They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.
Linki

an image

Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.

Tworzył, a nigdy przedtem tego nie czynił. Jego entuzjazm dla Planu zrodził się z tej potrzeby napisania Książki, choćby miała się składać wyłącznie z bezlitosnych, bezdyskusyjnych i zamierzonych błędów. Póki trwasz zamknięty w swojej pustce, możesz myśleć, że pozostajesz w kontakcie z Jednym, lecz gdy tylko zaczynasz coś tam byle jak lepić z gliny, choćby i elektronicznej, stajesz się demiurgiem, a kto trudzi się, tworząc świat, bruka się błędem i złem. Filename: Trzy niewiasty wokół... Jest tak: toutes les femmes que j'ai rencontrśes se dressent aux hori-zons avec les gestes piteux et les regards tristes des semaphores sous la pluie... Mierzysz wysoko, Belbo. Pierwsza miłość, Najświętsza Maryja. Mama śpiewa trzymając mnie w ramionach, jakby chciała mnie ukołysać, chociaż nie potrzebuję już kołysanek; ale prosiłem, żeby śpiewała, bo lubiłem jej głos i lawendowy zapach jej piersi: "O Maryjo, moja radości, o Maryjo, serce me! Duszy mej jedyna ufność, bez Ciebie mnie wszędzie źle! Salve, Regina." To naturalne: pierwsza kobieta w moim życiu nie była moją - tak samo zresztą jak nie była niczyją - z definicji. Od razu zakochałem się w kobiecie, której nic po mnie. Potem Marilena (Marylena? Mary Lena?). Opisać lirycznie zmierzch, złote włosy, wielką błękitną kokardę; ja siedzę sztywno, z zadartym nosem, na ławeczce, ona idzie po krawężniku alejki, z rozłożonymi ramionami, by nie stracić równowagi (rozkoszny skurcz serca), sukienka po- wiewa lekko wokół różowych ud. Wysoko, niedosięgła. Scena: tego samego wieczoru mama posypuje talkiem różową pupę mojej siostrzyczki, ja pytam, kiedy wyrośnie jej ptaszek, a mama odpowiada, że dziewczynkom ptaszek nie wyrasta nigdy i już takie zostają. Mnie nagle staje przed oczyma Mary Lena i jej białe majteczki prześwitujące przez błękitną sukienkę, którą powiewa wietrzyk, i rozumiem, że jest jasnowłosa, wyniosła i niedostępna, bo inna. Niemożliwe są jakiekolwiek zbliżenia, gdyż należy do innego gatunku. Trzecia kobieta natychmiast przepadła w otchłani. Dopiero co zmarła we śnie, blada Ofelia spoczywająca wśród kwiatów na swych dziewiczych marach; a kiedy ksiądz odmawia modlitwy za zmarłych, ona nagle podnosi się z katafalku, pomarszczona, biała, mściwa, z wzniesionym palcem i głosem jak z piwnicy. "Nie módl się za mnie, księże. Tej nocy przed snem miałam nieczystą myśl, jedyna w mym życiu, i teraz jestem potępiona." Odnaleźć książeczkę od pierwszej komunii. Była taka ilustracja, czy sam to wszystko wymyśliłem? Z pewnością umarła myśląc o mnie, nieczystą myślą byłem ja, pożądałem bowiem nieosiągalnej Mary Leny, która należała do innego gatunku i innego rodzaju było jej przeznaczenie. Została potępiona z mojej winy. l z mojej winy jest potępiony każdy, kto się oddaje; nie miałem trzech kobiet, sprawiedliwości stało się zadość: kara za to, że ich chciałem. Pierwszą tracę, gdyż jest w raju, drugą, gdyż marzy w czyśćcu o mękach, które nigdy nie będą jej udziałem, trzecią, gdyż jest w piekle. Z teologicznego punktu widzenia bez zarzutu. Tak było zapisane. Ale jest jeszcze historia Cecylii, a Cecylia przebywa na ziemi. Marzyłem o tym przed zaśnięciem, idę po mleko, partyzanci strzelają ze wzgórza przede mną w stronę posterunku, widzę, jak biegnę na ratunek, uwalniam ją z rąk hordy czarnych oprawców, którzy ścigali ją wymachując pistoletami automatycznymi... Miała włosy jaśniejsze niż Mary Lena, była bardziej niepokojąca niż dziewczyna z katafalku, bardziej czysta i służebna niż Najświętsza Panna. Cecylia żywa i osiągalna, wystarczyło byle co, a mógłbym z nią nawet rozmawiać, byłem pewny, że może pokochać kogoś mojego gatunku, bo bez wątpienia kochała tamtego, nazywał się Papi, miał jasne włosy sterczące na maleńkiej głowie, rok więcej niż ja i saksofon. Ja nie miałem nawet trąby. Nigdy nie widziałem ich razem, ale w świetlicy parafialnej wszyscy, trącając się łokciami i wymieniając u-śmieszki, szeptali, że łączy ich miłość. Z pewnością kłamali ci wiejscy chłopcy, lubieżni jak kozły. Chcieli przekonać mnie, że ona (ona, Maryle-na Cecylia, małżonka i służebnica) była taka przystępna, że ktoś musiał z tego skorzystać. W każdym razie - i było to po raz czwarty - ja nie wchodziłem w grę. Czy pisze się powieści o tego rodzaju historiach? Może powinienem napisać o kobietach, których unikam, gdyż mogę je mieć. Albo mógłbym był. Mieć je. A jeśli to jest ta sama opowieść? Jednym słowem, kiedy nie wie się nawet, o jaką historię chodzi, lepiej być redaktorem książek filozoficznych. 9 W prawym ręku ściskał pozłocistą trąbę. (Johann Valentin Andreae, Die Chymische Hochzeit des Chri*-stian Rosencreutz, Strasburg, Zetzner, 1616, 1) Znalazłem w tej file wzmiankę o trąbie. Tamtego wieczoru w peryskopie nie wiedziałem jeszcze, jakie to ważne. Miałem tylko jeden punkt odniesienia, dosyć błahy i marginalny