They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.
Linki

an image

Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.

Policja opuszcza sejm. 46 Gdy wszedłem na salę posiedzeń, Pan Marszałek czytał już orędzie Pana Prezydenta, wobec spokoju i ciszy na sali. Staję obok Komendanta i porucznika Zaćwilichowskiego. po odczytaniu aktu otwarcia Sejmu Pan Marszałek staje z boku, a do fotela prezydialnego zbliża się poseł Bójko, desygnowany przez Pana Prezydenta Rzeczypospolitej, jako najstarszy wiekiem, do przewodniczenia na pierwszym posiedzeniu Sejmu. Na sekretarzy powołuje on najmłodszych posłów: Piotra Kosibę i Władysława Pragę. Przy czytaniu tego drugiego nazwiska poseł Bójko ma trudności wzrokowe, wobec czego Komendant szybko zbliża się do niego i pomaga odczytać nazwisko posła. Zaczyna się składanie ślubowania przez posłów, w czasie którego Pan Marszałek przechodzi do pokoju ministrów. Spostrzegaim, że Komendant jest bardzo zmęczony. Oddycha szybko, jest blady i spocony. Widocznie to wprowadzenie policji do sejmu kosztowało Go więcej zdrowia niż tych posłów, ryczących o wolnościach parlamentarnych. Proponuję Panu Marszałkowi, by się położył na kanapę, ale odmawia i za chwilę odjeżdża do Belwederu, każąc tam powiadomić się o przebiegu wyboru przewodniczącego Sejmu. Odprowadziliśmy Go do samochodu, po czym wróciliśmy na salę obrad. Po ukończeniu ślubowania i przerwie odbyły się wybory na marszałka Sejmu, którym wybrany został poseł Daszyński. Aresztowani komuniści wrócili z pozwolenia Komendanta do sejmu i złożyli ślubowanie przy krzykach tryumfalnych lewicy. Po ukończeniu pierwszego posiedzenia Sejmu zwolniłem policję i udałem się zameldować o przebiegu posiedzenia. Wyszły nadzwyczajne dodatki pism o zajściach w sejmie Pisma opozycyjne, a nawet niektóre nasze uważały, że pohańbiłem godność ministra, wyrzucając osobiście z policją komunistów z sali. Nie wiedzieli oni, że Komendant, gdy jeden z Jego pod- 47 r komendnych wzbraniał się wykonania pewnego, mniej przyjemnego irozkazu, powiedział: "Paniczyk, a inie łaska g ... a wozić dla Polski, gdy będzie trzeba!!" Tak, życie Państwa, jak życie człowieka składa się nie z samych tylko funkcyj podniosłych. A minister, to przecież minister Państwa. No, a minister to - wiadomo - znaczy po prostu - sługa! KADA GABINETOWA NA ZAMKU Na urzędzie ministra spraw wewnętrznych widywałem Komendanta dosyć rzadko. Nawet w czasie wyjazdów Pana Marszałka do Wilna nie zawsze udało mi się być na dworcu, gdyż podróże Komendanta trzymane były w całkowitej tajemnicy. Ja sam nie pchałem się, nie chcąc być posądzonym o natręctwo. Pracowałem w swoim resorcie jak umiałem, nie wiedząc zupełnie, czy praca moja podoba się Komendantowi, czy nie. Kontakt tygodniowy podtrzymywałem z premierem Ba