They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.
Linki

an image

Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.

84 Miejsce wyglądało wspaniale*. Płaskowyż dominujący nad rozległą doliną i otoczony ze wszystkich stron przez wadi i ciągnące się daleko łańcuchy górskie. Poszarpane, urwiste skały, czarno-żółte piaskowce, czerwone pagórki i ostry wiatr ożywiały ten wrogi, ale i przyciągający krajobraz. Karawana, złożona z policjantów, przesiedlonych więźniów oraz osłów dźwigających wodę i żywność, weszła na stromą ścieżkę, wiodącą na płaskowyż. Przed wejściem na drogę biegnącą między stelarni i prowadzącą do świątyni czekał rosły, mniej więcej pięćdziesięcioletni mężczyzna. - Nazywam się Horure i kieruję pracą zespołu przysłanego tu przez faraona Sezostrisa. Ze względu na warunki klimatyczne zadanie mam szczególnie trudne i potrzebuję więcej górników. Właśnie dlatego skierowano was tutaj. Mamy czwarty miesiąc lata, to bardzo zły okres dla turkusów, bo nie znoszą one takich upałów i tracą wtedy swoje mocne niebieskozielo-ne zabarwienie. Mimo to zgodnie z rozkazem faraona mam obowiązek dostarczyć mu kamień piękniejszy od wszystkich dotychczas znalezionych. Musi się nam to udać. Codziennie będziemy więc modlili się do władczyni tej okolicy, bogini Ha-thor, by prowadziła nasze ramiona. Dziś odpoczynek, a jutro skoro świt przystępujemy do pracy. Pomieszczenia mieszkalne znajdowały się na wschód od świątyni. Wolni robotnicy, którzy przybyli tu, skuszeni dobrym wynagrodzeniem, z niepokojem spoglądali na przestępców, których obecność musieli znosić. W szczególności nie podobał im się z wyglądu Krzywogęby. Kilka chat, zbudowanych z kamienia bez zaprawy, zamieniono na cele. Miały zamykane drzwi i były strzeżone. Na matach leżały placuszki nadziewane zielonym groszkiem i daktyle; była również woda. * Obecnie Serabit el-Chadim. Jest to płaskowyż o powierzchni około 20 km2. 85 b - Bywało mi już gorzej - stwierdził Sekari, rzucając się na jedzenie. ?? ''?•' Więźniowie, starannie pilnowani przez dozorców, stawili się przed Horurem. Nic nie mówiąc, poprowadził ich w kierunku świątyni. Minęli kilka dziedzińców z kolumnami, na wszystkich ołtarzach leżały ofiary. Iker szedł w skupieniu i wydawało mu się, że ten święty przybytek, gdzie panuje cisza i unosi się zapach kadzideł, to całkiem inny świat. Horure wprowadził ich na dziedziniec, po którego obydwu stronach znajdowały się cysterny i sadzawki oczyszczenia. Podniósł oczy i spojrzał na góry. - Jesteście tu w świętym miejscu naszej opiekunki, bogini Hathor. Oby zechciała wesprzeć nasze poszukiwania i pomogła znaleźć ten niezrównany kamień. Na jednym z ołtarzy Horure złożył alabastrowy kielich z winem, dwa sistra i posążek kotki. - Gdy bogini się gniewa i chce ukarać ludzkość, przybiera kształt lwicy. Na pustyni morduje zbłąkanych. Gdy Oddalona wraca na ukochaną przez bogów ziemię, zmienia się w kotkę, czułą i łagodną. Ma wtedy w rękach turkus, symbol radości i odnowy, który potrafi zapanować nad nieszczęściem i upadkiem. Ten kamień przekazuje swoją siłę dzieciom światłości i budzi w nich radość. Hathor, to dzięki tobie wschodzi słońce i wskrzesza co rano nasz świat. Oby promieniowanie twoje wniknęło do naszych serc. Iker każde słowo przeżywał jak objawienie. Czuł się tak dobrze w tym świętym miejscu, że znowu ujrzał oblicze pięknej kapłanki. Była tutaj, tuż obok niego, i podzielała jego wzruszenie. Uroczystość zakończyła się dość szybko i wszyscy wyszli ze świątyni. Horure poprowadził więźniów na podnóże przerażającego urwiska. - Miejsce to jest niebezpieczne, więc wyznaczono je właśnie wam - oznajmił. - Gdy pokazaliśmy tej ścianie posąg Mina, 86 bóg się cofnął. Oznacza to, że góra jest ciężarna, ale nie chce nam wydać swojego płodu. Próba wybicia korytarza byłaby dla niej obrazą i wtedy pomściłaby się, zabijając górników. Ostrożność nakazywałaby poczekać, aż sama dopuści nas do swego wnętrza, ale, jak już mówiłem, nie mamy na to czasu. - A dlaczego nie mogli kopać gdzie indziej? - zapytał Sekari. - Bo jestem pewny, że ten jedyny, nieskazitelny turkus kryje się właśnie tutaj. Daję wam wybór. Albo podejmiecie ryzyko, albo każę was odesłać do kopalni miedzi. W razie powodzenia odzyskujecie wolność. Wolność! Słowo to do głębi wstrząsnęło Ikerem. - Ja nie chcę - oświadczył Krzywogęby. - Wolę wrócić do swoich pieców. Skoro wykręcają się fachowcy, to sprawa jest śmierdząca. Pozostali więźniowie zgodzili się z nim. - A ja spróbuję - odezwał się Iker. - Zwariowałeś?! - krzyknął Sekari. - Nie słyszałeś, co powiedział kierownik? Nawet Min się cofnął! - Dajcie mi potrzebny sprzęt. - Ikerze, bądź rozsądny i nie pchaj się do zguby! Pojedynczy człowiek nic tu nie zdziała! - To nie pójdziesz ze mną? Masz przecież wybór. Albo gnić w kopalni miedzi bez żadnych widoków na wyjście, albo już wkrótce odzyskać wolność. A ty jeszcze się wahasz? Sekari zmieszał się i zaczął oglądać ścianę. - Dobrze, idę! - Nie ma więcej chętnych? - zapytał Horure