I wy tak samo chcecie zdusi szkoB, jak oni biedn |ywocin! Ale na darmo, Baska Przedwiecznego SBowa tonBy w gwarze bez echa, a ksidz rozkaszlaB si gwaBtownie

Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.

Dziedzic szepnB mu co[, wyprowadziB go z waternika, sam wr�ciB po chwili. - 3 Tymczasem dziadulo Serebraniuk, kt�ry tak|e znalazB si w waterniku, biedzc si w doborze sB�w, szepleniB wa|nie - ni to |aBo[nie ni to gBupio -swoj relacj o nauczycielu z Jasienowa. - ByBem ja u tego pana profesora Churentja, r�|nie m�wi o nim, trzeba wybada, chciaBem z nim pogada w cztery oczy. Ogldam akuratnie i c�| widz? Malutki czBeczyna, chudy ko[ciej, sam Onufrij-Uhodnyk, gBowa caBkiem goBa, jednym, |�Bciutkim wiechciem wBos�w zawinita, lice zastygBe, br�dka szczeciniasta drobniutka jak u mBodzika, co jeszcze si nie goliB. Niedowidzi, zb�w nie ma, rczki mu si trzs, gBos cichutki: Kru-kru-kru" jak |uraw zmartwiony, co zostaB sam, bo nie poleciaB za morze. Chu[cina na szyi marna, trzewiczki zakrcone i dziurawe. To ma by profesor, co nar�d poucza? Z ziemi bym go nie podni�sB, czterech grajcar�w bym za niego nie daB - Tanasij niespodzianie oburzyB si gromko na m�wc: 106 NOWE CZASY - Tu pogrzeb czy co? Co ten makuch pusty smutki w oczy sypie? Gdzie| on si chowaB? Nienauczony jak si godzi na chrzcinach - - Zostawcie|, TanaseDku - prosiB cicho Foka. Tanasij wci| jeszcze podniecony winem, oburzaB si na przek�r tym gBo[niej. - Gdybym ja tu byB gazd albo puszkarem, tobym takiego od razu do kom�rki albo do kuczy, a jeszcze lepiej za nogi i na d�B do berda. Teraz pozwalaj na wszystko. Najdurniejszy ma psu [wito. U mnie tego nie ma, najwa|niejsze - Serebraniuk wcale nie podejrzewaB niczego zBego, powiadaB dalej: - Dobrze m�wisz, Tanasiju, teraz idzie najwa|niejsze, posBuchajcie. Tanasij wpadB naD jak kukuBka, kt�ra zakuka drug, a gBosi to samo. - Mnie posBuchajcie! Nie dajcie si chapa za serce, to najwa|niejsze! Raz Foka tak|e mi co[ takiego napsociB. Przychodzi, nie widziaBem go dawno, a to zima, ja zapraszam, to pobratym, znam od cielcia

I wy tak samo chcecie zdusi szkoB, jak oni biedn |ywocin! Ale na darmo, Baska Przedwiecznego  SBowa tonBy w gwarze bez echa, a ksidz rozkaszlaB si gwaBtownie

Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.

I wy tak samo chcecie zdusi szkoB, jak oni biedn |ywocin! Ale na darmo, Baska Przedwiecznego SBowa tonBy w gwarze bez echa, a ksidz rozkaszlaB si gwaBtownie