They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.
Linki

an image

Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.

Teraz pan Konik pomaga. Zawsze u nas na kolacji w sobot, a taki dziwak, nie chce je[. Ale ja nie pytam, nabior mu peBny talerz, krzykn, i ju| je ze strachu. Gdyby[cie wiedzieli, jak on si zna na gotowaniu, takiego jeszcze nie widziaBam. Drugich by karmiB, a sam nie do jedzenia. Czekaj, ale to niedobrze z tym spirytusem, u was pomieszaj. DaBam raz Marijce Jurotczaczce, powiada, |e zaszkodziBo. SBowo do sBowa, pokazuje si, |e wypiBa zamiast naciera. Sama przybiegn jutro, przynios wszystko, spirytus, piguBki, lewatyw, numery z sennika. I konfitury te|. Do nacierania potrzebna siBa, ja krowy zawsze sama nacieram. Czarna Aasunia ledwie dyszaBa, tak j nacieraBam, |e stkaBa bidula. No i ju| zaprasowana. Ksidzowa mówiBa bez ustanku, mówiBa o sprawach nieba i ziemi, ko[cioBa i rodziny, domu i stajni. Czas mijaB. Tymczasem [ciemniBo si, bByskaBo, daBy si sBysze grzmoty, deszcz szumiaB i dzwoniB o szyby. Zmczona Kalyna zasnBa. Zbudzona grzmotami ocknBa si z drzemki. Izba pogr|yBa si w mroku i w szumie. Pocieszenia ksidzowej nie odniosBy skutku, KaByna pBakaBa. Wtem wszedB Foka. KaByna rozja[niBa si w u[miechu, patrzyli na siebie dBugo. Zwiat zatrzymaB si. BByskawice rozja[niaBy szcz[liwie zastygBe u[miechy. Nawet ksidzowa zamilkBa. Pukano do izby. Weszli obaj ojcowie chrzestni, Tanasij w serdaku i dziedzic w pBaszczu. Przyszli po dziecko, by wedBug zwyczaju wynie[ je na pierwszy deszcz wiosenny. Ksidzowa o|ywiBa si ponad wszelk miar. SzastaBa si po izbie, komenderowaBa, zawinBa dziecko w grube pBótno, ubraBa prochownik. Tymczasem Tanasij haBasowaB ganic |artobliwie KaByn: - Có| to za moda nowa, caBy [wiat [wituje, a ty gBówna - cherlasz. Gdyby nie [wito, powiedziaBbym, |e [wito psujesz. Mam lat do[, a czy widziaBa[, abym si wylegiwaB? - Opamitajcie si, TanaseDku - woBaBa ksidzowa - to poród, rodzili[cie kiedy? - Wielka sztuka! Slipenczuczka, ta z wierchu, z Tarnoczki, czworaczki urodziBa, biegnc ze wsi na gór. Ka|de na jednym przeBazie, buch do podoBka i dalej. U was na podgórzu mikki naród