Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.
Ich zadaniem jest również ułożenie dobrych stosunków między pracownikami. Od czasów Taylora panuje w przemyśle podział pracy na jak najprostsze elementy. Wprawdzie ułatwia to pracę, lecz jednocześnie zmniejsza zainteresowanie nią i ogranicza możliwości rozwoju zdolności pracującego. Podział pracy został przyjęty ze względu na uzyskanie dzięki niemu wyższej wydajności oraz na stosunkowo niskie wynagrodzenia pracowników, którzy w tym systemie mogą mieć bardzo małe kwalifikacje /awodowe. Praca systemem Taylora degraduje człowieka, obniża jego kwalifikacje, powoduje przemęczenie fizyczne, wsku-lek obciążenia pracą tych samych grup mięśni, oraz psychiczne z powodu jednostronnego natężenia uwagi i przeciążenia łych samych komórek mózgu. Po pewnym czasie system ten okazał się też niekorzystny dla przemysłowców, ponieważ •f, powodu zmęczenia pracowników zaczęła systematycznie spadać wydajność i obniżała się jakość produkcji. Na całym świecie zauważono wzmożoną płynność niezadowolonych kadr, nieuzasadnioną absencję, bumelanctwo, symulowanie, zwalnianie tempa pracy, niechęć do ulepszeń technicznych i "nowych" metod pracy. W tym systemie przeoczono najważniejszą rzecz, a mianowicie to, że praca ludzka jest wolnym aktem rzłowieka. W celu poprawy sytuacji zaczęto próbować z powrotem łą-rzyć elementy pracy. Na przykład w fabryce liczników wielkiego koncernu Essones we Francji, gdzie montaż licznika podzielony był na trzynaście prostych operacji, po ich scaleniu do trzech wzrosło zainteresowanie pracą, a szybkość montażu licznika nie tylko nie zmalała, lecz wzrosła o SlJG^o.1 W ten sposób udaje się usunąć nudę, która najczęściej występuje w pracy półautomatycznej. Nie pojawia się natomiast w pra-< y bardziej skomplikowanej. Nie występuje też w pracy całkowicie zautomatyzowanej, jeżeli pracownik może równocześnie, bez obniżenia jej wydajności i jakości oraz bez narażenia ••je na wypadek, zainteresować się audycją radiową, telewi-/yjną, pozwolić sobie na dyskusję z kolegami lub na marzenia. Dążąc do dalszej poprawy warunków pracy zwrócono wię-( oj uwagi na bezpieczeństwo i higienę pracy oraz na estetykę lial warsztatowych. Ponieważ niewiele to pomogło, zaczęto przechodzić od zmian środowiska fizycznego do zmian atmosfe- 1 Wiedza o pracy ludzkiej (antologia), Książka i Wiedza, 1959, 180. 11 ry psychicznej. Badania w tym zakresie wykazały, że uczucia ludzkie liczą się więcej niż godziny pracy, a nawet więcej niż płace. Ludzie są więcej wrażliwi na zmiany atmosfery psychicznej niż na zmiany środowiska fizycznego. Niewłaściwe słowo, źle zrozumiane zdanie bardziej wpływają na samopoczucie i wydajność niż wahania temperatury, wilgotność powietrza lub natężenie światła. Trzeba więc dbać o to, by w kontaktach między ludźmi panowała miła, serdeczna, przyjacielska atmosfera, by pracownikiem nie targały ujemne wzruszenia, jak niepokój, strach, żal, nienawiść, by szanowano jego pracę. "Wzruszenie może być równie silne jak bateria elektryczna, równie dobroczynne jak promienie słoneczne lub zabójcze jak trucizna."1 Warto również dbać o odpowiednie warunki życia pracowników poza ich pracą zarobkową. "Grupa uczonych anglosaskich, przeprowadzająca badania w fabrykach angielskich i amerykańskich, stwierdziła że wydajność pracy zależna jest w 20-25 procent od czynników techniczno--ekonomicznych, w 5-10 procent od czynników psychologicznych, zaś (uwaga!) w 60-70 procent od czynników pozapro-dukcyjnych. Pozaprodukcyjnych to inaczej mówiąc od tego, jaki jest ogólny poziom kultury pracowników, jak wypoczywają po pracy, jak mieszkają jak śpią, jak układa się życie rodzinne itd. itd."2 5. RODZAJE PRACY Praca niewidomych i niedowidzących. Niewidomi pracują metodą bezwzrokową, korzystając w pracy z pozostałych zmysłów i, jeśli to potrzebne, ze specjalnych urządzeń oraz z pomocy lektorów. Natomiast niektórzy spośród niedowidzących usiłują posługiwać się wzrokiem, co w zależności od ostrości wzroku i rodzaju pracy daje niekiedy wyniki lepsze, a niekiedy gorsze. Na ogół posługiwanie się w czasie pracy bardzo słabym wzrokiem bez używania okularów lub innych przyrządów powiększających, czy też z używaniem ich, powoduje duży wysiłek wzroku, zmusza do zwiększenia uwagi, męczy, obniża sprawność i jakość pracy oraz zmniejsza jej bezpieczeństwo. Jeżeli wystąpią takie objawy, lepiej jest zaniechać posłu- 1 S. Rudniański, Technologia pracy umysłowe;', Warszawa 1950, s. 87. 2 Słowo Polskie, Wrocław 1968, nr 199. : 12 giwania się słabym wzrokiem oszczędzając go do innych celów. Trzeba się nauczyć pracować metodą bezwzrokową, tak jak pracują ci, którzy nic nie widzą. Odzwyczajenie się od używania wzroku, który dotychczas wydawał się nieodzowny, nie jest łatwe i wymaga niejednokrotnie zastosowania specjalnych środków. Najczęściej w celu nauczenia się pracy metodą bezwzrokową i przyzwyczajenia się do niej niedowidzący pracuje z zawiązanymi oczami lub w pomieszczeniu, w którym zostały szczelnie zasłonięte okna i zgaszone światło. Okres opanowania nowego sposobu pracy zależy od jej rodzaju i często jest dłuższy niż okres, w którym całkowicie niewidomi uczą się pracować. Ala opłaci się ten wysiłek. Tak pisze o tym jeden z niedowidzących: ,,Potrafiłem, nie używając resztek wzroku, splatać liny do zawieszania ciężarów, zszywałem torby ślusarskie z grubej skó-ty, przeprowadzałem wszelkie remonty rowerów służbowych, gwintowałem wszystkie końcówki rur oraz przystosowałem się do wykonywania wielu innych zadań, których nie sposób wyliczyć."1 Osoby niedowidzące, które powinny pracować metodą bezwzrokową, wybierają te same zawody co niewidomi, a ci, którzy mogą się posługiwać wzrokiem bez przemęczenia i z dobrymi wynikami, mają możliwości szerszego wyboru zawodów spośród wykonywanych przez osoby widzące. Praca fizyczna i umysłowa. W dalszym ciągu istnieje jesz-c/e oficjalny podział pracy na fizyczną i umysłową oraz podział pracowników na fizycznych i umysłowych w zależności od zajmowanego stanowiska