They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.
Linki

an image

Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.

Najbardziej znanym tutaj miejscem była Puszcza Romincka, rezerwat myśliwski Hohenzollernów, o powierzchni 36,5 tysiąca hektarów, leżący przy granicy rosyjskiej. Kajzer przyjeżdżał tu co roku w pumpach i kapeluszu z piórkiem, by strzelać do dzików i płowej zwie-' rzyny, a czasem nawet do rosyjskiego łosia, który w swej nieświadomości przeszedł granicę, czyniąc z siebie cel dla cesarskiej strzelby.351 chociaż ludność rodzima była nie teutońska, lecz słowiańska, rejon ten znajdował się pod panowaniem niemieckim z kilkoma polskimi inter-ludiami od 700 lat, od chwili, gdy Zakon Rycerzy Teutońskich osiedlił się tu w 1225 roku. Pomimo klęski zadanej mu przez Polaków i Litwinów w wielkiej bitwie pod Grunwaldem * w 1410 roku, Krzyżacy pozostali i potężnieli lub też podupadali, przekształcając się w junkrów. W 1701 roku w Królewcu, głównym mieście tego regionu, pierwszy władca z rodu Hohenzollernów został koronowany na króla Prus. Z brzegami obmywanymi przez fale Bałtyku, ze swym „Królewskim Grodem" **, w którym koronowali się pruscy suwereni, Prusy Wschodnie były krajem, którego Niemcy nie mogli się łatwo wyrzec. Wzdłuż rzeki Angrapy, płynącej przełomem w Insterburgu ***, starannie przy- * Autorka używa tu słów: „pod wsią zwaną Tannenberg" — niemieckiej nazwy pobliskiej wsi Stębark, na wschód od której stoczona została decydująca bitwa niemiecko--rosyjska w 1914 roku, a o której mowa w dalszych rozdziałach. ** Autorka popełnia tu błąd myląc ówcześnie właściwą niemiecką nazwę miasta: „Kónigsberg" (królewska góra) z blisko brzmiącym, a często występującym niemieckim określeniem: „Kónigsburg" (królewski gród). Oczywiście chodzi tu o Królewiec, który od roku 1945 nazywa się Kaliningrad. *** Insterburg — dziś Czerniachowsk. Dawna polska nazwa: Instruć. Rosyjski walec parowy 103 gotowano pozycje obronne. We wschodnim, bagnistym rejonie pobudowano drogi na groblach, ograniczające przemarsz nieprzyjaciela do ich wąskiej nawierzchni. Ponadto całe Prusy Wschodnie pokryła sieć przecinających się z sobą linii kolejowych. Dawało to broniącej się armii przewagę pod względem ruchliwości oraz zapewniało szybki przerzut z jednego frontu na drugi, dla stawienia czoła któremukolwiek ze skrzydeł nieprzyjaciela. Gdy po raz pierwszy zatwierdzono plan Schlieffena, obawa o Prusy Wschodnie nie była jeszcze tak wielka, zakładano bowiem, że Rosja będzie zmuszona do utrzymywania dużych sił na Dalekim Wschodzie dla obrony przed Japonią. Uważano, że dyplomacja niemiecka, pomimo dowodów świadczących o jej nieudolności, potrafi w końcu uporać się z traktatem anglo-japońskim, będącym w pojęciu Niemców związkiem nienaturalnym, i utrzymać Japonię w neutralności, jako stałe zagrożenie dla rosyjskich tyłów.36 Specjalistą od spraw rosyjskich w niemieckim Sztabie Generalnym był podpułkownik Max Hoffmann, którego zadaniem było rozpracowanie przypuszczalnego planu rosyjskiej kampanii dla wojny z Niemcami. Liczący niewiele ponad czterdziestkę, Hoffmann był mężczyzną wysokim, o zwalistej budowie, z dużą, prawie okrągłą głową ostrzyżoną po prusku, czyli tak blisko skóry, że robiła wrażenie, iż jest łysy. Stale nosił okulary w ciemnej oprawie i starannie pielęgnował czarne brwi, starając się nadać im kształt łuku, zakrzywionego na końcach w górę. Dbał również i był zarazem dumny ze swych małych, delikatnych rąk i nienagannych kantów u spodni. Opieszały, lecz pomysłowy, zły jeździec i jeszcze gorszy fechtmistrz, a przy tym żarłok i pijak, umysł miał bystry i był szybki w osądzie. Przyjemny w obyciu, posiadał łut szczęścia, przenikliwość i nie liczył się z nikim. Przed wojną, podczas przerw między zajęciami pułkowymi, potrafił całą noc pić wino i pałaszować kiełbaski w kasynie oficerskim aż do siódmej rano, kiedy to wyprowadzał swoją kompanię na poranny apel i jeszcze przed śniadaniem powracał na przekąskę lub dalszą porcję kiełbasek, podlewanych dwiema butelkami mozelskiego wina