They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.
Linki

an image

Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.

.. Ale prdzej tak! W ka|dym razie jeszcze lepiej byBoby z Mianowskim, bo miaBby do pomocy Klajn i Wagnera, mo|e i GaBk... Z GaBk te| mówiBam. On powiada, |e je|eli podejmie si Klajna, to on tak samo mógBby poczeka z zapBat do pierwszych mrozów... 309 Pan Szprada przy stole w kajucie sBucha uwa|nie Mani, wreszcie przebranej w ró|ow star bluzk i w spódniczk na szelkach, jak zwykle na po domu. Przy ka|dym kroku klapie starymi ojcowskimi pantoflami bez pit, na goBe nogi. Jeszcze wyciera mokrym rcznikiem spocon twarz, szyj, wBosy, kark. Ró|owo, biaBo i niebiesko wyglda spod rcznika, caBa od[wie|ona, nawet jakby ju| wypoczta, a peBna projektów, na wypadek gdyby Klajn, gdyby Mianowskiego, gdyby Wagnera... SypaBy si nowe nazwiska: Angelus, KrawciDski, KociubiDski, Krzy|ykowski... I nowe szczegóBy. Pan Szprada dalej si sro|y, |e jak co do czego, to ludzie nie tylko nie oddaj, po|yczek znaczy si, ale i od pomocy ka|dy si wykrca, od udziaBu w remoncie. Pani Szpradowa milczca,, ale z ju| ja[niejsz twarz nakrywa do stoBu. Romana, jak to Romana, w jakiej[ chwili zachciaBo si jej wmiesza do rozmowy:  O Klajnach, o Bonerach i o KoeiubiDskich, o KrawciDskich, o Krzy|ykowskich to ja tak|e sByszaBam... W sklepiku zawsze o nich mówi. I ju| znam z widzenia pani Klajnow i pani MaBkowsk, i pani Bonerow... Pani Szpradowa drgnBa z rk nad stoBem, o maBo nie wylaBa kartoflanki z talerza na obrus. Pan Szprada, który ze swego talerza ju| zaczB je[, powiódB po |onie, po Romanie, po Mani oczami wytrzeszczonymi znad By|ki:  Co ona?... Co ona powiedziaBa?  Nic, nic!  spiesznie zagadaBa pani Szpradowa.  {e w sklepie u Kalwinuski mówiBy kobiety o jakiej[ Bondarowej, Baumanowej... Mam koper na spodku, komu maBo , to niech sobie dobierze... Skwarki tak|e s, nieprawda... 310 Romana chce sprostowa  ale teraz Mania mruga na ni przez stóB, z palcem na ustach, wic nic nie mówi. W milczeniu zjedli obiad. Jaki[ statek gwizdaB.  To  Goniec" bdzie!  orzekBa pani Szpradowa, ale nikt tym razem nie podziwia, |e ona tak poznaje po gBosie ka|dy statek wi[lany. Po obiedzie pan Szprada zaraz poBo|yB si spa i nigdzie Mani ju| nie posBaB.  Na ferdek sobie idzcie albo do plichty odpocz... Ja ju| sama pozmywam  powiedziaBa pani Szpradowa