Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.
Można w niej doszukiwać się podkreślenia jedności i harmonii, jaka zgodnie z zapatrywaniami przedstawicieli myśli oficjalnej istniała także w prze- szłości. W takim więc świetle można by dostrzegać w uwarowowskiej "ludowości" właśnie stosunki poddańczo-pańszczyźniane. Wysuwa się jednak i inną tezę, że mianowicie Uwarow i inni teoretycy "trójjedynej formuły" używali tego wyrazu w podwójnym znaczeniu: jako "naro- dowość" wchodziłby w grę pewien swoisty nacjonalizm rosyjski, 288 przeciwstawiający się wszelkim wpływom zachodnim, jako "ludo- wość" - rzekomo demokratyczny charakter samowładztwa. Zresztą nawet system Uwarowa okazał się potem, od okresu Wiosny Ludów, zbyt słaby dla ideologicznego umocnienia monarchii - piśmiennictwo i oświata poczuły wówczas jeszcze dotkliwiej niż przedtem ciężką rękę caratu. RUCH UMYSŁOWY Prawdziwy stan rzeczy dochodził jednak coraz wyraźniej do świa- domości społeczeństwa, i to w różny sposób, m. in. przez literaturę piękną. Przejawy negatywnego stosunku do samowładztwa i pod- daństwa znajdują się w wielu utworach dwóch najwybitniejszych poetów rosyjskich, Puszkina i Lermontowa. Mikołaj Gogol odzwier ciedlił w swojej twórczości istotne oblicze obszai-nictwa, chciwość, tępotę i służalstwo biurokracji oraz utrwalił obraz rozpaczliwego stanu prowincji rosyjskiej. Szczególne znaczenie miała twórczość wy- bitnego myśliciela i krytyka Wissariona Bielińskiego, do dziś zadzi- wiającego nas demokratyzmem swoich przekonań. Działały także różne konspiracyjne kółka intelektualistów. Postępowa Rosja nie ustawała w walce, a nie mogąc wówczas walczyć czynem, protestowała przeciw systemowi demaskując go także w twórczości literackiej. I w tym sensie np. twórczość Gogola sta owiła prawdziwe odbicie epoki i wyrastała organicznie z jej potrzeb, chociaż nie był on wcale rewolucjonistą ani aktywnym bojownikiem o zmianę istnieją- cego stanu rzeczy, chociaż ulegał różnym wpływom, naciskom i pre- tensjom, a niejeden raz opowiadał sig po stronie absolutyzmu i pod- daństwa, najdobitniej w r. 1844, w Wybranych wyjątkach z listów do przyjaciól. Przeciwko takiemu stanowisku zaprotestował ostro Bieliński w swo- im Liśc ie do Gogola (1847), nazwanym przez Lenina,jednym z naj- lepszych utworów nielegalnej prasy demokratycznej" (List krążył w odpiśach, opublikowano go znacznie później). I Bieliński jednak przechodził przedtem skomplikowaną i najeżoną wątpliwościami dro- gę rozwojową. Urodzony w r. 1811, studiował w Moskwie i brał w tym okresie aktywny udział w pracy kófek młodzieżowych, póź- niej poświęcił się głównie krytyce literackiej. W 1838 r. stanął na czele zespołu redakcyjnego dwutygodnika "Moskiewskij Nabludatiel" ("Obserwator Moskiewski"), a po przeniesieniu się w rok później do Petersburga zaczął współpracować z czasopismem "Otieczestwien- I9 Historiu Rosji 289 nyje Zapiski" ("Zapiski Ojczyste"). W publikowanych wówczas artykułach Bieliński rozwijał myśl o konieczności "pojednania się z rzeczywistością"; pod koniec r. 1840 ten kryzys wewnętrzny skończył się definitywnie. Dalsza działalność Bielińskiego, przed- wcześnie, zmarłego na gruźlicę w r. 1848, to już w pełni dojrzałe utwory krytyczne o arcyd iełach literatury rosyjskiej, utwory, które rozwijały w czytelnikach zamiłowanie do wolności i nienawiść do wszelkich form ucisku. Pisał zresztą Bieliń.ski nie tylko o literaturze. Ruch umysłowy w ówczesnej Rosji, tak żywy mimo surowości .. . :..1 . .. Tymoteusz Granowski rałami; opowiadając się bo- wiem za maksymalną euro- peizacją stosunków w Rosji, nie mogli aprobować np. poddaństwa. Z drugiej znowu strony nie wchodziły tu w grę żadne tendencje radykalne - nie aprobując poddaństwa chłopów, okcydentaliści myśleli tylko o "odgórnej", należycie przemyślanej i spokojnie prze- prowadzonej reformie stosunków na wsi. Okcydentaliści nie tworzyli, rzecz jasna, żadnego obozu ani żadnego stronnictwa i dlatego za- licza się do nich różne osobistości, nie zawsze całkiem ściśle. Ze względu na List filozoficzny był niewątpliwie okcydentalistą Czaada- jew, w pewnym sensie może Bieliński, ponieważ dobrze wiedział, co warto zaczerpnąć z ideologii Zachodu dla poprawienia stosunków w Rosji; również historyk Tymoteusz Granowski, który fascynował słuchaczy uniwersytetu moskiewskiego wykładami z zakresu historii średniowiecznej, zawierającymi wiele interesujących myśli i analogii. Byli nimi także: jeden z najwybitniejszych powieściopisarzy rosyj- skich, Iwan Turgieniew, historyk i publicysta Konstanty Kawielin, krytyk i historyk literatury Paweł Annienkow, ekonomista Iwan Babst i wielu innych. Na przeciwnym stanowisku stali teoretycy myśli słowianofilskiej