Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.
tow. Andropowowi i Ustinowowi pojechać do Brześcia na spotkanie z tow. tow. Kanią i Jaruzelskim. Umożliwi to szczegółowe zorientowanie się w sytuacji w kraju, ocenę zamierzeń przyjaciół i przedstawienie im jeszcze raz naszego stanowiska. W rezerwie będziemy mieli jeszcze takie pociągnięcie, jak nowe spotkanie siódemki na najwyższym szczeblu w sprawie Polski. Mamy komisję do spraw Polski. Może towarzysze z komisji, która śledzi wydarzenia w tym kraju, chcieliby zabrać głos? DROPOW: Uważam, że propozycje, które wysunął Leonid Iljicz na temat dalszych kroków wobec Polski, i ocena tamtejszej sytuacji są absolutnie słuszne. Rzeczywiście, chodzi teraz o to, żebyśmy mogli w jakiś sposób wywrzeć większy wpływ, większy nacisk na kierownictwo przyjaciół. Uważam, że propozycja mojego wyjazdu z tow. Ustinowem na spotkanie i Kanią i Jaruzelskim jest słuszna. Zgodnie z wymianą zdań w politbiu-rze i z tymi decyzjami, które wcześniej zapadły w politbiurze, a także z rozmową Leonida Iljicza z Kanią, wykonamy niezbędną pracę i przedstawimy tow. tow. Kani i Jaruzelskiemu wszystkie nasze pretensje, propozycje, rady itd. (USTINOW popiera propozycje co do słowa). O: Pozwólcie, że poinformuję krótko o tym, co otrzymujemy z Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Dostajemy obszerne informacje o Pol- 549 Lata przełomu sce. Trzeba jednak powiedzieć, że podobnie jak w USA, w RFN i innych krajach sytuacja w Polsce jest uważnie obserwowana, a jej prawdziwy obraz jest bardzo zniekształcony. Oczywiście, zarówno informacje amerykańskie jak i zachodnioeuropejskie sytuację w Polsce przedstawiają tendencyjnie. Przekonują one, że żądania „Solidarności" i sił anrysocjali-stycznych w Polsce są „sprawiedliwe", a władze polskie są niezdolne do rozwiązania wewnętrznych problemów. Zarazem dużo mówi się o Związku Sowieckim jakby w tonacji ostrzeżenia, że Związek Sowiecki nie powinien zbrojnie interweniować w sprawy polskie. Ale to sprawa jasna, propaganda burżuazyjna zawsze zajmowała wrogie stanowisko wobec i Związku Sowieckiego i teraz przekazuje informacje, jak już powiedziałem, tendencyjnie. Chcę powiedzieć, że Kania i Jaruzelski są w nie najlepszym stanie. Krążąj nawet takie pogłoski, że Jaruzelski całkiem upadł na duchu i nie wie, cof robić. To oczywiście bardzo źle. Źle się stało, że kierownictwo PRL! w negocjacjach z „Solidarnością" zdecydowało się na ustępstwa. Nawetl sami polscy przywódcy mówią, że ostatnie porozumienie z „Solidarno-| ścią" to błąd polskich władz. Jeżeli chodzi o stosunek do „Solidarności" rolniczej, jest ona już w Polsce! zalegalizowana. (...) Jak można ocenić sytuację w Polsce po plenum KC?| Myślę, że nie popełnimy błędu, jeżeli powiemy, że żadnej poprawy niej ma. Na odwrót, jest pogorszenie, gdyż kierownictwo się cofa. Lecz jaki już mówił Leonid Iljicz, Kania zwrócił się z propozycją, żeby nasil towarzysze Andropow i Ustinow przyjechali do Brześcia na rozmów z tow. tow. Kanią i Jaruzelskim. Uważam, że trzeba się na to zgodzić, ty bardziej że daje to okazję wyłuszczenia wszystkiego polskim towarzy-f szom na osobistym spotkaniu. Spotkanie to, moim zdaniem, będzie jak stopniem pośrednim i należy je-w pełni wykorzystać. Jeśli oni się zdecy-| dują, jak to się mówi, na częściowe wprowadzenie środków nadzwycz nych, to trzeba zapytać, czy mają pewność, że armia, MSW i or| bezpieczeństwa państwowego będą po ich stronie. Myślę, że było dobrze, gdyby nasi wojskowi dogłębnie zanalizowali sytuację w siłai zbrojnych PRL i zorientowali się, czy armia stanowi zasadniczą siłę i < można na niej polegać. Politbiuro KC KPZR musi mieć jasny obraz układu sił w PRL. Jest to< nas niezbędne. Dowództwo polskie oświadcza, że armia spełni sw obowiązek. Czy tak jest w rzeczywistości? W każdej sytuacji musin dążyć do tego, żeby uzmysłowić polskim towarzyszom konieczne użycia bardziej stanowczych, powiedziałbym, nadzwyczajnych środkó 550 Początek kryzysu w PoLsce do zaprowadzenia porządku, i że na dalsze ustępstwa już iść w żadnym wypadku nie mogą, cofnąć się dalej absolutnie nie wolno