Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.
„Z kacerzami — pisze Luter — nie potrzeba długo się certować, można ich skazać, nie wysłuchawszy tego, co mają do powiedzenia. I gdy ci giną na stosach, wierny winien wykorzeniać zło i pławić ręce we krwi biskupów i papieża, który jest diabłem w przebraniu"34. Wolter obliczył, iż 9 468 800 chrześcijan straciło życie za sprawą innych chrześcijan — w imię wiary. 151 KRAINA LOGOS wwW.tibl30s.astral-life.pl Rozdzia 62 Chrześcijańskie polowania na czarownice Palono wszystkich, kobiety i mężczyzn, katolików i protestantów, idiotów i uczonych, czteroletnie dzieci i osiemdziesięcioletnie staruszki, wszystkich — bez selekcji, bez różnicy — posyłano na stos i przemieniano w popiół. Teolog Niigg1 Smutniejsze bodaj niż egzekucje heretyków są dzieje palenia czarownic na stosach, którą to historię też możemy tu tylko naszkicować. Kościelna wiara w duchy Wiara w złe duchy i fatalną potęgę tychże stanowi jeden z podstawowych elementów wszelkich religii prymitywnych. Teolog Knopf Wiara w demony odgrywała wielka rolę już u starożytnych Babilończyków. Niewykluczone, że podczas pobytu w Babilonii przejęli ją Żydzi. W czasach Jezusa kwitła ona, co potwierdzają liczne przypadki wypędzania demonów, o których opowiada Nowy Testament3. Ale Jezus nie uśmiercał, lecz uzdrawiał ludzi rzekomo opętanych przez złe duchy. Kościół ich zabijał. Chrześcijanie przejęli wiarę w demony we wszystkich jej przejawach i wypowiadali się o niej nie inaczej niż Żydzi i poganie4, i bynajmniej nie dotyczy to wyłącznie ludu. Jak wiadomo, egzorcyzmowanie stało się nawet funkcją kościelną. Już w czasach Nowatusa w jednej tylko rzymskiej gminie chrześcijańskiej działało pięćdziesięciu dwóch egzorcystów5. Uwalniali oni od złych duchów poprzez wymienianie imienia Jezusa, modlitwy, z pomocą relikwi, postów, gniewnych okrzyków, bicia, przykładania rąk, i innymi sposobami. Egzorcyzmy tych, którzy pragnęli przyjąć chrzest, powtarzały się codziennie rano przez czterdzieści dni6. 152 KRAINA LOGOS wwv\LffiLos.astral-life.pl A jednak złe duchy straszyły nadał — zarówno u apologetów, jak też u scholastyków. Według Justyna i innych pisarzy wczesnochrześcijańskich, demony są owocami związków upadłych aniołów z dziewicami7. Zdaniem Tertuliana, który nie zważając na szyderstwa, jakie go spotykały, utrzymywał, iż dowiódł istnienia demonów, chętnie leżą one na powierzchni wody, bo naśladują boskiego ducha, który przed stworzeniem świata unosił się nad wodami8. Doctor Ecclesiae Hieronim udowodnił na podstawie Biblii, że powietrze jest pełne demonów. Nauczyciel Kościoła Augustyn nie pochwalał co prawda wróżenia z „kart Ewangelii", ale uważał je za lepsze niż uciekanie się do pomocy złych duchów i tym ostatnim przypisywał wszelkie choroby chrześcijan. Widział on ponoć jakiegoś demona na własne oczy9. Był też święcie przekonany, że istnieją fauny napastujące kobiety10. Ów biskup Hippony zajął się demonami bardzo skrupulatnie11. Tomasz z Akwinu twierdzi, że demony powodują deszcze, wichury i podobne zjawiska. W średniowieczu postrzegano bowiem całą przyrodę jako splugawioną przez diabła. I właśnie tenże wielki Tomasz z Akwinu ze szczególnym zapałem afirmował wiarę katolików w istnienie czarownic12. Po stronie protestanckiej nie mniej opętany nienawiścią do czarownic był Luter, który, jak wiadomo, pozostawał zwolennikiem wielu średniowiecznych nauk kościelnych i który z wiekiem popadł w groteskową wręcz psychozę w związku z diabłami. Nie tylko odradzał stanowczo kąpiele pod gołym niebem, bo szatan przemieszkuje wszak w lasach i rzekach, ale ponadto mocno wierzył w istnienie odmieńców zwanych Wechselbalge i Kilkrópfe, będących potomstwem związków diabła z czarownicami13. W istnienie czarownic wierzyli także papieże W czarownice wierzono już w czasach przedchrześcijańskich14. Ale w starożytnej Babilonii zadowalano się paleniem wizerunków, natomiast za sprawą Kościoła płonęły same „czarownice". Obłąkańcza wiara średniowiecznych chrześcijan w istnienie diabła i związanych z nim kobiet nasilała się w miarę upływu czasu. Nieszczęsne kobiety zaczęto też później oskarżać o kacerstwo i stosownie do tych oskarżeń postępowano. 153 KRAINA LOGOS wwv\Ltii%os.astral-life.pl Papież Grzegorz VII, który, jak wiemy, chętnie powoływał się na słowa Jeremiasza o tym, iż trzeba przekląć każdego, kto nie chce miecza splamić krwią, napisał co prawda do swej przyjaciółki i protektorki, Matyldy z Toscanii: „Raczej uchrońcie się przed zemstą Boga stosowną pokutą, niżbyście mieli daremnie niczym drapieżne zwierzęta atakować owe niewiasty bez winy i tym właśnie sprowadzić na siebie Boży gniew"15. Ale niejeden z jego następców uwierzył w istnienie czarownic — byli wśród takich papieży Innocenty VIII, Aleksander VI, Leon X, Juliusz II, Hadrian VI16, współczesnych nam katolików nie powstrzymuje to jednak przed zrzucaniem winy na „mniej wykształcony lud" i twierdzeniem, że prowadzona przez Kościół bezustanna walka z tym zabobonem „okazała się nieskuteczna"17. Grzegorz IX (1227-1241), któremu Pan Bóg pozwolił przeżyć bez mała sto lat, jako pierwszy spośród głów Kościoła wydał rozkaz prześladowania czarownic i za jego pontyfikatu odbył się w okolicy Trewiru pierwszy proces o czary. Natomiast oficjalną aprobatę Kościoła dla polowa na czarownice sformułował papież Innocenty VIII w bulli Summis desiderantes affectibus — „bulli o czarownicach" — z 5 grudnia 1484 roku