Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.
Jeślibędziesz potrzebowała pomocy z tą delegacją, to możesz mnądysponować powiedziała Evelyn Kaye. Dziękuję ci. Dam ci znać. Kilka minut później Atanas Stavichprzechodził obokotwartych drzwigabinetu Catherine. Wejdź tutaj na chwilę zawołała za nim. Chłopak spojrzał na niąwyraźnie wystraszony. Natychmiast, psze pani- Wszedł do środka z taką miną, jakbysię spodziewał, że zostanie wychłostany. Zamknij drzwi. Tak, psze pani. Usiądź, proszę, Atanas. Nazywasz się Atanas, prawda? Próbowałarozluźnić go trochę, alebezskutecznie. Nie masz się czego bać. Nie, psze pani. Przyglądała mu się próbując odgadnąć, jakie to straszliwe przeżyciauczyniły go tak bojaźliwym. Postanowiła, że postara się dowiedzieć czegoświęcej o jego przeszłości. Atanas, jeśli ktoś tutaj będzie się natobie wyżywałalbo źle ciętraktował, chcę, żebyś przyszedł z tym do mnie. Rozmiesz? Przełknął ślinę. Tak, psze pani. 192 Wątpiła jednak, czyzdobędzie sięna to, by zwierzać się jej ze swoichproblemów. Ktoś musiał kiedyś wyrządzić mu dużą krzywdę. Porozmawiamy jeszcze na ten temat powiedziała głośno. Krótkie notatki dotyczące członkówdelegacji mówiły, że pracowaliw różnych oddziałach potężnego imperium Constantina Demirisa, tak więcmieli doświadczenie w pracy dla firmy. Dla Catherine największązagadkęstanowił sympatyczny Włoch, Dino Matussi. Nieustannie bombardował jąpytaniami, naktóre powinien znaćodpowiedzi, a w ogóle to niespecjalnieinteresował się działalnością londyńskiegoprzedstawicielstwa "HellenieTrade Corporation". Tak naprawdę wydawał się bardziej ciekawy osobistegożycia Catherine, niżkwestii zawodowych, które przywiodłygo przecieżdo Anglii. Jest pani zamężna? spytał ją. Nie. Ale kiedyś pani była? Tak. Rozwód? Miała dosyćtej rozmowy. Jestem wdową. Matussiwyszczerzył zęby. Założę się, że mapani przyjaciela. Wie pani, co mam na myśli? Wiem, co panma na myśli odparła sztywno. "I nic ci do tego". A czy panjest żonaty? Si, si. Mamżonę i czwórkę ślicznych bambini. Bardzo zamnątęsknią, gdy wyjeżdżam. Dużo pan podróżuje, panie Matussi? Wyglądał,jakby go todotknęło. Dino, Dino. Pan Matussi to mój ojciec. Tak, dużo czasu spędzamz dala od rodziny. Znowu uśmiechnął się i zniżył głos. Ale czasamipodróżwanie ma też swoje przyjemności. Wiesz, co czym myślę? Odpowiedziała uśmiechem. Nie. O dwunastej piętnaście tego popołudnia Catherine wyszła na umówionespotkanie z doktorem Hamiltonem. Zdziwiła się, że miała szczerą chęć natę wizytę. Przypomniała sobie, jaka była zdenerwowana i rozeźlona, gdywidziała się z nimpoprzednio. Teraz szła do niegoodczuwającniemalradość. Sekretarkaprowadząca rejestrację pacjentów udała się już na lunch,adrzwi do gabinetu doktora były otwarte. Hamilton już na nią czekał. Proszę do środka powitał ją. Weszła,a on wskazał jej fotel. 13 - Pamiętna noc 193. Jak minął pani tydzień? "Czyto byłdobrytydzień? Nieszczególnie". Nie mogła przestać myślećo śmierci Kirka Reynoldsa. W miarę dobrze. Wciąż jestem czymśzajęta. To bardzo pomaga. Odkiedy pracuje pani dla Constantina Demirisa? Cztery miesiące. Podobasię pani ta praca? Przy niejnie myślę o. o tych rzeczach. Wiele zawdzięczam panuDemirisowi. Trudno mi wprost wyrazić, ile dla mnie zrobił. Pozwoliłasobie na lekki uśmiech. Ale zapewne będę musiałapanu o tym opowiedzieć, prawda? Hamilton potrząsnął głową. Powie mi pani tylko to, co pani zechce. Po chwiliprzerwała ciszę: Mój mąż pracował dla pana Demirisa. Byłjegopilotem. Ja.. miałamwypadek, na jeziorze, i straciłam pamięć. Kiedy ją odzyskałam, pan Demiris zaproponował mi tę pracę. "Nie powiem mu o bólui przerażeniu. Czywstydzęsięprzyznać, żemój mąż usiłował mnie zamordować? Czy boję się, że on uzna przebywanieze mną za stratę czasu? " Żadnemu z nasniejest łatwo mówić o swojej przeszłości. W milczeniu spojrzałana niego Mówiła pani,że straciła pamięć. Tak. I miała pani wypadek na jeziorze. Tak. Jej wargi zesztywniały, -jakby zdecydowanabyła nie powiedzieć mu nic więcej. Rozdzierały ją dwa przeciwstawne pragnienia. Z jednej stronymiała ochotę powiedzieć mu o wszystkim i poprosić opomoc. Z drugiej chciała milczeć, aby zostawiłjąw spokoju. Hamilton przypatrywał się jej uważnie. Jest pani rozwiedziona? "Tak. Dokonał tego pluton egzekucyjny". On.. mój mążzmarł. Miss Alexander. zawahał się. Czy mogęsię do panizwracaćCatherine? Proszę. Ja jestem Alan. Catherine, czego się boisz? Wyprostowała się. Dlaczego uważasz, żesię boję? A czy tak nie jest? Nie. Tym razem nastało dłuższe milczenie. Bała się wyrazić to słowami, wydobyć ten straszny fakt na światłodzienne. 194 Ludzie wokół mnie. umierają. Nawet jeśli go to zaskoczyło, nie dał posobie nicpoznać. I tywierzysz,że jesteś przyczynąich śmierci? Tak. Nie. Sama nie wiem. Jestem. już wszystko misię miesza. Często winimy samych siebie za rzeczy, które przydarzająsię innym. Jeśli mąż i żona rozwodzą się, dzieci myślą, że to przez nie. Jeśli ktośprzeklina jakąś osobę, która następnie umiera, uważa, że on to spowodował. Tego rodzaju wiara nie jest niczym niezwykłym. Ty.. To jeszcze nie wszystko. Naprawdę? Spoglądałna nią zamieniając się w słuch. Mój mąż został zabity popłynęłysłowa i jego. kochankarównież