X

They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.

Zaniepokoi�o j� to odkrycie. Odsuwaj�c na stron� kosmetyki, j�a przegl�da� jak najstaranniej wszystko, co znajdowa�o si� na stoliku, szukaj�c tamtego flakonika i czyni�c sobie wyrzuty, �e tak nieostro�nie pozostawi�a by�a go na widoku. Gdy poszukiwania okaza�y si� bezskuteczne, niepok�j Cyganki wzr�s� bardziej jeszcze. Nagle rozja�ni�o si� jej w umy�le. � Hrabia � wykrzykn�a � hrabia ukrad� trucizn�! Ach, jaka� by�am szalona, wierz�c w jego szczero��! On postanowi� zabi� Manuela i do mnie, do mnie, do mnie przyszed� po bro� na niego. Pod�y zdrajca! Zna�am go dobrze i pozwoli�am, aby mnie tak haniebnie oszuka�! Zilla, na p� nieprzytomna, zarzuci�a p�aszczyk na ramiona, po kt�rych sp�ywa�y jej rozplecione w�osy, zbieg�a z szybko�ci� strza�y po schodach i wypad�a na ulic�. � Dok�d, pi�kna panienko? � rzuci�a jej w przej�ciu stara od�wierna. � Za p�no ju� na przechadzk�. Zilla nie us�ysza�a tego zapytania. Zanurzy�a si� w mroku i j�a biec szybkim krokiem ku Nowemu Mostowi, gdzie ju� od dawna po zgie�ku dziennym zapanowa�a cisza g��boka. XXV W zamku Colignac, w tydzie� mo�e po opowiedzianych wy�ej wypadkach, Cyrano od dwudziestu czterech godzin przebywa� w go�cinie u w�a�ciciela tej pa�skiej posiad�o�ci. Ten, co go�ci� u siebie poet�, by� r�wnie� przyjacielem jego od dzieci�stwa i nazywa� si� hrabia de Colignac. Sawiniusz, jakkolwiek by�o mu bardzo pilno po��czy� si� z Castillanem, od kt�rego nie mia� wiadomo�ci, nie chcia� omin�� zamku bez pozdrowienia przyj aciela. Tu zreszt� naznaczy� spotkanie Castillanowi i Szablistemu. Nie zasta� ich, lecz naturalnie wcale go to nie zdziwi�o. Podr� sw� odby� z nadzwyczajn� szybko�ci� i m�g� przypuszcza�, �e Castillan z powodu zawik�a� wywo�anych przez Ben Joela op�ni si� z przybyciem. Innych niepokoj�w Sawiniusz nie do�wiadcza�. Wiedzia� on, �e jego przyjaciel Szablisty potrafi o w�asnej sile obroni� przed Cyganem drogocenny depozyt hrabiego de Lembrat. Weso�o zatem sp�dza� czas w zamku hrabiego de Colignac, traktuj�c z nale�nym szacun- kiem obfite jad�o, kt�rym zastawiano tam sto�y. 111 Od dnia poprzedniego Sawiniusz, zwykle skromny i wstrzemi�liwy jak anachoreta, nie opuszcza� swego miejsca przy stole. Hrabia oraz jego s�siad, margrabia de Cussan, wielcy my�liwi, a wi�ksi jeszcze suszykufle, zmuszali go, aby im dotrzymywa� towarzystwa. Podczas gdy trzej przyjaciele pozdrawiali �witaj�cy ranek weso� ymi toastami, cz�owiek jaki� przyby� do Colignac i zatrzyma� si� w najlepszej ober�y, jaka tam istnia�a. Cz�owiekiem tym by� Rinaldo. �otr � jak widzimy � nie traci� czasu. Od samego Pary�a tropi� Cyrana i stara� si� wyr�wna� przewag� czasu, jak� mia� nad nim poeta. Przybra� on teraz now� zupe�nie posta�. Zjawi� si� w ober�y odziany od st�p do g��w na czarno, a mina jego, powa�na i tajemnicza, da�a wiele do my�lenia ober�y�cie, przywyk�emu do jowialnych twarzy i swobodnego obej�cia si� okolicznych wie�niak�w. Rinaldo wzi�� go na stron� i szepn�� mu kilka s��w do ucha. Ober�ysta otworzy� szeroko oczy, us�yszawszy to zwierzenie, a oznaki uszanowania, kt�rych nie szcz�dzi� przybyszowi, pouczy�y go�ci, pij�cych przy wsp�lnym stole, �e maj� przed sob� wielce szanown� osobisto��. Nied�ugo potem Rinaldo kaza� przygotowa� dla siebie oddzielny pok�j, do kt�rego zapro- wadzi� go ober�ysta. Dopiero po up�ywie godziny ujrzano ich obu wychodz�cych stamt�d. Gospodarz powr�ci� do swych zaj��; podr�ny wyszed� z ober�y i uda� si� do domu w�jta, urz�dowego przedsta- wiciela sprawiedliwo�ci. Ciekawo�� pij�cych by�a silnie podniecona. Kto