Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.
O 6.45 niszczyciel mógł nadać meldunek: „Zaatakowaliśmy bombami głębinowymi i ogniem dział nieznany okręt podwodny w rejonie J zakazanym u wlotu do portu. Okręt zatonął". Depesza ta była przekazywana opieszale, rozszyfrowana z opóźnieniem i w końcu wzbudziła niedowierzanie'! w dowództwie 14 Okręgu Morskiego i w sztabie Floty Pacyfiku. Kwadrans po siódmej podjęto tam salomonową decyzję o koniecznym potwierdzeniu otrzymanych wiadomości z „Warda". Ostatecznie poranne utarczki z niezidentyfikowanymi okrętami podwodnymi w wejściu do bazy nie spowodowały żadnych kroków-zaradczych. Nie zaalarmowano wyższych oficerów, nie podjęto dalszych poszukiwań, nie zamknięto nawet sieci zagrodowej... Dzięki ofierze jednego liliputa, który przyciągnął uwagę Amerykanów pozostałe cztery przedostały się na wody wokół wyspy Ford gdzie kotwiczyły i cumowały pancerniki Amerykanów. Przypuszczalnie przejście następowało już po godziniel siódmej rano. Wiemy, że miniaturowy okręt prowadzony przez Sakamakiego dostał się w rejon kotwicowisk o 7.35. Pięć minut potem doręczono admirałowi Kimmelowi - dowódcy floty meldunek „Warda". Po jego wysłuchaniu postanowił natychmiast udać się do sztabu. W tym czasie na okrętach szykowano się do uroczystości porannego podnoszenia bander, a od morza nadlatywały setki j samolotów. Pierwsze bomby i torpedy spadły o 7.55. Pierwsze ataki miniaturowych łodzi zanotowano na godzinę 8.30. Miały miejsce między wyspą Ford, a Pearl City, w przesmyku wiodącym do najobszerniejszego kotwicowiska w East Loch. Japończycy wiedzieli jednak, że tam nie bazują ciężkie jednostki. Świadczyć to może o tym, iż podkomędni porucznika Iwasy świadomie zrezygnowali z atakowania pancerników, cumujących po drugiej stronie wyspy, gdzie prowadziła krótsza droga od wejścia do portu. Być może zakładano, że poradzi sobie z nimi lotnictwo. Niewykluczone też, że samotnych wojowników mógł odstręczać wąski tam kanał, pełen małych i ruchliwych motorówek, holowników i innych drobnoustroi, które wzięły udział w akcji ratunkowej po rozpoczęciu bombardowania. Wody w tym rejonie zostały również szybko zalane palącą się ropą z tonących okrętów. Tabela 13 Ważność celów dla różnych typów japońskich środków dywersji morskiej według rozkazów z roku 1945 Typ środka Kolejność atakowania zależnie od rodzaju celu — od najbardziej pożądanych do najmniej 1 grupa 2 grupa 3 grupa 1. KORYTJ lotniskowce transportowce krążowniki niszczyciele pancerniki 2. KAIRYU transportowce lotniskowce krążowniki niszczyciele pancerniki 3. KATTEN lotniskowce pancerniki transportowce krążowniki inne 4. SHINYO transportowce okręty desantowe niszczyciele inne Według powyższych danych głównym celem miały być transportowce. Jest to tendencja charakterystyczna dla schyłkowego okresu wojny na Pacyfiku. Wcześniej Japończycy koncentrowali się na ciężkich okrętach wojennych, ignorując niemal zupełnie statki zaopatrzeniowe. Takie zmiany w wartościowaniu celów nastąpiły i w odniesieniu do innych klas floty Mikada. Dotyczyło to również dużych okrętów podwodnych. W efekcie, liliputy tracąc ponad pół godziny od rozpoczęcia nalotu, podchodziły do przesmyku przechodzącego w rozlewisko East Loch. Jeden z nich odpalił torpedę w kierunku transportowca wodnosamolotów „Curtiss", który natychmiast wezwał pomoc. Pocisk szczęśliwie go ominął i eksplodował przy pobliskim nabrzeżu. Japońska miniaturka została dostrzeżona na cumującej w pobliżu 184 SAMOTNI WOJOWNICY BILETY DO NIEBA - JAPONIA 185 „Meduzie" oraz na niszczycielu „Monagham", który właśnie skierowano do I zwalczania okrętów podwodnych w awanporcie. Oba te okręty otworzyły ogień z dział w kierunku lekko zanurzonego celu. Zdołał on jednak odpalić do szarżującego niszczyciela drugą torpedę, która także chybiła. „Monagham" tymczasem z dużą prędkością przeprowadził skuteczne taranowanie i dla pewności | zrzucił dwie bomby głębinowe. Liliput został zatopiony o 8.35. Detonujące bomby uszkodziły ponadto będący w pobliżu okręcik Sakamakiego. Jego dowódca widząc^ atak niszczyciela na bratnią jednostkę chciał się zanurzyć dla ochrony przed wybuchami. Eksplozje jednak nastąpiły wcześniej i łódź utraciła sterowność! Przestały pracować też silniki. Po godzinnych zmaganiach zdołano je uruchomić