They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.
Linki

an image

Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.

Kultura “jednokierunkowa", stworzona przez jedną grupę i narzucona przez tę grupę całemu społeczeństwu jako kultura narodowa, musiała być tworem jednostronnym, ograniczonym i w stopniu niepełnym. Etap trzeci rozwoju następuje w XIX w. Zdawałoby się, że powstanie u schyłku XVIII w. podstaw ukształtowania nowoczesnego narodu polskiego, w którym obok szlachty tak mieszczanin, jak chłop znaleźć mieli swe miejsce, zapoczątkuje “normalizację" rozwoju polskiej kultury. Jednakże klęska rozbiorów stworzyła nową, szczególną sytuację, która uniemożliwiła działanie w tym zakresie zwykłych, powszechnych mechanizmów, wprowadzając na ich miejsce specjalne. Kultura narodu pozbawionego bytu państwowego nie mogła rozwijać się spontanicznie i znów została podporządkowana jednej naczelnej idei. W XVI—XVIII w. tą naczelną ideą była gloryfikacja szlachty, w XIX stuleciu stało się nią odzyskanie niepodległości. W okresie wielkiej próby, jaką były lata niewoli, właśnie kultura stała się czynnikiem, który ocalił życie narodu, umożliwił jego dalsze trwanie. Stąd nieporównanie większa, specyficzna rola kultury w życiu społecznym Polaków niż tych narodów, które nieprzerwanie cieszyły się posiadaniem własnej państwowości'. W pewnym sensie musiała ona być namiastką państwa, tworzyć więzi jednoczące trzy zabory, organizować do solidarnej akcji różne grupy społeczne, tworzyć dla nich wartości nadrzędne, wspólne. Obrona tej kultury, zagrożonej przez niszczące działania zaborców, była jednym z ważnych fragmentów walki narodowowyzwoleńczej, a nawet więcej — była warunkiem sine qua non podejmowania i prowadzenia takiej walki. Kultura jako służebnica walki o wolność — jakkolwiek wielka w swym tragizmie i nadziei oraz godna podziwu — jest jednak kulturą monotematyczną, obsesyjną, a w oczach Europy często także zaściankową i nie zawsze zrozumiałą. Za swą kapłańską misję, za rolę gwaranta przetrwania narodu musiała więc kultura polska pod zaborami zapłacić rachityzmem jednostronności, eliminacją licznych wybitnych jednostek, zaniechaniem wielu ważnych tematów. Klęska rozbiorów, wstrząsając w końcu XVIII w. szerokimi kręgami społeczeństwa i wyrywając je brutalnie z odrętwienia, postawiła jednocześnie 405 niezwykle ostro problem winy za utratę niepodległości. Dyskusje i spory zaczęły się niemal nazajutrz po katastrofie. Czy Rzeczpospolita upadła wskutek złośliwości i podstępnej przemocy sąsiadów, czy też wewnętrzny rozkład, zawiniony przez samych Polaków, spowodował katastrofę polityczną? Przy przyjęciu tej drugiej koncepcji ciężar odpowiedzialności spada na szlachtę, która podporządkowując sobie państwo przyjęła jednocześnie odpowiedzialność za jego losy. Pierwszy, zaraz po rozbiorach, wskazał oskarźycielsko na demoralizację warstwy szlacheckiej i na straszliwy bezrząd jako przyczyny klęski Julian Ur-syn Niemcewicz w Śpiewach historycznych (1816). Następnie ów wątek rozwinął “ojciec" polskiej historiografii — Joachim Lelewel. Przez cały wiek XIX i XX liczni historycy i pisarze kontynuowali ów nurt, zaostrzając jeszcze sąd nad szlachtą. Nie brakło jednak i przeciwstawnych koncepcji. Ich najbardziej charakterystyczny a zarazem sugestywny wyraz stanowiła stworzona przez Henryka Sienkiewicza u schyłku XIX w. wizja idealna “rycerstwa bez skazy", owych “żołnierzy Bożych" wyzbytych myśli o prywacie, broniących ojczyzny i całej Europy (zgodnie z hasłem “przedmurza") do ostatniej kropli krwi. Ten schemat, który zresztą u Sienkiewicza nie obejmuje całej szlachty, powieliły bezkrytycznie dziesiątki słabych często artystycznie, płytkich powieści historycznych, powstałych w XIX i XX w. pod hasłem “pokrzepienia serc". Z drugiej strony trwała “czarna legenda", zrodzona z krytycznych, pesymistycznych koncepcji historiograficznych, które w XIX stuleciu reprezentowali konserwatywni historycy tzw. szkoły krakowskiej. Spór nie wygasł w XX w., a nawet nabrał, można powiedzieć, nowych rumieńców. Problem odpowiedzialności grupy sprawującej przewodnictwo w kraju za jego losy wiąże się z drugim ważnym zagadnieniem — zdumiewająco silnej ciągłości kultury polskiej mimo wspomnianego wyżej rozczłonkowania na etapy. Zwłaszcza trzysta lat panowania szlachty wytworzyło specyficzną, bujnie rozrosłą nadbudowę, której liczne elementy przetrwały przez XIX w. aż do dnia dzisiejszego2. Szlachta polska odegrała szczególną rolę nie tylko na terenie Polski; domaga się uznania jej wielki udział w ruchach narodowowyzwoleńczych i społecznych, jakie przeszły przez Europę w XIX i początkach XX w., a poprzedzone zostały u schyłku XVIII w. walką o niepodległość Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej, w której odznaczyli się Polacy: Tadeusz Kościuszko i Kazimierz Pułaski. Nie sposób zapomnieć o udziale Polski w walce o wolność. Wielu historyków twierdzi, iż już powstanie kościuszkowskie ocaliło w pewnym sensie Rewolucję Francuską, odciągając uwagę interwencyjnych reakcyjnych potęg, zwłaszcza Prus, od wydarzeń nad Sekwaną. Jakoż istotnie część armii pruskiej została wówczas wycofana z frontu wojny z Francją i przerzucona do Polski. Polscy działacze szlacheckiego pochodzenia występowali następnie we wszystkich postępowych ruchach, z robotniczymi włącznie, na terenie całej Europy. Nazwiska Jarosława Dąbrowskiego, Józefa Bema, Ludwika Waryńskiego weszły chlubnie do powszechnej historii, stanowiąc jednocześnie kartę z dziejów polskiej szlachty. 406 213. J. Matejko, Stańczyk, 1862 r. Umiłowanie wolności — ta główna cnota i wada sarmatyzmu zarazem — przetrwało próbę czasu i przetworzone odegrało w nowych warunkach wielką rolę dziejową, pobudzając do czynu naród polski w najcięższych dlań chwilach. Historia dawnej Polski, wspomnienia jej świetności krzepiły polskie społeczeństwo w okresie niewoli. Bogata spuścizna kulturalna, pełna odrębnych, niepowtarzalnych cech, wysoko rozwinięta świadomość narodowa oraz patriotyzm, wykształcone w ciągu dziejów, sprawiły, że utrata samodzielnego bytu państwowego nie oznaczała zagłady narodu. Wiek XIX przynosi dalszy wspaniały rozkwit kultury polskiej, czerpiącej soki żywotne z dorobku minionych stuleci. Wielka poezja romantyzmu, twórczość tzw. Młodej Polski, literatura, malarstwo i sztuka XIX i XX w. wciąż nawiązują do bogatej tradycji staropolskiej, wykorzystują motywy powstałe w okresie renesansu czy oświecenia, powracają w tematyce (a często i w formie) do tego, co stworzyła dawna Rzeczpospolita