Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.
Godne znoszenie kary za udział w akcjach obywatelskiego nieposłuszeństwa jest sposobem prowokowania innych obywateli do podjęcia działania. PODSTAWY DEMOKRACJI Interesując się obywatelskim nieposłuszeństwem trafiłem na tradycje socjalizmu. Niestety, w tej filozofii znalazłem tylko podejrzanie pacyfistyczne idee, a metody zarządzania wydawały się wymykać spod kontroli obywateli, zwłaszcza z punktu widzenia klasy robotniczej. Obywatelskie nieposłuszeństwo rozwinęło się na bazie tradycji liberalnych i humanitarnych. Z ideą tą zetknąć się można nie tylko w krajach demokratycznych, znają ją także obywatele państw rozwijających się, nie jest ona również obca krajom o systemie jednopartyjnym. Dynamizm obywatelskiego nieposłuszeństwa wywodzi się z jego demokratycznych podstaw, głównie z możliwości nawiązania dialogu i dzięki nim funkcjonuje. Taki rodzaj protestu stoi w opozycji do innych form walki, na przykład bojkotu, strajku, nieposłuszeństwa na dużą skalę czy też akcji bezpośrednich, które na pewno wpływają w jakimś stopniu na rozwój demokracji, ale w głównej mierze są jednak środkiem nacisku. W dalszej części książki powrócę jeszcze do tego problemu. Spróbujmy zastanowić się, w jaki sposób dwaj filozofowie: John Rawls i Juergen Habermas pragnący rozwinąć tradycje liberalnej demokracji, rozumieją „obywatelskie nieposłuszeństwo”. Pierwszy z nich podporządkowuje swe teorie północnoamerykańskiej tradycji popierania argumentów dowodami i logicznym rozumowaniem. Drugi - natchnienia dla swych myśli szukał w krytykowaniu kapitalistycznego ustroju zachodu i dyktatury socjalistycznej wschodu. John Rawls w swoim pierwszym klasycznym traktacie z 1971 roku A Theory of Justice zastanawia się nad miejscem obywatelskiego nieposłuszeństwa w - jak to określa - „prawie sprawiedliwej demokracji”. Uważa on, że nie jest specjalnym problemem stosowanie obywatelskiego nieposłuszeństwa w państwie bezprawia, gdzie władza nie spełnia oczekiwań większości. Bardziej kłopotliwe natomiast jest podjęcie tej idei w państwie „prawie demokratycznym”. Rozumowanie to - na pozór dziwne - jest oczywiście logiczne, bowiem ludzie stosujący obywatelskie nieposłuszeństwo należą do mniejszości, której celem jest działanie często wbrew woli większości. Kto jednak jest mniejszością, a kto większością w owym „prawie demokratycznym” państwie, gdzie władza spełnia oczekiwania wielu obywateli? Według Rawlsa nie należy kierować się względami religijnymi, czy osobistymi, lecz zrozumieniem praworządności w skali ogólnospołecznej. Jest to oczywiście zależne od sposobu, w jaki dane społeczeństwo funkcjonuje. Obywatelskie nieposłuszeństwo daje mniejszości możliwość pobudzenia wyobraźni większej części społeczeństwa, możliwość postawienia pytania: czy społeczeństwo, w którym żyjemy funkcjonuje właściwie? A odpowiedź na nie, dana przez większość, może w konsekwencji spowodować ogólnonarodową chęć odwetu. Obywatelskie nieposłuszeństwo ma działać stabilizująco. Wzmacnia ono pozycję praworządnych instytucji. Rawls uważa, że należy przestrzegać konstytucyjnych praw obywateli. Trzeba jednak zawsze zastanowić się, czy nadszedł właściwy moment, by zastosować obywatelskie nieposłuszeństwo. Każdy musi też zadecydować, czy sam jest gotów do podjęcia akcji. Teorie liberalizmu jako teorię praworządności i demokracji próbował także rozwijać Juergen Habermas - niemiecki filozof, sympatyzujący z partią socjaldemokratyczną. W swoich przemyśleniach na temat demokratycznego państwa prawa nawiązuje on wielokrotnie do wniosków Rawlsa. Fakt, że Habermas stawia sobie tego północnoamerykańskiego filozofa za autorytet w tej sprawie wynika stąd, iż obywatelskie nieposłuszeństwo w Niemczech jest stosunkowo nowym zjawiskiem. Według Habermasa idea obywatelskiego nieposłuszeństwa jest bardziej demokratyczną formą walki, niż protesty studentów w końcu lat sześćdziesiątych. Żeby właściwie zrozumieć symboliczny charakter akcji protestacyjnej, należy identyfikować się ze społeczeństwem walczącym o swoje prawa. Często tego właśnie brakowało w protestach studenckich. Studenci niemieccy końca lat siedemdziesiątych pozostawali jednak pod wpływem Habermasa