Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.
Bezpowrotnie minęły czasy bitwy o Wielką Brytanię, popularnie nazwanej okresem "blitz'u", kiedy każdy wyszkolony pilot myśliwski był na wagę zło- ta. Piloci meldujący się w dywizjonie prosto ze Szkoły Myś- Iiwskiej byli doświadczonymi pilotami w zrozumieniu ilości wylatanych godzin, typów maszyn i stażu w lotnictwie. W wypadku wyszkolonych od podstaw w Anglii do Szkoły Myśliwskiej powoływano po dłuższym pobycie w jeąnostce nieoperacyjnej. Sam miałem blisko 400 godzin wylat.anych, zanim kolejna prośba o skierowanie do szkoły odniosła skutek. A przecież w Polsce ukończyłem Szkołę Podcho~ rążych Rezerwy Lotnictwa. W zbeletryzowanej książce lotniczej o minionej wojnie natrafiłem na opis sceny, w której młody pilot zjawia się w dywizjonie. As dowódca klepie go protekcjonalnie po plecach i na pierwszy rzut oka poznawszy, z kim ma do czynienia, zabiera natychmiast d.ziarskiego żółtodzioba na całkowicie prywatny lot bojowy, aby mu pokazać, jak się zestrzeliwuje wroga, co sprytny uczeń w lot pojmuje i w rewanżu zadziwia dowódcę, ratując mu życie efektow- nym zestrzeleniem. Oczywiście łączy ich kobieta, która akurat czeka na wynik lotu, oczywiście jest córką lorda, oczywiście podziwia, jak obaj wykonują centymetry nad ziemią "beczki zwycięstwa". Podobnych bzdur spotyka się w lotniczej literaturze wojennej więcej. W naszym wypadku, jak na złość pisarzowi, dowódcy eskadr niezmiennie rozkazywali nowo przybyłym, wręcz osobiście prosili, aby w pierwszych lotach maksimum wy- siłku wkładali w poprawne utrzymanie szyku i aby wy- bili sobie z głowy jakikolwiek niezgodny z obowiązującą dyscy pliną zamiar samodzielnego "wojowania", które, jak uczy smutno doświadczenie, zawsze kończyło się tragicznie. Zawsze. Doświadczenie także wykazało, i zgodni co do te- go byli wszyscy, że w pierwszych lotach bojowych nowi- cjusż, choćby miał bardzo dużo godzin wylatanych w ży- ciu, po prostu w walce powietrznej nie widzi. Czyżbym sam kiedykolwiek mógł zapomnieć:65 - Uwaga! Sześć Messerschmittów z lewej u spokojnie ostrzegało radio. Nic nie widziałem! Puste niebo! Tylko własne ; dywizjonu. - Uwaga! Zachodzą od tyłu - mówiło radio. Dywizjon już ostro wykonywał w tył zwrot. - Atakują z góry! Rany boskie - myślałem - Kto? Gdzie?! Nie łem żadnych samolotów! Okropne uczucie! Kurczoţ małem się prowadzącego i wprost z przerażeniem dziłem, że strzela! Błyskały ogniem wyloty jego I dopiero wtedy zobaczyłem Niemca ratującego siE nym wywrotem! A inni?! Radio stale meldowało ii ność! Towarzysząca zdenerwowaniu bezradność d dzała do rozpaczy! Tu toczy się walka, a ja z zaci: zębami trzymam się szyku i nic nie wiem, co sie Kiedy na ziemi już na spokojnie zdałem sobie ze swoistej ślepoty, na myśl, co by się stało, gdył pilnował odległości w szyku, cierpła mi skóra. Spoţ upłynęło, zanim nauczyłem się patrzeć w powietrz spokojniej przeżywać walkę, słowem bardziej "cy: podchodzić do wojny. Do widoku czarnych dymkţ buchów artylerii tpż trzeba było się przyzwyczaić ezątku wywoływały z trudern dający się opanow Uciec, uciec jak najszybciej z tego rejonu! Zresztą ' się ich zawsze, ale już jakoś inaczej. Mają prawo ţ to i strzelają, pies z nimi tańcował, mówiąc najog To tutaj właśnie, w Northolt, przeżywałem to jaki dy" pilot. Mój Boże... w kilka miesięcy później był " starym", jednym z nielicznych, którzy dożyli końc941. Dyţţizjon mój stracił w tym krótkim czasie a więtnastu pilotów, czyli 90 procent pierwotnego staţ zostałe dywizjony skrzydła nie mniejsze poniosły Przed godziną czytałem ich nazwiska. W większośţ wie nie pamiętam już, jak wyglądali, ale na fotogr pewno bym sobie przypomniał. W ielu z nich zgin moich oczach. To były trudne początki bojcţwej działalności dyw Pomimo że w następnych latach, jak to si,ţ mówi, c66 liśmy nieco, każdą stratę kolegi odczuwaliśmy boleśnie, może dlatego, że nie tylko wspólnie lataliśmy, ale i mie- szkaliśmy, byliśmy blisko na co dzień, dzieląc troski i ra- dosne chwile owej malej społeczności, jaką był dywizjon myśliwski. Według słów pułkownika - dywizjon to repub- lika, jak mówiła przerobiona piosenka. Niewiele wszakże pozostało nam czasu na rozpamiętywanie strat. Wojna. To słowo tłumaczyło i usprawiedliţ^riało wszystko. Dominowa- ło nad uczuciami. Odpoczynki, urlopy... odpoczynki dywizjonu. Objawy zmęczenia fizycznego wyglądają u większości ludzi po- dobnie, gorzej jest z wykryciem objawów zmęczenia psy- chicznego. Napięcie nerwowe u pilotów, w zasadzie niewykrywal- ne, paradcksalnie objawić się może w obojętności, powa- dze, zrównoważeniu, a silne zmęczenie psychiczne w bez- , trosce i dobrym samopoczuciu, wesołości