia do detonacji jądrowej. Czytała w prasie, że badania w Pelindabie miały na celu opracowanie metod oczyszczania i przetwarzania produko­wanego w kraju w dużych ilościach uranu oraz skonstruowanie reaktora, służącego jako źródło energii dla przemysłu i ośrodków miejskich. Premier wielokrotnie zapewniał, że Afryka Południowa nie pracuje nad bombą ato­mową. Pomimo to nie polecono jej ustalić, czy takie badania miały miejsce. Uznano to za fakt. Miała dowiedzieć się, gdzie i kiedy testowane będzie pierwsze urządzenie. Zaczęła rozrywać wiadomość na strzępy drżącymi pal­cami. „Nie mogę — zdecydowała. Wstała i podniosła pokrywę muszli. Wrzu­ciła do niej każdy najmniejszy kawałek papieru i spuściła wodę. — Po­wiem im, że nie mogę. — Ale jej umysł już pracował. — Będę musiałaJ zająć się trochę ojcem" — pomyślała i natychmiast zaczęła snuć plany. Z powodu wizyty w Hiszpanii Isabelli nie było w kraju tylko przez pięć j dni. Mimo to Nana okazała swe niezadowolenie i prychnęła, gdy wnucz­ka nieśmiało tłumaczyła się, dlaczego wyjechała w trakcie swej kampanii wyborczej. W ostatni piątek przed dniem wyborów premier John Yorster wygłosił przemówienie w czasie spotkania w ratuszu w Sea Point, wyraża­jąc poparcie dla kandydatki Partii Narodowej. Centaine Courtney-Malcomess musiała użyć całej swej inteligencji i wszystkich forteli, by nakłonić go do odwołania dwóch innych ważnych spotkań i wygłoszenia tego przemówienia. Aparat partyjny zdawał sobie sprawę z tego, że Sea Point jest okręgiem opozycji i podejmował tam dzia­łania tylko dla formy. Niechętnie wytaczali tu swą największą broń, ale Centaine jak zwykle była górą. Ponieważ rozeszła się wieść, iż będzie przemawiał premier, sala w ratuszu była pełna. Spotkanie rozpoczęło się od tradycyjnych już okrzyków, ale nie były one złośliwe. Isabella pierwsza zabrała głos. Było to jej najlepsze przemówienie w całej kampanii. Zgromadziła cenne doświadczenia i nabrała pewności siebie w ciągu tych tygodni, a dzięki wypadowi do Hiszpanii otrzymała zastrzyk energii. Zarówno Nana, jak i Shasa omówili z nią tekst, którego wygłaszanie ćwi- 218 czyła przed nimi. Ci weterani polityki przekazali jej wiele cennych uwag i sugestii. Stojąc przed wypełnioną salą Isabella przyjęła zdecydowaną postawę, a serca zgromadzonych tu ludzi zdawały się ulegać jej młodości i urokowi. Wystąpienie zostało przyjęte owacją, a John Yorster zbliżył się do niej, ki­wając życzliwie głową i z aprobatą bijąc brawo. W następną środę Nana i Shasa, przystrojeni w ogromne partyjne rozety i słomkowe kapelusze w barwach partii, stali obok Isabelli, kiedy ogłasza­no wyniki wyborów. Nie było żadnego przewrotu. Partia Postępowa utrzymała ten mandat, ale jej przewaga nad Isabella wyniosła tylko tysiąc dwieście głosów. Zwo­lennicy Isabelli wynieśli ją z sali na rękach, jakby to ona zwyciężyła. Tydzień później John Yorster zaprosił Isabellę na spotkanie w swoim ga­binecie w budynku parlamentu. Znała to miejsce doskonale. Gdy ojciec był ministrem w rządzie Hendrika Yerwoerda, jego gabinet znajdował się na tym samym piętrze, tylko kilka drzwi dalej wzdłuż korytarza, za biurem premiera. W okresie urzędowania ojca zajmowała się prowadzeniem jego biura i korzystała z niego jak z klubu, kiedy tylko była w centrum Kapsztadu