Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.
Co powinienem ezynić? 3. Czego mogę oczekiwać7 4. C'zym jest eztowiek'? Na pierwsze pytanie udziela odpowiedzi metafizyka, na drugie etyka, na trzecie religia - a na ezwarte antropologia. W gruncie rzeczy wszystko to jednak można zaliczyć do antropologii, ponieważ trzy pienvsze pytania odnoszą się do ostatniego." Przez antropologię filozoficzną będę rozumiał w dalszym toku ten kierunek filozoficzny ktbry powstał w XX w. (por. 3.10.3). r Człowiek Mimo to prawdą jest, że Kant właśnie nie stosuje metody transcendentalno-krytycznej do antropologii. Kantowski "zwrot ku antropologii" (Marquard) wprawdzie podtrzymuje tery krytycy-r.mu, zgodnie z którymi filozofia nie może być ani matematyką, ani matematycznym przyrodoznawstwem, ale zwrot ku konkretnym zjawiskom świata życia ludzkiego dokonuje się jednak przy abstrahowaniu od krytycycmu transcendentalnego (por. również Marquard 1973, s. 126 nn.). Ilistoryczny Kant jest więc potwierdzeniem tego, co podkreślaliśmy już wielokrotnie, a mianowicie, -'r.e drogi antropologii i projektu tilozotii, budowanego w toku krytycznej autorefleksji, w historii najczęściej ruzchodzą się. Dopiero antropologia filozoCiczna prowadzi tutaj do zasadniczej zmiany. Zanim ją przedstawię, stosowne wydaje się zwrócenie uwagi na myśl Johanna Gotlfrieda I-Ierdera, zajmującego stanowisko przeciwstawne wobec antropolugicznych poglądów Kanta. 3.10.2.4. Język jako klucz do rozumienia człowieka w antropologii Herdera W antropologii filozolicznej Herder odgrywa wybitną rolę. Przede wszystkim Arnold (~ehlen puwołuje się na niego jako na swego poprzednika ( Gehlen 1940). Potem Helmuth I'lessner w swej Anthropologie der Sinne upatruje w poglądach Herdera tradycję, do której chce nawiązać (I'lessner 1980). Już choćby z tego względu wypada się nim zająć. Antropologię Herdera przedstawimy tu wychodząc od problemu języka (Herder, Rozpra- wa o pochodzeniu języka). Do swej tezy, zgodnie z którą język stanowi monopol człowieka, Herder dochodzi w wyniku krytyki dwóch w owym czasie upowszechnionych poglądów na pochodzenie człowieka. Pierwszy, teologiczny, przyjmował, że gramatyczna i logiczna doskonałość języka pozwala przypuszczać, że jego twórcą jest Bóg. Siif3milch, rzecznik teologic-r.nej tezy o pochodzeniu języka, przyjmuje, że zdolność przedstawienia wszystkich dźwięków za pomocą liter, których liczba niewiele przekracza liczbę dwudziestu, przemawia za jego boskim pochodzeniem. Herder oponuje przeciw temu wskazując, że człowiek dysponuje bogatym "językiem doznań", który właśnie stawia opór takiemu jednoznacznemu przełożeniu. Dźwięki doznaniowe nie są dowolne, załeżą od kontekstu, a mimo to są komunikatywne, tj. zrozumiałe dla innych ludzi. "Język doznań" dzieli jednak człowiek ze zwierzętami. ,jut jako zwierzę ezłowiek posługuje się mową. Wszystkie gwałtowne i najgwałtowniejsze z gwahownych bolesne doznania fizyczne, wszelkie intensywne namiętności duszy wyrażają się 478 479 Człowiek bezpośrednio krzykiem, diwiękami, dzikimi, nieartykułowanymi dźwiękami. Cierpiące zwierzę, podobnie jak bohater Filoktet, kiedy zawładnie nim ból, skamle, jęcfy, a natychmiast przestałoby to ezynić na bezludnej wyspie, nie oglądane i bez śladu nadziei na pomoc bliskiego stworzenia. 7.daje mu się, ie swobodniej oddycha, dając upust szałonemu, dręczącemu uczuciu; wydaje się, ie wraz z westchnieniami pozbyło się ezęści bólu, a przynajnmiej z pustego przestworza wchłonęło nowe siły do przezwyciężenia go, napełniając jękiem głuche cyklony. Natura nie stworzyła nas na samotne skały kamienne, na egoistyctne ntonady!" ((l poclroctzeniu..., s. 59 n.) Dźwięki doznaniowe są nicspec.yliczne tylko z pozycji ahstrakcji. W konkretnej sytuacji "ach" westchnienia miłosnego różni się od "ach", którc wyraża zdziwienie. Herder odr-r.uca więc teologiczną te-r.ę o pochodzeniu języka wskazując na dźwięki wyrażające doznania. Ale idzic za nią przyjmując, że l3óg dał człowiekowi rozum. Rozum wstakże potrzebuje jęryka, aby się wykształcić. 'leologiczna teza o pochodzeniu języka prowadr~i do aporii: gdyż z jednej strony człowiek otrzymał język od Boga, aby rozwinąć swój rozum, z drugiej musiał dysponować rozumem i jęrykiem, aby w ogóle rozumieć żądania Boga. Herder rozwiązuję tę aporię mówiąc, że język i rozum wzajemnie siebie wymagają, wzajemnie się warunkują: "rttrrymuję więc wiecznie kręc;ącego się bąka, dobrze go oglądam i teraz on mówi co innego: ratio et orutio! Jeżcli niemużliwy jest ruzum u człowicka bez ję-