Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.
Zastrzeżenia Sazonowa ani w Paryżu, ani w Londynie nie spotkały się ze zrozumieniem. Uważano tam, że wejście Włoch do wojny ułatwi i przyspieszy zwycięstwo; życzono sobie, aby Włosi wzięli udział w operacji dardanelskiej. Delcasse sądził ponadto, że odrzucenie oferty Rzymu mogłoby rzucić Włochy w ramiona Państw Centralnych51. Tymczasem w Rzymie coraz więcej wagi przywiązywano do rokowań z Koalicją. 16 lutego 1915 r. Sonnino wysłał do ambasady włoskiej w Londynie memorandum z 16 postulatami. Ale Sonnino jakby wahał się jeszcze, wzbronił ambasadorowi przedstawienia dokumentu rządowi brytyjskiemu bez wyraźnego upoważnienia52. Niebawem nastąpiły wydarzenia, które zaważyć miały na stanowisku 50 Sazonow do ambasadora przy Kwirynale A. S. Krupieńskiego, Piotrogród 7 VIII/25 VII 1914. Die Internationalen Beziehungen im Zeitalter des Imperialismus. Reihe II: Vom Kriegsausbruch bis zum Herbst 1915. 6 Band (l Halbband): 5 August 1914 bis l November 1915, nr 24, s. 16-17, Sazonow do Izwolskiego, Benckendorffa i Krupieńskiego, Piotrogród 10 VIII/28 VII ibidem nr 54, s. 36. Doumergue do Paleologue'a Paris 12 VIII, ibidem, nr 79, s. 54-55: Krupieński do Sazonowa, Rzym 12 VIII/30 VIII, ibidem, nr 80, s. 55-56. 51 Aide-memoire rosyjskiego. Ministerium Spraw Zagranicznych z 2 111/17 II 1915. Die Internationalen Beziehungen, Reihe II, 7 Band (l Halbband), nr 276, s. 262-263. Grey do Buchanana London 4 III, ibidem nr 303, s. 282 (tel. odcyfrowany przez Rosjan). Izwolski do Sazonowa, Paryż 4 III/19 II, ibidem nr 306, s. 284. 52 A. Pingaud, Histoire diplomatique de la France, t. I, s. 276 — 277. 329 330 Rzymu. 19 lutego 1915 r. Francuzi i Anglicy uderzyli na Dardanele. W Rzymie sądzono, że w niedługim czasie floty brytyjska i francuska wpłyną na wody Bosforu, Konstantynopol wpadnie w ręce Koalicji, państwo Osmanów roz-padnie się i posłuży za łup dla Anglików, Rosjan i Francuzów. A przecież Włosi niedawno, w roku 1912, w wojnie z Turkami zajęli Rodos i wyspy Dodekanezu. Czemu nie mieliby sięgać po nowe zdobycze w Azji Mniejszej? Neutralność kryła w sobie niebezpieczeństwo — ze zwycięstw. brytyjskich i francuskich nad Turcją mogli Włosi wyjść z próżnymi rękami. Należało się spieszyć. 3 marca 1915 r. markiz Guglielmo Imperiali di Francavilla, ambasador królewsko-włoski w Wielkiej Brytanii, otrzymał telegraficzne polecenie złożenia w Urzędzie Spraw Zagranicznych memorandum z 19 lutego. Nazajutrz, 4 marca, Imperiali złożył wizytę Greyowi i przedstawił mu niemałą listę żądań włoskich. Włosi pragnęli się najpierw zabezpieczyć przed ryzykiem wojny z przeciwnikiem, któremu własnymi siłami nigdy dotąd sprostać nie mogli. Stąd postulat, aby wojska rosyjskie podjęły energiczną ofensywę przeciwko Austro-Węgrom, aby flota francuska i brytyjska wsparły Włochów na Morzu Adriatyckim. Rewindykacje terytorialne szły daleko — Trydent i Tyrol aż do Brenneru, Triest i Istria, większa część Dalmacji pomiędzy wybrzeżem chorwackim a Czarnogórą wraz z wieńcem wysp przybrzeżnych. Żądania te nie obejmowały wszakże Fiume (Rijeki) i wybrzeża chorwackiego, Włosi chcieli bowiem zachować kompromis czy pozór kompromisu pomiędzy chęcią posiadania wschodniego brzegu Morza Adriatyckiego a zasadą narodowości. Dalej zastrzegali sobie Włosi neutralizację Zatoki Kotorskiej i protektorat nad Albanią; port w Valonie (obecnie Vlora) miał być wszakże posiadłością włoską. W Azji Mniejszej Włochom miała przypaść Adalia (obecnie Antalya) w przypadku rozpadnięcia się Turcji. Gdyby Wielka Brytania i Francja anektowały kolonie niemieckie, Włochy żądały rozszerzenia granic ich posiadłości afrykańskich (Somalia, Erytrea, Libia). I w Londynie, i w Paryżu uznano postulaty włoskie za wygórowane — Del-casse wyraził się nawet, że Włosi przyłożyli mu pistolet do głowy — ale nie protestowano. Zaprotestowała natomiast Rosja. Sazonow godził się na włoskie postulaty w sprawie Tyrolu i Triestu, nie zgłaszał sprzeciwu co do Valony i Adalii, wzbraniał się jednak uznać pretensje włoskie do Dalmacji. Nawet zgoda Wielkiej Brytanii na oddanie Rosji Konstantynopola i Cieśnin nie złagodziła sprzeciwów i złego humoru rosyjskiego ministra spraw zagranicznych