Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.
Posługujesz się nim za każdym razem, gdy w czasie tańca starasz się nie nadeptywać na palce swego partnera czy partnerki. Istnieje wiele innych form sterowania zachowaniem, na przykład zmienianie otoczenia w celu wywołania pożądanego zachowania, wydawanie słownych poleceń, ustanawianie reguł i praw czy wreszcie podanie środków uspokajających lub pobudzających. Na nas wszystkich oddziałuje nieskończona liczba fizjologicznych, społecznych, środowiskowych, prawnych, religijnych i politycznych procesów i czynników. W istocie rzadko zdajemy sobie sprawę z tego, w jakim stopniu nasze zachowanie jest pod kontrolą subtelnych zmiennych sytuacyjnych. Podczas rozruchów, jakie przed niewielu laty miały miejsce w Watts, gdy ludzie pozbywali się zwykłych hamulców, wybijając szyby, wzniecając pożary i walcząc z policją, zaobserwowano, że wielu spośród tych samych ludzi "zatrzymywało się przed światłami regulującymi ruch i ostrożnie prowadziło samochód. W wywiadach przeprowadzanych dla celów badawczych podawano przykłady osobników plądrujących sklepy, którzy przepraszali się grzecznie, gdy wpadli na siebie" (Bernstein, 1970, s. 199). "Sterowanie" stało się terminem obciążonym ujemnymi konotacjami, kojarząc się z robotami, z kierowaniem za pomocą elektrod wprowadzonych od mózgu, z podprogowymi poleceniami nadawanymi w telewizji i z otępiającymi chemikaliami wsypywanymi do kawy. Lecz chociaż nie znosimy, by nami sterowano, kupujemy w milionach egzemplarzy opublikowane przez D. Carnegie'ego recepty "How to Win Friends and Influence People" ("Jak zdobyć przyjaciół i wpływ na ludzi - tzn. sterować nimi"). Wszyscy jesteśmy skłonni przekonywać i namawiać. Niektórzy z nas zabiegają o wprowadzenie lepszych szkół, inni - bardziej humanitarnych więzień, jeszcze inni - surowszych praw, mniej tolerancyjnych sędziów, wyeliminowania aktów przemocy z telewizyjnych programów dziecięcych itd. We wszystkich tych przykładach występuje dążenie do oddziaływania społecznego. Zbliżenie Wykład na rogu ulicy: Psychologia oddziaływania na ludzi "Billa Wellsa można nazwać kolekcjonerem monet - jest on zawodowym żebrakiem, który w swym fachu posługuje się całkiem skutecznie "psychologią uliczną". "Oczywiście, jestem żebrakiem", mówi wyzywająco. "Co w tym złego?". "Nic a nic", odpowiadasz, dając mu kilka monet w zamian za tajemnicę jego sukcesów. "Stań teraz tu, w tej bramie, i popatrz, jak to się robi". Bill wybiera biznesmena w eleganckim garniturze i stosuje swoją zwykłą metodę: fachowe połączenie kłamstw, pochlebstw i mimiki, które ma jednocześnie pochlebiać i napominać. "Czy mógłby pan wspomóc biedaka? Nic dzisiaj nie jadłem". Po ostatnim słowie ręka wyciąga się dłonią do góry, a Bill pochyla się trochę, aby wydać się odpowiednio małym w oczach swego ewentualnego dobroczyńcy. Bill nazywa to metodą "na głód". Rzeczywiście wygląda on na głodnego, bez względu na to, czy jadł śniadanie czy nie (a zwykle jada). Biznesmen w eleganckim garniturze patrzy na Billa chłodno i przechodzi nie zatrzymując się. Dwaj następni mężczyźni zagadnięci przez Billa zachowują się podobnie, lecz trzeci z kolei szybko sięga do kieszeni i wyjmuje z niej ćwierć dolara. Bill zdobył punkt. Stosowanej przez niego formułce brak na pozór stylu i oryginalności. Słowa są banalne i oceniasz jego działalność jako pozbawioną oznak prawdziwego talentu. Jednakże przynosi mu ona więcej niż dolara na godzinę, zapytaj go więc, dlaczego tak się dzieje. "Dobrze", zgadza się Bill, "Jeśli postawisz mi jednego, to wytłumaczę ci to. I przy szklance dżinu z sokiem cytrynowym wyjaśnia: "Widzisz, to ma solidne podstawy psychologiczne. Musi być duży kontrast między naszym wyglądem. Moje ubranie jest stare, choć czyste, jest ono zbyt obszerne, a moje buty wyglądają, jakby każdy był z innej pary. Dobrze ubrany mężczyzna dumny jest ze swego wyglądu i od razu zauważa ten kontrast. A teraz druga sprawa: Ja nie proszę o jakąś określoną ilość pieniędzy, jak na przykład 10 centów czy ćwierć dolara. Wielkość datku pozostawiam do uznania ofiarodawcy, a to daje mu sposobność podjęcia decyzji, gdy wkłada rękę do kieszeni. Mężczyźni lubią podejmować decyzje. Następnie zwróć uwagę, iż informuję go, że nic dziś nie jadłem, a to jest napomnienie, ponieważ on prawdopodobnie jadł śniadanie, był na kawie i myśli już o tym, gdzie by zjeść obiad. Zauważ wreszcie, iż powiedziałem mu, że jestem biedakiem. To nie ulega wątpliwości, lecz moje przyznanie się, że mi się w życiu nie powiodło, podnosi jego samopoczucie i stawia go wyżej. "Czy mógłby pan wspomóc biedaka? Nic dzisiaj nie jadłem"". Zastanów się nad tymi słowami. Mówią one bardzo wiele" Blake, 1972 Co jednak sądzisz o następującym rodzaju sterowania? Co zaleciłbyś zatroskanemu ojcu, który napisał do działu porad amerykańskiego magazynu przytoczony niżej list? "Jestem amerykańskim patriotą