Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.
.. No, bo skoro Sklep został zbudowany w tysiąc dziewięćset piątym roku, to gdzie żyliśmy rok wcześniej? Nie chcę nikogo obrażać, po prostu pytam. — Nie mówię o życiu w innym Sklepie — sprecyzował Masklin. — Mówię 0 życiu na wolności. — A ja mam dość słuchania tych bzdur! Stary opat był sensownym nomem, ale pod koniec musiał nieco osłabnąć na umyśle — warknął książę, po czym odwrócił się i wyszedł, tupiąc głośno. Większość obecnych poszła za jego przykładem, choć nie wszyscy z ochotą. Kilku ociągało się i w końcu zostali. Znaleźli się wśród nich: hrabia, niewysoka, pulchna jejmość, która okazała się baronową del Ikates, i kilkunastu władców pomniejszych działów i stoisk. Hrabia rozejrzał się nieco teatralnie, za to z uśmiechem. — Nareszcie trochę tu wolnego miejsca. Nie przerywaj sobie, młodzieńcze. — Cóż... to w zasadzie wszystko — stwierdził Masklin. — Nie mogę dokładniej niczego zaplanować, dopóki nie dowiem się całej masy różnych rzeczy. Na przykład, czy potraficie robić prąd? Nie kraść ze Sklepu, ale robić? Hrabia pogładził w zamyśleniu podbródek. — Chcesz, żebym zdradził ci najważniejsze tajemnice działu? — spytał poważnie. — Jeśli mamy podjąć ten desperacki krok, niezbędne jest, abyśmy byli względem siebie szczerzy i dzielili się wiedzą — wtrącił ostro Gurder. — To prawda — przyznał Masklin. — Właśnie. — Gurder się zapalił. — Wszyscy mamy działać wspólnie dla dobra wszystkich nomów. — Dobrze powiedziane — pochwalił Masklin i dodał z kamienną miną: — 1 dlatego Piśmienni ze swej strony będą uczyć czytać wszystkich, którzy będą chcieli. Zapadła cisza. Przerwało ją słabe charczenie — Gurder próbował się nie udusić. — Czy... czy... czytać! — wychrypiał. 85 Masklin prawie się uśmiechnął. Sytuacja jednakże była poważna, a niespodzianki dla Gurdera jeszcze się nie skończyły. Spojrzał na Grimmę i widząc jej minę, dodał: — W tym także kobiety. Tym razem znacznie bardziej zaskoczony okazał się hrabia. Za to baronowa była wielce uradowana. Gurder przestał charczeć, za to zaczął miauczeć. — Na półkach w Dziale Artykułów Papierniczych i Piśmiennych znajduje się masa rozmaitych książek. — Masklin postanowił go ignorować. — Praktycznie powinny tam być książki ze wszystkimi odpowiedziami na nasze problemy. Będziemy potrzebowali znacznie więcej umiejących czytać, by móc znaleźć to, czego szukamy. A kiedy będziemy wiedzieli, jak zrobić to, co chcemy, zaczniemy to robić. — Wydaje mi się, że nasz nowy opat powinien się czegoś napić — zauważył hrabia. — Może być woda, byle była zaraz. Inaczej nowy duch współpracy i współdzielenia może go przytłoczyć. — Młodzieńcze, to, co mówisz, może być prawdziwe — odezwała się baronowa. — Ale czy w którejś z tych cennych książek będzie, jak kontrolować tę całą ciężarówkę? Masklin przytaknął, gdyż na takie pytanie był przygotowany. Zanim jednak odpowiedział, poczekał, aż Grimma przyciągnie przygotowaną wcześniej książkę. Książka nie była gruba, ale wysokością dorównywała dziewczynie. Razem ustawili ją tak, by wszyscy mogli zobaczyć tytuł. — Ona się nazywa „Kodeks drogowy" — oznajmił dumnie. — Tyle już się nauczyłem czytać. Ma w środku dużo obrazków, a na początku jest napisane, że jak się ktoś nauczy kodeksu drogowego, to potrafi jeździć samochodem. A ciężarówka to też samochód. Tak tam piszą. — A ja już zaczęłam szukać, co znaczą, niektóre wyrazy — dodała Grimma. — Faktycznie zaczyna się uczyć czytać — potwierdził Masklin, którego uwagi nie umknęło zainteresowanie baronowej tym aspektem czytania. — I to będzie wszystko? — spytał hrabia. — Wystarczy przeczytać tę książkę i ciężarówka będzie nas słuchać? — Hm... — Ta sprawa Masklina także martwiła, a co gorsza, miał silne, choć niejasne obawy, że to nie może być tak łatwe, ale teraz nie był ani czas, ani miejsce po temu, by te obawy rozpowszechniać. Detalami będzie okazja zająć się później, gdy zaczną się pojawiać trudności. Jak to opat powiedział? ... „Przywódca nie musi mieć racji, ale musi mieć pewność", tak to, zdaje się, było