They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.
Linki

an image

Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.

Te matki, które wykazują brak zaangażowania w rozwijaniu u dziecka skłonności do wchodzenia w interakcje z dorosłymi, mogą osłabiać tworzenie się przywiązania. Nie oznacza to jednak — jak to do niedawna jeszcze głosili psychoanalitycy — że chłodny lub „zamrażający" dziecko stosunek uczuciowy rodziców może powodować tak poważne konsekwencje, do jakich należy autyzm. Gdyby tak było, to większość małych dzieci pozbawionych opieki macierzyńskiej i umieszczonych w domach małego dziecka, z powodu braku sprzyjających ich rozwojowi warunków, mogła stać się dziećmi autystycznymi. U dzieci przejawiających zaburzenia rozwojowe wskutek niekorzystnych 70 TADEUSZ GALKOWSKI warunków socjoekonomicznych lub z powodu zubożonej stymulacji wynikającej z faktu umieszczenia ich na oddziałach szpitalnych, mamy do czynienia ze zbliżonymi do autyzmu objawami. Pisze na ten temat między innymi S. Lis (1992) charakteryzując zespoły zaburzeń stwierdzonych u ponad 300 dzieci obserwowanych podczas pobytu na oddziale szpitalnym Zakładu Propedeutyki Pediatrii Społecznej w latach 1961-1974. Autorka pisze o występujących u tych dzieci zachowaniach zbliżonych do autystycznych, polegających na unikaniu kontaktu wzrokowego, słuchowego i dotykowego z ludźmi, unikaniu interakcji inicjowanych podczas prób zorganizowania z nimi zabawy, dziwaczności w zachowaniu, czynnościach stereotypowych. Badania te, dotyczące w szerszym aspekcie procesów uspołecznienia małego dziecka przebywającego w środowisku pozarodzinnym, mają bardzo istotne znaczenie dla różnicowania autyzmu od innych zaburzeń rozwojowych powstałych na tle środowiskowym, a z drugiej strony dostarczają cennych wniosków pozwalających podejmować skuteczne oddziaływania wyrównawcze, których celem jest doprowadzenie do kompensacji zaniedbań wychowawczych. Na podstawie tych badań i obserwacji ukazuje się w całej rozciągłości przemożny wpływ domu rodzinnego jako źródła oddziaływań, które bardzo wcześnie i bardzo silnie odbijają się na ogólnym rozwoju i zdolności przystosowania się. Zróżnicowane skutki zakłóceń w tworzeniu się przywiązania Zachowania macierzyńskie stwarzające podstawy do tworzenia się u dziecka więzi emocjonalnej, stanowią efekt rozmaitych czynników. Jedne z nich mają charakter mechanizmów fizjologicznych, działających niezależnie od woli matki, a przede wszystkim wynikających z podłoża hormonalnego. W okresie okołoporodowym organizm matki wyposażony jest z jednej strony dzięki wydzielaniu gruczołów dokrewnych w zdolność karmienia, a z drugiej strony sam akt karmienia piersią sprzyja stymulowaniu tych struktur układu nerwowego (przysadka i podwzgórze w mózgu), które w dalszym ciągu wyzwalają laktację i silną skłonność do sprawowania nad dzieckiem opieki. Oczywiście warunki środowiskowe mogą te wszystkie mechanizmy fizjologiczne wzmacniać — jak w przypadku oczekiwanego dziecka w rodzinie, lub też je hamować — jak ma to miejsce w przypadku ciąży niechcianej. Tak więc mamy tu do czynienia zarówno z mechanizmami mocno utrwalonymi w kodzie genetycznym i procesach psychofizjologicznych, jak i z bodźcami zewnętrznymi, mogącymi zakłócać normalny kontakt matki z dzieckiem, które ma się urodzić lub niedawno się urodziło. WIĘŹ DZIECKA AUTYSTYCZNEGO... 71 Pierwszy kontakt z dzieckiem po porodzie stanowi bardzo ważny etap dla prawidłowego rozwijania się więzi emocjonalnej matki z dzieckiem. Badania eksperymentalne prowadzone na zwierzętach wykazały, że pozbawienie bezpośredniego kontaktu z potomstwem zaraz po urodzeniu prowadzi do zaniku aktywności gruczołów mlecznych, a także utraty zachowań macierzyńskich. U ludzi czynniki kulturowe, tradycja oraz przemożny wpływ obyczajowości sprawiają, że młoda matka znajduje mnóstwo czynników podtrzymujących natężenie i trwałość zachowań macierzyńskich, nawet wówczas, gdy dziecko (np. urodzone przedwcześnie) musi ze względów leczniczych być od niej w pierwszych dniach po urodzeniu odseparowane. W tych przypadkach można stwierdzić, że znajduje zastosowanie skłonność do podtrzymywania uwarunkowanych kulturowo wzorców macierzyńskich, co stymuluje matkę, znajdującą także pod tym względem wsparcie ze strony osób najbliższych, a przede wszystkim ojca dziecka. Można powiedzieć, że w przypadku niekorzystnych warunków zewnętrznych, gdy zachodzi konieczność życiowa separacji, jak najszybciej trzeba zadbać o wyrównywanie występujących braków, starając się zminimalizować ujemne konsekwencje, jakie ten fakt może mieć dla dalszego rozwoju dziecka. Do klasycznych prac opublikowanych zaraz po II wojnie światowej, a dotyczących skutków przedłużającej się separacji dziecka od matki, należą opracowania R. A. Spitza i K. M. Wolf (1946). Znaleźć w nich można interesujące pierwsze opisy zachowań dzieci, u których obserwowano objawy choroby sierocej. Badania obejmowały 123 dzieci przebywających w żłobku i były prowadzone przez okres od dwunastu do osiemnastu miesięcy, biorąc pod uwagę specyficzne cechy zachowania się dzieci i ich poziom ogólnego rozwoju, mierzony za pomocą klasycznych metod oceniających rozwój psychoruchowy niemowląt. Dzieci te przebywały w żłobku od dwóch tygodni ich życia aż do wieku osiemnastu miesięcy. Dla każdego dziecka przeznaczono około 400 godzin obserwacji, a więc były to badania oparte na solidnych podstawach empirycznych i są wciąż cytowane jako najbardziej znaczące w literaturze psychologicznej dane, charakteryzujące zespól zaburzeń w zachowaniu znany pod nazwą hospitalizmu. Rozłąka z matką sprowokowana okolicznościami zewnętrznymi, niezależnymi od badającego, trwała przez trzy miesiące, a dziecko albo w ogóle w tym czasie nie oglądało matki, albo mogło mieć z nią kontakt jedynie raz w tygodniu