Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.
Niemniej, dzisiaj się naucza i nau czano przez długi czas zupełnie inaczej, a mianowicie, że każdy człowiek ma żywot wieczny z natury, jako że jego dusza jest nieśmiertelna. Tak więc płomienny miecz przy wejściu do raju, chociaż nie pozwala człowiekowi przystąpić do drzewa żywota, to przecież nie przeszkadza jego nieśmiertelności, którą mu Bóg odebrał za jego grzech; i nie czyni potrzebną dla niego ofiary Chrystusa, Ciemność duchowa 551 by tę nieśmiertelność odzyskać; a wobec tego nie tylko wierni i sprawiedliwi, lecz również grzeszni i bezbożni oraz poganie cieszyć się będą żywotem wiecznym, nie podlegając w ogóle śmierci, a tym bardziej nie podlegając śmierci wtórej i trwającej na wieki. Ażeby odparować ten wywód, mówi się, że przez śmierć wtóra i trwająca, na wieki rozumie się powtórne i wiecznie trwające życie, lecz życie w mękach; figury tej nie używa się nigdzie poza tym jednym przypadkiem. Cala ta doktryna oparta jest jedynie na pewnych bar dziej ciemnych miejscach Nowego Testamentu, które niemniej, gdy się weźmie pod uwagę cel Pisma jako całości, są dostatecznie jasne w innym znaczeniu i nie są konieczne do wiary chrześcijańskiej. Jeśli przyjmiemy bowiem, że gdy człowiek umiera, to nie pozostaje z niego nic więcej niż jego szkielet, to czyż Bóg, który swym słowem pył i glinę uczynił istotą żyjącą, nie może równie łatwo dać znowu życia martwemu szkieletowi i utrzymać go przy życiu na zawsze albo też sprawić innym swoim słowem, by ? nów umarł? W Piśmie słowo dusza oznacza zawsze bądź życie, bądź żywą istotę; ciało zaś i duszę łącznie oznacza zwrot żywe cialo. W piątym dniu stworze nia powiedział Bóg: niechaj wody wydadzą repfile animae vivenlis, rzecz pełzającą, która będzie miała w sobie żywą duszę; i Bóg stworzył również wieloryby et omnem animam viventem, co tłumaczy się: wszelką istotę żyjącą. I podobnie człowieka uczynił Bóg z pylu ziemskiego i tchnął w jego twarz dech życia, et facius esl homo in animam uiuentem, co znaczy: i czlowiek zosłal uczyniony istotą żywą. Gdy zaś Noe wyszedł z arki, Bóg powiedział, że nigdy już nie będzie niszczył omnem animam uiuenlem, to znaczy: wszelkiej żywej istoty. A w Deuteronomium (12. 23) mówi się: nie jedzcie krwi, krew bowiem /esl duszą, to znaczy: życiem. Gdyby w tych miejscach Pisma przez duszę rozumiało się substancję bezcielesną, obdarzoną istnieniem niezależnym od ciała, to można by wniosko wać, iż wszelkie inne istoty żywe mają ją równie jak człowiek. Ale, jak myślę, wystarczająco dowiodłem na podstawie Pisma (w rozdziale XXXVIII), że dusze wier. 552Królestwo ciemności IV, 44 Nauka o czyśćcu i egzorcyzmy oraz wzywanie Świętych Teksty przyta czane na potwierdze nie powyzyzycłi nych nie ze swej własnej natury, lecz dzięki szczególnej łasce Boga mają pozostać w swoich ciałach, od zmartwych wstania na cala wieczność. Co zaś się tyczy tych miejsc w Nowym Testamencie, gdzie jest powiedziane, że lu dzie będą rzuceni do ognia piekielnego z ciałem i duszą, to nie jest to nic więcej niż ciało i życie; to znaczy: rzuce ni zostaną żywi w wieczny ogień Gehenny. Oto jest to okno, które otwiera wejście w ciemną naukę, po pierwsze, o mękach wieczystych, a następnie o czyśćcu i co za tym idzie, o tym, że duchy ludzi zmarłych wędrują daleko, zwłaszcza po miejscach poświęcanych, samotnych czy ciemnych; a tym samym prowadzi do nauki o egzorcyzmach i zaklinaniu zjaw oraz o wy woływaniu ludzi zmarłych. Prowadzi również do nauki o indulgencjach, to znaczy: o zwalnianiu na pewien czas, czy też na zawsze, z ognia czyśćcowego, w którym te substancje bezcielesne wedle tej nauki oczyszczają się przez ogień i przygotowują się do nieba. Przed czasami naszego Zbawiciela ludzie powszechnie byli opanowani przez pogląd, którym się zarazili z demonologii Greków, że dusze ludzkie są substancjami różnymi od swych ciał i że wobec tego, gdy ciało umiera, to dusza każdego człowieka czy to bogobojnego, czy też bezbożnego, musi gdzieś zachować swe istnienie mocą swej własnej natury i że w tym nie ma żadnego nadprzyrodzonego daru Boga. I wobec tego doktorzy kościoła przez długi czas mieli wątpliwości co do tego, w jakim to miejscu miały te dusze przebywać, póki się nie połączą znów ze swy mi ciałami przy zmartwychwstaniu. Przypuszczali oni przez pewien czas, że dusze te spoczywają pod ołtarzami; ale następnie Kościół Rzymski uznał, że będzie bardziej korzystne stworzyć dla nich miejsce, zwane czyśćcem, które to miejsce pewne inne kościoły w późniejszych czasach zburzyły. Rozważmy teraz, jakie teksty Pisma zdają się naj bardziej potwe384 Państwo chrześcijańskie III,36 Słowo boże