Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.
Źródło: Solomon (1980, s. 695). cem. Jak widać, szczyt stanu pierwotnego wypada tu już znacznie niżej (dziecko mniej się cieszy po dwudziestej wizycie matki niż po pierwszej, skoczek mniej się boi dwudziestego pierwszego skoku niż pierwszego). Natomiast szczytowy stan wtórny jest intensywniejszy i zanika wolniej, niż to miało miejsce na początku (dziecku coraz trudniej się przyzwyczaić do znikania matki). Nasza ogólna reakcja emocjonalna na dany bodziec zależy zarówno od pierwotnego, jak i wtórnego stanu, jaki bodziec ten w nas dza Oba te stany są przecież skojarzone z tym bodźcem, oba W oea się nan przenieść na zasadzie uczenia przez skojarzenie. Teoria procesów przeciwstawnych pozwala więc wyjaśnić wiele doksalnych zjawisk - dlaczego skoczkowie lubią skakać, a żoł-Pierze wojować, dlaczego ludzie potrafią polubić tak (początkowo) nieprzyjemne rzeczy, jak sauna, jogging czy pisanie książek, dlaczego powracające ze szpitala małe dzieci odrzucają swoje matki, nawet jeżeli te często je w szpitalu odwiedzały. Wreszcie pozwala ona w pewnym stopniu zrozumieć, dlaczego trwanie namiętności wymaga nasilania zachowań ją wyrażających (konieczność wyrównania negatywnego „rykoszetu" po porywach i uniesieniach), dlaczego pojednanie z ukochaną osobą jest przyjemniejsze niż stan, kiedy w ogóle kłótni nie było, dlaczego namiętność tak często kończy się nienawiścią i dlaczego w ogóle się kończy (nagromadzenie rykoszetowych, negatywnych stanów wtórnych i kojarzenie ich z osobą partnera). A także, dlaczego tak łatwo o nienawiść do tych, których kochamy, kiedy ich jeszcze kochamy. O tym ostatnim zjawisku świadczą - obok licznych anegdot i utworów literackich - także bardziej systematyczne dane, w rodzaju tych, jakie przedstawia rysunek 10. Pochodzą one z badań, w których ludzie opisywali siłę zarówno dodatnich, jak i ujemnych uczuć przeżywanych w stosunku do różnych osób z własnego otoczenia. Osoby te zostały przy tym uporządkowane według stopnia różnorodności kontaktów, od takich, z którymi oceniający podmiot wykonywał wspólnie tylko od jednego do dwóch rodzajów działań, do osób, z którymi wykonywał wspólnie od jedenastu do dwunastu rodzajów działań (takich jak praca, życie towarzyskie, rodzinne, odpoczynek, uczestnictwo w kulturze itp.). W przypadku osób znanych człowiekowi „jednowymiarowo" (z nielicznych kontekstów), jego emocje zachowywały się „logicznie": im silniejsze były uczucia pozytywne, tym słabsze negatywne i na odwrót (korelacja ujemna). Jednakże w przypadku osób towarzyszących mu w licznych kontekstach (prawie zawsze był to mąż/żona i osoby z najbliższej rodziny) sprawy miały się wyraźnie na odwrót: im silniejsze były emocje pozytywne, tym silniejsze były i negatywne (korelacja dodatnia). „Kocham i nienawidzę" jest więc zjawiskiem dość powszech-nym i normalnym, choć ambiwalencja taka często była uważana za zjawisko patologiczne i wyjaśniana na różne egzotyczne sposoby, 136 PSYCHOLOGIA MIŁOŚCI Związek emocji pozytywnych i negatywnych 1-2 3-4 4-5 7- 0.4 0.2 0 -0.2 -0.4 -0.6 L Różnorodność kontaktów Rysunek 10. Związek (korelacja) pozytywnych i negatywnych emocji przeżywanych w stosunku do tego samego człowieka. W przypadku ludzi, których spotykamy w niewielu sytuacjach, im silniejsze są nasze emocje pozytywne, tym słabsze są emocje negatywne (lewa część rysunku). Jednak w przypadku ludzi bliskich, znanych nam z wielu różnych sytuacji, im silniejsze są nasze emocje pozytywne, tym silniejsze są i emocje negatywne (prawa część rysunku). Źródło: Wojciszke i Banaśkiewicz (1989). jako skutek kompleksu Edypa czy nieświadomego lęku przed kastracją. Mniej barwnym, choć bardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem ambiwalencji w stosunku do naszych najbliższych jest to, że po prostu robimy z nimi wspólnie wiele różnych rzeczy, co daje okazję do powstania emocji zarówno pozytywnych, jak i negatywnych. Rzecz jasna, emocje dyktowane przez automatyczne następstwo rykoszetowych stanów wtórnych stanowią jedynie pewną cząstkę ogółu uczuć przeżywanych przez partnerów bliskiego związku i daleko do tego, by schemat z rysunku 9. mógł wyjaśnić wszystko o ludzkich emocjach. Jednak duża liczba zjawisk, w których takie przeciwne stany się pojawiają, nasuwa cokolwiek ^~ ^ flpksie że (prawie) każda przyjemność niesie auto-purytańską refleksJ<^ ^ Losz^ a automatyzm ow wynika SScznie P^Sego układu nerwowego (on to bowiem za-^ałania ^o^neg emo którLgo funk wiaduje fizjologcznymp ^ mni ^^^ choc mecc> bar leżne są ^^^ dopełnienie tego wniosku: (prawie) każdy dziej P°cietSfząCse0L pewne automatyczne dobrodziejstwa. Nawet •eJeUsą one tylko ulgą, to jest to przyjemniejsze niż stan jedynie neutralny. Zazdrość W zazdrości więcej jest miłości do siebie niż do kochanego człowieka. La Rochefoucauld Zazdrość łączona jest z miłością od niepamiętnych czasów jako jej „ciemna strona" czy też nieuchronny skutek. Jest także problemem nękającym przynajmniej od czasu do czasu niemal każdego człowieka i każdą miłość. Jeśli stale nęka dany związek, może doprowadzić w końcu do jego rozpadu. Wielu ludzi skłania do myśli, uczuć i postępków, których nikt by się po nich nie spodziewał, ich samych nie wyłączając