Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.
– Czy przyjął pan jego propozycję? – Tak, przyjąłem. – Jaką pracę wykonywał pan dla pana Ippolita? – Przejrzałem kartoteki osób zatrudnionych w Centurionie, a potem sporządziłem i przekazałem panu Sturmackowi listę posiadaczy udziałów. Przewoziłem wielkie sumy w gotówce od pana Martina Barone’a do biura firmy Albacore, które znajduje się piętro niżej pod biurem pana Ippolita w budynku banku Safe Harbor. Wykonałem wiele innych rutynowych prac dla pana Ippolita, między innymi ukarałem pewnego lichwiarza, który współpracował z panem Barone’em. – Jak on się nazywał? – Ralph DiOrio. – Jak go pan ukarał? – Zbiłem go do nieprzytomności kijem. – Czy pan Ippolito żądał od pana popełnienia jeszcze innych przestępstw? – Tak, kazał mi zorganizować trzy zabójstwa. – I zorganizował je pan? – Tak. – Kim były ofiary? – Pierwszą ofiarą był pan Stone Barrington, który, jak teraz widzę, uniknął śmierci. – A kto wykonał zamach na życie pana Barringtona? – Vincent Mancuso i Manolo Lobianco. – Czy pan Ippolito dowiedział się następnie, że pan Barrington uniknął śmierci? – Nic mi o tym nie wiadomo. – Kim były dwie pozostałe ofiary? – Vincent Mancuso i Manolo Lobianco. – Dlaczego zostali zabici? – Zostali zaaresztowani pod innymi zarzutami i pan Ippolito obawiał się, że mogą w swoich zeznaniach powiązać go ze śmiercią pana Barringtona. – Kto wykonał te dwa morderstwa? – Thomas Cosenza i Joseph Zito. – W jaki sposób zamordowano ofiary? – Według szczegółowej instrukcji pana Ippolito. Zostali zabici strzałem w głowę i wrzuceni do Pacyfiku z uwiązanymi ciężarami. Rick napisał coś na kartce i pokazał to O’Harze. – Pokazuję panu napisane na papierze nazwisko. Czy rozpoznaje je pan? – Tak. – Dla celów niniejszego przesłuchania będzie pan określał tę osobę jako pana X. – Proszę bardzo. – Czy ktokolwiek prosił pana o zrobienie czegoś, co by miało związek z panem X? – Tak. Pan Ippolito polecił mi porwać żonę pana X i trzymać ją do czasu otrzymania od niego dalszych instrukcji. – I wykonał pan to polecenie? – Tak. – Kto był wykonawcą porwania? – Vincent Mancuso i Manolo Lobianco. – Gdzie była przetrzymywana? – Przewożono ją codziennie w inne miejsce. – Czy pan Ippolito prosił pana o skontaktowanie się z panem X, żeby omówić z nim warunki zwrócenia mu żony? – Nie. Przypuszczam, że tym zajmował się kto inny. – Czy wie pan kto? – Inni pracownicy pana Ippolita. Nie znam ich nazwisk. – Czy w związku z porwaniem pani X pan Ippolito prosił pana o zrobienie czegoś jeszcze? – Kiedy pan Regenstein zwrócił się do mnie, żebym pomógł w odnalezieniu pani X, poinformowałem o tym pana Ippolita. Kazał mi udawać, że pomagam panu X, ale zawiadamiać o wszystkim jego samego albo pana Sturmacka. – Czy pan Sturmack brał udział w porwaniu? – Wiedział, że go dokonano. – Jaki był cel porwania? – Przekonanie pana X, żeby sprzedał firmie Albacore swoje udziały w Centurion Studios. Pan X jest właścicielem dużego pakietu udziałów. – Czy przyświecał temu jeszcze jakiś inny cel? – Wydaje mi się, że pan Ippolito chciał, żeby pan X uczestniczył w jego innych przedsięwzięciach, ale nie wiem dokładnie, w jakich. – Pytam pana jeszcze raz, panie O’Hara, czy złożył pan to oświadczenie bez żadnego przymusu, kierując się wyłącznie nadzieją uchronienia się przed odpowiedzialnością karną? – Tak. Rick wyłączył magnetofon. – W porządku, na razie wystarczy. Zamierzam teraz obgadać z federalnymi, żeby cię nie ścigali, a potem dam im możliwość bardziej szczegółowego przesłuchania cię na temat działalności Ippolita, Sturmacka i Barone’a. – Będę miał im jeszcze sporo do opowiedzenia – stwierdził O’Hara. – Świetnie. – Rick podniósł słuchawkę telefonu stojącego na biurku O’Hary i wykręcił jakiś numer. – Mówi Rick Grant. Dokonuję właśnie zatrzymania człowieka, który złożył mi oświadczenie obciążające kilka innych osób zarzutami popełnienia poważnych przestępstw. Chciałbym, żebyś wynajął dla niego pokój w jakimś bezpiecznym hotelu, gdzie mógłby być przesłuchany bardziej szczegółowo. Tak, zaczekam. – Zakrył dłonią mikrofon telefonu. – Przewiozę teraz Billy’ego, a potem będziemy mogli porozmawiać znowu z Cable’em i Rubensem – powiedział do Stone’a i wrócił do telefonicznej rozmowy. – Dobrze. Przyślij nieoznakowany samochód i dwóch ludzi do biura szefa ochrony wytwórni filmowej Centurion Studios, żeby zabrali tego człowieka. Nazywa się William O’Hara. Tak, ten sam. Wszystko jasne? Dobra. – powiedział i odłożył słuchawkę. Nie minęło nawet dziesięć minut, kiedy zjawili się dwaj funkcjonariusze. – Wsadźcie go na tylne siedzenie, bez obrączek, bez zamieszania, i zawieźcie go do hotelu – powiedział Rick. – A potem weźcie od niego klucze do jego domu i przywieźcie mu jakieś ubrania. Nie chcę, żeby mu się coś stało. Policjanci wyprowadzili O’Harę. Rick sięgnął znowu po słuchawkę i zadzwonił do Hanka Cable’a z FBI. – Hank – powiedział – mamy świadka przeciwko panom Ippolitowi, Sturmackowi i Barone’owi. – Podał mu nazwę hotelu. – Czy ty i Rubens moglibyście spotkać się tam z nami za godzinę? Zapytaj o mnie w recepcji. – Odłożył słuchawkę i odwrócił się do Stone’a. – Pojedziemy tam teraz. Chciałbym, żeby Cable i Rubens przesłuchali Billy’ego. Kiedy już się z tym uporają, zdecydujemy, jakie będzie nasze następne posunięcie. 60 Stone’a obudziło szarpnięcie za ramię. Leżał w ubraniu na łóżku w jednej z dwu sypialni należących do wynajętego przez Ricka Granta apartamentu w jego „bezpiecznym” hotelu. – Chodź do salonu – powiedział Rick. Stone spojrzał na zegarek. Była siódma trzydzieści rano. Poszedł za Rickiem do salonu, gdzie stały dwie kamery wideo, dwa magnetofony i parę lamp. – Gdzie jest O’Hara? – zapytał. – Pozwoliliśmy mu przespać się trochę – odparł Rick. – Hank i John dali mu niezły wycisk i wszystko to znajduje się na wideo i na taśmach magnetofonowych. Chcą porozmawiać z tobą. Stone usiadł przy stole i nalał sobie z termosu trochę kawy