Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.
Przed nim zamajaczyły sylwetki dwóch obrońców. Trzeci leżał zgięty za nimi. Stojan mocniej chwycił syfon i wyskoczył w przód. Zamachnął się. Tuż obok mignął mu Nabuch z prysznicem. Dwa ciosy jednocześnie. W nogi. W ramię. Na nic uniki. Spiridon dźwignął się postękując, podniósł zdrową ręką ułomek, doskoczył do Miczurina i sieknął go w brzuch. Nabuch w kolana. Stojan w głowę. Miczurin zwalił się na kafelki. Charcząc pełzł po podłodze do wyjścia. Nieporadnie, jak przydeptana gąsienica. W kratki ściekowe pociekła rozcieńczona wodą krew. Stojan wykończył go trzema następnymi ciosami. Puścił syfon, gdy ostre końcówki zaczepiły się o wnętrze czaszki. Odskoczył i splunął z obrzydzeniem. Nie odezwali się. Tylko Nabuch mruczał pod nosem, że się nie wyżył. Stojan poodkręcał czerwone kurki od pryszniców. Buchnęła woda - zrobiło się gorąco i parno. Wycofali się do szatni, porzucając cały arsenał pod siekącymi wrzątkiem strugami. Śpiew kibiców oddalił się i rozproszył. Nieliczne głosy skandowały nazwę ukochanego klubu. Wyrzuć swój strach do przydomowej spalarki! Teraz obronisz się sam! Z shockerem ZEUS 150 000 V możesz wejść w najczarniejszy zaułek. Z ZEUSEM 150 000 V i ty będziesz GROMOWŁADNY!! Poczuj smak wolności - z shockerem w ręku. SHOCKERY ZEUS 150 000 V posiadają atest MSW. - O żeż cholerka! Szkoda chłopaczyny! - Ja też się wkurzyłem - Otokar Plappermaul przypalił cygaro benzynową zapalniczką z monogramem i podszedł do okna. - Pryktycznie rzecz biorąc, to co na nim zyskaliśmy, od razu straciliśmy. Modrovy otworzył puszkę z piwem i założył nogi na stół. - Cholerka. Tydzień. To rekord. Nie pograł sobie, chłopaczyna. - Jak tak dalej pójdzie... Miał być jeden na rundę! Dwóch na sezon. I już jesteśmy rok do tyłu. - Prezes zawiesił głos. Zaczerwienionymi ze zmęczenia oczami przypatrywał się trzem klonom, leniwie kopiącym piłkę na boisku. - Co oni tacy bez zapału? Ruszają się jak żuki nad kulką gnoju. - Mało ich, to nie mają jak kopać. Nawet mecza nie zagrają, bo Dziesiąty zaraz nafajda pod bramką i tyle. A we trzech to nie idzie. Plappermaul odwrócił się od okna i przez kilka minut krążył po pokoju. Zrezygnowany wbił się w fotel. Modrovy powoli siorbał piwo. - A w ogóle to kto go tak? - zapytał. - Kibice. Na to wygląda, bo przecież nie możemy tego dochodzić. Poczuli się rozgoryczeni przegraną. Obwiniali za to Siódmego. Typowe. Ale drugi raz to już im się nie uda. Wzmocniliśmy ochronę, poza tym w szatni zamontowano już czujniki oraz system audiowizualny uruchamiany w przypadku najmniejszego odbiegającego od normy sygnału. Umywalki wymieniliśmy na polimerowe. Zielone w czerwone syrenki. Ładne. Zza okna dobiegły gulgotliwe wrzaski. Szósty z Dziewiątym tarzali się po murawie. Modrovy wyskoczył z fotela. - Cholera, skaranie z tymi matołami! - podbiegł do okna i rozwarł je szeroko. - Spokój, kurwa! Co jest! Chujogłowy i Brandzel! Truchtacie dookoła boiska! I ciosy. Ale już! A ty Wypierdek migiem tu do mnie! Gdzie! Przez drzwi, głąbie! Trener opadł bez sił w fotelu. - Teraz to chyba Szósty pójdzie. Ma najlepsze testy. Chociaż postępy niewielkie. - Nie musimy się spieszyć. Do meczu o puchar i tak go nie damy. Niestety całe gówno obsiadły pismaki. Jak zwykle. Oczywiście nie wiedzą tego, co my wiemy. Oficjalna wersja brzmi: zmęczony meczem omdlał w zbyt gorącej kąpieli. Uderzył się o ścianę. Lekki uraz głowy. Nie dałoby się im tego wcisnąć, gdyby nie prysznice. Chociaż Siódmemu brakowało tyłu czaszki i połowy pleców, woda wymyła rany i zatamowała krwotok. Wyglądał czyściutko jak śpiący niemowlak. Nie było nic widać. Przynajmniej en face. Z zamianą nie będzie kłopotów, tylko puścimy go dopiero w eliminacjach Ligi Mistrzów. To dopiero będą emocje. Najlepsze drużyny Europy! Ajax! Barca! Juve! Drzwi rozwarły się z łomotem. Szósty na baczność. - Starszy kiblowy Wypierdek... Modrovy wściekł się. Cisnął w klona puszką. - A kto ci tu kurwa pozwolił? Za drzwiami masz czekać. Plappermaul nie zrażony ciągnął dalej. - Publicznie pojawi się już jako rekonwalescent. Zdrowy i elektryzujący zapałem. Jak mu chirurg pogrzebie w mózgu, to będzie mógł nawet udzielać wywiadów. Może to nie będzie jakaś wielka sensacja, ale zawsze coś. - Jasne. Piłkarz numer jeden w kraju, po wypadku pod prysznicem i tygodniu spędzonym w szpitalu wraca do formy. Szykuje się do meczu w Lidze Mistrzów. Obiecuje strzelić jeszcze więcej goli. - Dokładnie. Najważniejsze, żeby te reporterskie muchy plujki nie zwąchały nic ponad to, co im podamy. Bo inaczej nas zniszczą. Zgnoją. Modrovy otworzył następne piwo. C'mon bloody mothafuckas, c'mon c'mon c'mon! Nove! Dance! TECHNO CLUB "HITLER" zaprasza! Cztery sale na 700 osób, 6 barów, chill out, lasery, holo, kwadro, wirtualne iluzje i full total techno muzyki: thrashtrance, deathbeat, grungetechno. Prowadzą DJ Mengele, DJ Goring, DJ Ribbentrop