Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.
— Stojętu dziśprzed wami w pokorze, zgodnie z waszym poleceniem, i błagam Wasz Majestat i Waszą Cesarską Wysokość, przez miłosierdzie Boże, o łaskawe wysłuchanie mojej obrony w sprawie, która — czego pewien jestem — słuszna jest i sprawiedliwa. Proszęo przebaczenie, jeśli z powodu nieświadomości mojej brak mi manier stosownych tak dostojnemu dworowi, nie wychowałem się bowiem w królewskich pałacach, ale w klasztornej celi"11. Następnie, w odpowiedzi na żądanie odwołania nauk, powiedział, że nawet jego wrogowie zgadzają się z większością jego dzieł, tak więc nie widzi potrzeby ich odwoływania. Nie tylko jego pisma obnażały zepsucie Kościoła. nadzieja.pl A1 Clifford Goldstein DZIEŃ, W KTÓRYM ZGINIE ZŁO Odwoływanie ich umocniłoby tyranięprzywódców kościelnych w Rzymie i — jak stwierdził — otworzyłoby drogę do jeszcze większej bezbożności. Choć zaatakował kilka osobistości (na przykład papieża) i choć przyznaje, że ton jego wypowiedzi nie zawsze był rozważny to jednak nie może ich odwołać, gdyż czyniąc to dodałby odwagi wrogom prawdy „Dlatego, Najczcigodniejszy Cesarzu i wy dostojni książęta, a także wy wszyscy, wielcy i mali, którzy mnie słuchacie, wzywam was przez miłosierdzie Boże, byście dowiedli mi na podstawie pism proroków i apostołów, że jestem w błędzie, a pierwszy pochwycęmoje pisma i cisnę je w ogień"12. Po dalszej mowie obronnej (powtórzonej także po łacinie), przedstawiciele władzy kościelnej raz jeszcze z gniewem zażądali odwołania jego zarzutów. Odpowiedź, jaką wtedy usłyszeli, brzmi echem do dziś: „Skoro Wasz Najczcigodniejszy Majestat i Wasza Wysokość domaga się ode mnie prostej, jasnej i bezpośredniej odpowiedzi, to udzielęjej, a brzmi ona tak: Nie mogępodporządkować mojej wiary ani papieżowi, ani soborom, gdyż jest jasne jak słońce, że często sięmylili i pozostawali w bezpośredniej sprzeczności z samymi sobą. Tak więc, jeśli nie zostanęprzekonany za pomocą dowo-dów z Pisma Świętego albo logicznych argumentów, jeśli nie zostaną mi inaczej wyjaśnione teksty, które cytowałem, a mój rozsądek nie zostanie w inny sposób doprowadzony do zgody ze Słowem Bożym, to nie mogęodwo-łać i nie odwołam niczego, bowiem dla chrześcijanina nie jest rzeczą słuszną mówić cokolwiek niezgodnie ze swym sumieniem". Następnie patrząc na zgromadzenie, przed którym stał, i w rękach którego spoczywał jego los, powiedział: „Jak tu stoję rzec inaczej nie mogę Tak rai dopomóż Bóg. Amen"13. nadzieja.pl The Day Evil Dies I wersja dla Adobe Acrobat Reader, © 2002 I Bóg dopomógł. Faktycznie, mimo wad, uprzedzeń i błędów Lutra, Pan posł użył sięnim, by rozpocząć ruch, którego wpływ był tak wielki, iż trudno sobie wyobrazić, jak wyglądałby bez niego współczesny świat. Dzięki odważnemu wystąpieniu Lutra i jego wierności Słowu Bo- s żemu, światło Pisma Świętego rozbłysnęło nad ponad tysiącletnim okresem błędu i zabobonu. Moc Słowa Bożego usunęła pokłady religijnej ciemności. Duch Święty działał na umysły milionów ludzi, kierując ich do zbawienia jedynie w Chrystusie, bez odwoływania się do ziemskich mocy, które uzurpują sobie prawa należące wyłącznie do Pana. Luter wygrał ważną bitwę w sprawie prawdy. Dzięki temu wiernemu, choć nie pozbawionemu wad wojownikowi Bożemu linia frontu w wielkim boju między Chrystusem a szatanem wyraźnie się przesunęła, choć do zakończenia walki było jeszcze bardzo daleko. 1 Józef Flawiusz, The Works ofJosephus: Antiąuities oftheJews and a History ofthe Jewish Wars, Filadelfia, t. V, rozdz. XII, s. 826. 2 Clyde Manschreck, A History ofChristianity: From Persecu-tion to Unicertainty, Chicago 1974, s. 28. 3 Thomas Hobbes, Leuiathan, w: Great Books of the Western World, Chicago 1971, s. 278. 4 John Charles Ryle, „What We Owe to the Reformation", Liberty, XI-XII1983, s. 12. 5 John Foxe, Foxe's Book ofMartyrs, Nowy Jork 1965, s. 109. 6 Tamże. 7 Cyt. w: Roland H. Bainton, Herę I Stand, Nowy Jork 1978, s. 62-63). 8 Tamże, s. 62. 9 Tamże, s. 141. 10 J. H. Merle D'Aubigne, Historia reformacji szesnastego wieku, t. II, księga 8. Cieszyn 1886, przedruk ChlW „Znaki Czasu" 1991, s. 191. 11 Tamże, s. 233. 12 Tamże, s. 234. 13 Tamże, s. 236. nadzieja.pl A ó Clifford Goldstein DZIEŃ, W KTÓRYM ZGINIE ZŁO Rozdział trzeci Krew i światło Jeśli Wycliffe i Hus byli światłami w ciemnościach nocy, to Marcin Luter oświecił całą Europę strumieniem światła, który rozproszył ciemności. Oczywiście, ciemności opierały sięświatłu, a walka przeciwko ewangelii była zaciekła, okrutna, czasami subtelnie zakamuflowana, ale zawsze desperacka. Szatan szybko znalazł skuteczniejszy niż bulle, klątwy i stosy środek, by powstrzymać prawdę— a byli nim niektórzy zwolennicy reformacji. Popadali oni w fanatyzm i skrajności, co groziło zahamowaniem szerzenia siępraw-dy. Twierdząc, iż posiadają szczególne objawienie od Boga, niektórzy fanatycy utrzymywali, iż niebo zleciło im dokończenie reformacji ledwie zaczętej (jak mówili) przez Lutra. W rzeczywistości ludzie ci kierowali sięwłasnymi emocjami, namiętnościami i wyobrażeniami, czasem pogrążając siew zupełnym bezprawiu, okrucieństwie i rozwiązłości