Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.
Wszystko to sprawia, że stawiane Kazimierzowi Wielkiemu polityczne zarzuty trzeba uznać za nieuzasadnione. Jego poczynania były najzupełniej rozsądne i dyktowane polskim patriotyzmem i troską o przyszłość państwa — choć się oczekiwania jego w niejednym nie spełniły. Na podkreślenie zasługuje jedno: że w historii panowania Kazimierza Wielkiego, dokładnie tak samo jak panowania Łokietka, przejawia się ogromnie wiele rozumu politycznego i myśli politycznej. To samo zresztą 140 I . pOWiedzieć o historii poczynań politycznych arcybiskupa Jakuba ^a ."y Przemysława II i trzech Henryków śląskich, Brodatego, Pobożnego ? płobusa: jstotą sztuki sterowania państwem jest rozum polityczny. Samym iko machaniem szabelką" wodzowie narodu nie osiągną niczego: jak wiedział niemiecki filozof sztuki wojennej Clausewitz, wojna jest ^° zedziem polityki, nie odwrotnie. Losami państwa i narodu można J!ierować tylko mając rozumny plan polityczny, oparty na politycznej wiedzy •na orientacji w politycznym położeniu. Do tego potrzebne jest istnienie 'zkoły politycznego myślenia, zdolnej do wytworzenia politycznej doktryny, która będzie systematycznie stosowana w praktyce. Jest widoczne, że istniała w Polsce szkoła polityczna, mająca swoje ognisko w Kościele i w dynastii j że działała wedle mądrego planu, stosowanego przez całe pokolenia. W stosowaniu tego planu mogły być niepowodzenia i załamania: koronacja Przemysława mogła się skończyć katastrofą, Probus mógł nie być dość oporny wobec Niemiec i Czech, ambicje czeskie mogły politykę polską chwilowo pokrzyżować, Łokietek mógł początkowo wielkich planów politycznych polskich nie rozumieć, Kazimierz mógł się zawieść na Kazku, który zresztą młodo umarł — ale widzimy, że na przestrzeni blisko stulecia myśl polityczna polska kieruje polityką polskiego narodu i mimo przeszkód i załamań, prowadzi ten naród do zwycięskiego pokonania trudności i do odbudowania potężnego polskiego państwa, tego samego, co za Mieszka I i Bolesława. Polityka Łokietka i Kazimierza były do siebie niepodobne — ale stanowiły etapy wykonywania, w sposób oczywisty, tego samego planu. Trzeba dzieje panowania Kazimierza Wielkiego rozpatrzeć po kolei. Kazimierz ukoronowany został w katedrze krakowskiej przez arcybiskupa gnieźnieńskiego Janisława 25 kwietnia 1333 roku. W dniu koronacji układem podpisanym w Krakowie przedłużył o rok rozejm z Zakonem Krzyżackim, to znaczy nie musiał od razu wznawiać z nim łokietkowej, uporczywej wojny. Jeszcze Łokietek, nie mogąc osiągnąć wykonania wyroku sądu papieskiego z roku 1321, nakazującego Krzyżakom zwrócenie Polsce Pomorza i innych ziem, oddał w roku 1332 spór polsko-krzyżacki pod sąd rozjemczy królów czeskiego i węgierskiego. W roku 1335, już po śmierci Łokietka, na zjeździe w Wyszehradzie na Węgrzech, królowie ci wydali kompromisowy wyrok, na którego mocy Krzyżacy mieli zwrócić Polsce Kujawy i Ziemię Dobrzyńską, ale zachować Pomorze jako „jałmużnę" króla polskiego. Kazimierz odrzucił tę decyzję i zaapelował do Stolicy Apostolskiej. Stolica Apostolska skasowała ten wyrok i wyznaczyła nowy sąd, o którym już pisałem, który się odbył w roku 1339 w Warszawie i który ponownie nakazał Krzyżakom zwrócić Polsce Pomorze, Ziemię Dobrzyńską i Kujawy i zapłacić wysokie odszkodowanie. Krzyżacy wyrok ten odrzucili. Było jasne, że można im Pomorze odebrać tylko siłą. Na tym samym zjeździe w Wyszehradzie w 1335 roku zawarty został Pokój między Polską a królem Czech, Janem Luksemburskim. Pokojem tym król czeski zrzekł się pretensji do polskiego tronu i tytułu polskiego króla, a Kazimierz zrzekł się zwierzchnictwa nad tymi księstwami śląskimi i mazowieckimi, które" już uznały zwierzchnictwo czeskie. (Tylko księstwo 141 świdnickie na Śląsku pozostało wciąż wierne Polsce i uznawało zwierzchnictwo polskiego króla). W roku 1343 Kazimierz postanowił zaniechać dalszej walki z Krzyżakam-1 i zawarł z nimi w Kaliszu układ, podobny do tego, który poprzedni' I proponowali królowie Czech i Węgier. W wyniku tego Krzyżacy zwróci? I Polsce Kujawy i Ziemię Dobrzyńską, ale zatrzymali Pomorze jaK.1 „jałmużnę" polskiego króla. Mieli także zapłacić Polsce wielkij odszkodowanie, którego zresztą nigdy nie zapłacili. Kazimierz Wielki nie przestał używać także i potem tytułu dziedzica Pomorza i zachował ten tytm w swojej pieczęci, a więc potraktował ową „jałmużnę" tylko jako tymczasową i nadającą się do cofnięcia w przyszłości. W roku 1345 wybuchła nowa wojna między Polską a Czechami o Śląsk Kazimierz wtargnął do Księstwa Raciborskiego, Jan Luksemburski dotarł aż pod mury Krakowa. W roku 1348 zawarty jednak został w Namysłowie pokój między Kazimierzem a nowym władcą Czech, a zarazem królem niemieckim (wkrótce potem cesarzem), Karolem IV Luksemburskim. Pokój ten nic nie zmienił. W roku 1356 układem z Czechami Kazimierz Wielki zrzekł się na rzecz Czech zwierzchnictwa nad księstwem świdnickim, ostatnim, podlegającym Polsce księstwem na Śląsku, a cesarz Karol na rzecz Polski czeskiego zwierzchnictwa nad Mazowszem. Szczególniejszą rolę w polityce Kazimierza Wielkiego odegrała sprawa Rusi Halickiej. Kraj ten przez dwa i pół wieku był pod władzą książąt ruskich, odrębnej, miejscowej gałęzi rodu Rurykowiczów (Rościsławicze, a potem Romanowicze), który panował od zarania dziejów w Kijowie, a potem rozrodził się na szereg księstw dzielnicowych, bardziej jeszcze rozdrobibnych niż księstwa piastowskie w Polsce, z których jednym było księstwo moskiewskie