by� ten cz�owiek czarny i po co przyjecha� do Colignac? � Hej, Landriot! � zakrzykn�� wreszcie jeden z wie�niak�w, niecierpliwszy, a mo�e tylko �mielszy od innych. � Chod� no tu do nas! ! Jegomo�� Landriot, to jest ober�ysta w swej w�asnej, mocno spasionej osobie, zbli�y� si� do sto�u. � Czego chcesz? ? � zapyta� wo�aj�cego. � Chc� dowiedzie� si�, odk�d to ukrywasz tajemnice przed przyjaci�mi, z kt�rymi bywa�e� zawsze gadatliwy jak sroka? � Tajemnice? ? � A tak, tajemnice. Kto jest ten �ledziowy pan, skrzywiony jak pi�tek na sobot�, kt�remu wybijasz pok�ony do samej ziemi i kt�ry jak w�gorz prze�lizguje si� mi�dzy p�otami, zmierzaj�c do urz�du w�jta? � To do ciebie nie nale�y, , mo�ci ciekawski. � Jedno z dwojga: albo j�zyk zrobi� ci si� dzi� bardzo pow�ci�gliwy, albo te� � sam nic nie wiesz. � Ja nie wiem? � wykrzykn�� gospodarz, w kt�rego najczulsz� strun� ugodzi�y widocznie te s�owa. � Gdyby nie to, �em zobowi�za� si� milcze� jak karp, zaraz by� dowiedzia� si�, czy ja nic nie wiem! To wyznanie, kt�remu towarzyszy�a wielce znacz�ca mina, spowodowa�o, �e ca�a kompania, wstawszy ze sto�k�w, skupi�a si� dooko�a ober�ysty. Wietrzono jak�� ciekaw� historyjk� i za wszelk� cen� us�ysze� j� chciano. � Je�li przyrzek�e� dochowa� tajemnicy � wyrwa� si� jeden z wie�niak�w � my r�wnie� mo�emy ci j� przyrzec. Co u diab�a! Nie trzyma si� j�zyka za z�bami przy kumach i s�sia- dach! Dalej, gadaj nam tu zaraz, co wiesz o czarnym cz�owieku! � Ale�. . . . � Gadaj, gadaj, nie ma rady! � j�a powtarza� ch�rem ca�a kompania, kt�rej ciekawo�� podniecona by�a do najwy�szego stopnia zachowaniem si� ober�yst y. � Przyrzek�em. . . . � Ale�. . . . wariacie! zachowamy to przy sobie! 112 � Przysi�gnijcie. . � Przysi�gamy, , przysi�gamy! � Bo to, , widzicie, gdyby�cie mnie zdradzili, mog�oby to �ci�gn�� na mnie nieszcz�cie. � No dalej! ! Gadasz, czy nie gadasz? � Ha, , kiedy przysi�gli�cie, �e b�dziecie milczeli. . . � Wi�c? ? � I �e nie b�dziecie niepokoili podr�nego. . . � A zatem? ? � Zatem, , opowiem wam wszystko. A, okropne to rzeczy, okropne! Grupa wie�niak�w zbli�y�a si� bardziej jeszcze do niewiernego powiernika Rolanda, kt�ry przyciszaj�c i zas�aniaj�c d�oni� usta, wyrzek� tajemniczo: � Czy wiecie, , moje dzieci, kto jest ten czarny cz�owiek? � No, , kt� taki? � Jest to ani mniej, ani wi�cej, jak � urz�dnik do szczeg�lnych porucze� przy staro�cie paryskim! � Ho, , ho! To ciekawe! � Ciszej! � upomina� ober�ysta. � Je�li b�dziecie tak krzyczeli, nic wi�cej nie powiem. Taki urz�dnik, jak wam wiadomo, jest figur� wa�n�, kt�rej zlecane bywaj� wielkie sprawy dotycz�ce wymiaru sprawiedliwo�ci. Ten, kt�rego widzicie, przyby� tu w po�cigu za nies�ychanym przest�pc�, za wyj�tkowym zbrodniarzem, za s�ug� Lucypera i ca�ej jego �wity, za. . . czarownikiem, je�li mam ju� wszystko powiedzie�! Ostatnie s�owo rzuci�o pop�och mi�dzy s�uchacz�w. Wie�niacy j�li spogl�da� na siebie ze strachem i przera�one ich oczy zwr�ci�y si� mimo woli w ciemny k�t izby, jakby obawiali si�, czy si� ze� nie wynurzy straszna posta� diabelskiego s�ugi

Drogi użytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

 Tak, zgadzam siÄ™ na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treÅ›ci do moich potrzeb. PrzeczytaÅ‚em(am) PolitykÄ™ prywatnoÅ›ci. Rozumiem jÄ… i akceptujÄ™.

 Tak, zgadzam siÄ™ na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyÅ›wietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treÅ›ci marketingowych. PrzeczytaÅ‚em(am) PolitykÄ™ prywatnoÅ›ci. Rozumiem jÄ… i akceptujÄ™.

Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.