X

They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.
Linki

an image

Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.

Spirale gwiazd, kt�re obserwowa�, przywodzi�y mu na my�l ogl�dane w dzieci�stwie sztuczne ognie. Jego d�o� nie�wiadomym ruchem opad�a na przymocowan� do pasa, opatrzon� monogramem torb�. Zapomnia�, �e tam by�a. S�ysz�c grzechot kamyk�w, spojrza� w d� i na chwil� zapomnia� o gwiazdach. Jego kamienie. Jakie� one by�y pi�kne! Jak m�g� z tak� �atwo�ci� o nich zapomnie�? Dotkn�� ich palcami i u�miechn�� si�. Tak, to prawda. Kawa�ki minera��w nigdy ci� nie zdradz�. Ka�dy jest unikalnym, niewinnym �wiatem samym w sobie. Jego oczy wype�ni�y si� �zami. - Kocham was - szepn��, ogl�daj�c je kolejno i troskliwie umieszczaj�c z powrotem w torbie. Trocz�c j� do pasa, obserwowa� ruchy w�asnych d�oni. Palce pozostawia�y na materiale wilgotne smugi. Lecz same d�onie by�y pi�kne, tak jak mu to powiedzia�a. I oczywi�cie mia�a racj�. Podni�s� je ku twarzy, czuj�c, jak z jego cia�a p�ynie ku nim strumie� niewyobra�alnej mocy. Wiedzia�, i� w tej chwili by� silniejszy ni� jakikolwiek cz�owiek czy nar�d. Wkr�tce b�dzie silniejszy ni� jakikolwiek �wiat. Ponownie spojrza� na b�yszcz�cy wir, kt�ry wci�ga� go w stron� swego centrum - Summit. Ju� wkr�tce tam b�dzie. Gdy otrzyma� wiadomo��, jego pierwsz� reakcj� by�o bardzo g�o�ne: "Cholera! Dlaczego pytaj� akurat mnie?" Lecz poniewa� zna� ju� odpowied�, ograniczy� swe dalsze reakcje do �agodnego zdumienia. Po chwili zorientowa� si�, �e pogr��ony w my�lach zaw�drowa� a� na po�o�ony na dachu ogr�d, gdzie pal�c papierosa, wpatrywa� si� w zach�d. - Dyskryminacja rasowa, to wszystko - mrukn��. Podszed� do ukrytej p�ytki, otworzy� j� naci�ni�ciem palca i niecierpliwie poci�gn�� w d� niewielk� d�wigni�. - Za godzin� przy�lijcie mi niewielki posi�ek do biblioteki manuskrypt�w - poleci� i wy��czy� si�, nie czekaj�c na potwierdzenie. Kontynuowa� spacer, wdychaj�c z ca�kowit� oboj�tno�ci� otaczaj�ce go zapachy rozkwitaj�cego �ycia. Zacz�o si� �ciemnia�, odwr�ci� si� wi�c na wsch�d, gdzie chmura przes�oni�a jego s�o�ce. Przez chwil� spogl�da� na ni� w skupieniu i chmura zacz�a si� rozprasza�. - Zawsze to samo - mrukn��, wkraczaj�c do biblioteki. Zdj�� marynark� i powiesi� j� obok drzwi. Powi�d� wzrokiem wzd�u� rz�du p�ek zawieraj�cych najwi�ksz� kolekcj� manuskrypt�w religijnych w galaktyce. Ka�dy orygina� opatrzony by� oddzielnym podpisem. W poszukiwaniu interesuj�cych go materia��w przeszed� do nast�pnego pokoju. - Powinienem by� si� domy�li�, �e b�dzie akurat pod sufitem - westchn�� z rezygnacj� i si�gn�� po drabin�. Zdj�� z p�ki fotokopi� antycznego skryptu Pei'an, zatytu�owanego: "Ksi�ga Zagra�aj�cych �yciu Niebezpiecze�stw i Sposoby Ich Unikania", a nast�pnie zasiad� w swym ulubionym fotelu i zapali� papierosa. Wydawa�o mu si�, �e up�yn�a zaledwie minuta, gdy us�ysza� szcz�k i miechaniczne kaszlni�cie. Do pomieszczenia wsun�� si� niewielki robot i zbli�ywszy si� bezszelestnie po grubej wyk�adzinie, zatrzyma� si� tu� obok jego prawego �okcia. Ustawi� tac� na wygodnym do jedzenia poziomie i uni�s� wieko. Jad� automatycznie, nie przerywaj�c czytania. Po jakim� czasie spostrzeg�, �e robot znikn��. Odstawi� pust� tac� na bok, nie pami�taj�c nawet, co zjad�. Ca�� uwag� zaprz�tni�t� mia� czytaniem. Kolacja przebieg�a w podobny spos�b. Zapad�a noc i rozb�ys�y ukryte lampy. Grubo po p�nocy zako�czy� czytanie ostatniej strony i zamkn�� ksi��k�. Wsta�, przeci�gn�� si� i ziewn��. Prawa stopa by�a zupe�nie zdr�twia�a. Usiad� ponownie i ze zniecierpliwieniem czeka�, a� nieprzyjemne mrowienie ust�pi. Potem wspi�� si� po drabinie i umie�ci� cenny wolumin z powrotem na p�ce. Odstawi� drabin� do k�ta. Ju� dawno m�g� poleci� zainstalowanie automatycznych wysi�gnik�w i pneumatycznych podno�nik�w, wola� jednak, by miejsce to zachowa�o sw�j staro�wiecki charakter. Przez rozsuwane okna przeszed� na zachodni taras. Usiad� w wygodnym fotelu przed barkiem i w��czy� zasilanie. - Bourbon z wod� - poleci�. - Mo�e by� podw�jny. Nast�pi�a dziesi�ciosekundowa pauza. Palcami spoczywaj�cymi na powierzchni barku wyczuwa� delikatne dr�enie. Wylot pojemnika otworzy� si� i na kontuar wjecha�a wolno wysoka szklanka

Drogi użytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

 Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

 Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.