They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.
Linki

an image

Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.

Raptownie Charles pociągnął ją znowu w najbliższą z wnęk. Przycisnął jej ramiona do kredowej ściany, a ona, chociaż każdy kto by przypadkiem przechodził mógł ich zobaczyć, nie zważała na nic, przejęta tylko swym gwałtownym pożądaniem. Napięcie seksualne szybko się skulminowało, tak wybuchowo, jak korek wylatuje z butelki szampana. Rozdział osiemnasty w trzy miesiące po ślubie ?????? z radością dowiedziała się, że zostanie matką. Niestety prawie przez cały czas ciąży czuła się źle, musiała więc odłożyć wszystkie plany w związku z urządzaniem zamku i niewiele robiła dla firmy Paradis. Dziękowała swoim szczęśliwym gwiazdom za to, że ma tę flegmatyczną twardą Christine, nie ustającą w prowadzeniu z dnia na dzień spraw ich przedsiębiorstwa. W miarę jak się zaokrąglała, stawała się coraz bardziej apatyczna i senna. - Myślałam, że cera mi się zrobi cudowna i że będę promiennie pogodna - wołała ze swojej łazienki do Charlesa - a nie taka ospała krowa. Nie, nie waż się wejść, właśnie się wbijam w ten paskudny pas ciążowy. Chyba w ogóle zrezygnuję z ubierania się i przez parę ostatnich miesięcy będę w negliżu leżała na kanapie jak madame Recamier. Łatwo urodziła syna, Gerarda. Uszczęśliwiona liczyła z Charlesem jego paluszki i rozpatrywała rysy maleńkiej twarzyczki. - Ma twój nos - zauważył Charles czule. - Ale twoje usta - dodała. - 1 moje włosy, chociaż o wiele za mało - powiedział z tkliwością głaszcząc miękką, jedwabistą, bladobeżową główkę. N ie miałem pojęcia, że ojcostwo tak mnie będzie cieszyło - przyznał Charles w kilka miesięcy później. Pociągnął ?????? za kremowy koronkowy negliż i delikatnie pocałował ją w szyję. - Więc będzie cieszyło cię podwójnie, Charles. KORONKA 205 Zaalarmowany, usiadł i spojrzał na nią pytająco. - O niebiosa. Ty chyba nie... przecież Gerard ma dopiero cztery miesiące! - Niebiosa nie miały z tym nic wspólnego - powiedziała szelmowsko cytując Mae West. Tym razem poród był bardzo trudny. Trwał trzy dni, po których umęczona ?????? wydała na świat drugiego syna. Ochrzczono go imieniem 01iver. Nastąpił dla ?????? okres wyczerpania i przygnębienia. Szwy ją bolały, gdy tylko się ruszyła. Płakała z byle powodu i warczała na Charlesa. Ponieważ wiedziała doskonale, że jest szczęśliwa i nie ma żadnych podstaw do litowania się nad sobą, niepokoił ją w głębi duszy ten ciągły smutek, od którego nie mogła się uwolnić. Czyżby było z nią coś nie w porządku? Charles po cichu porozmawiał z doktorem o jej płaczliwości i napadach złego humoru. Po narodzinach Gerarda nie czuła się tak źle. Doktor powiedział, że prawdopodobnie minie parę miesięcy, zanim ona dojdzie do siebie po tym ciężkim porodzie. Może by przyjechała jej siostra, matka czy przyjaciółka, by dotrzymywać jej teraz towarzystwa, rozweselać ją. Ktoś bliski, z kim czułaby się dobrze. Ledwie doktor odjechał, Charles usiadł przy telefonie. Poganka jeszcze nie wróciła z Egiptu, do Kate nie zdołał się dodzwonić, ale Judy odezwała się od razu. Przedstawił sytuację. - W żaden sposób nie mogę rzucić wszystkiego i przyjechać natychmiast - powiedziała Judy. - Jestem siłą najemną, zapomniałeś? Ale należy mi się urlop i tak czy owak będę w Paryżu na kolekcjach za dwa miesiące. Mogłabym wtedy przyjechać do was na dwa tygodnie, jeżeli chcesz. ?????? wybuchnęła płaczem, gdy usłyszała o wizycie Judy. Nie chciała widzieć nikogo. Znękany Charles zabrał psy na długi spacer w deszczu. Kobiety! Jednakże z biegiem tygodni jego żona powoli nabrała sił i animuszu tak, że Judy przyjechała już niecierpliwie przez nią oczekiwana. Co dzień rano Judy jadła śniadanie w niebieskiej sypialni ??????, która leżała oparta na zdobnych w koronki poduszkach poniżej sutych jedwabnych draperii opadających z korony hrabiowskiej ponad jej głową. Przed południem szły obie na krótki, szybki spacer, popychając dwa wysokie niemowlęce wózki po zmarzniętej ziemi w parku. Po południu siedziały gawędząc w pokoju dziecinnym