Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.
Skoro siła ślepa stanowi niezbity argument w ustach ateusza, siła inteligentna jest niewytłumaczona, jeśli bowiem wyłoniła się z Boga, czyż winna napotykać przeszkody i czy jej tryumf nie powinien następować hic et nunc? * Hic et nunc (łac.) — tutaj i zaraz. Gdzie jest Bóg? Skoro nie dostrzegają go żywi, czy odnajdą go umarli? Zawalcie się, bałwochwalstwa i religie! Ruńcie, nazbyt słabe wsporniki wszelkich stropów społecznych - wy, które nie opóźniłyście ani upadku, ani śmierci, ani zapomnienia wygasłych narodów, jakkolwiek mocny miałyby fundament! Ruńcie, moralności i prawa! Nasze zbrodnie są czysto względne, to tylko wyniki nakazów Bożych, skutki, których przyczyny nie są nam znane! Wszystko jest Bogiem. Albo jesteśmy Bogiem, albo nie ma Boga! Dziecię wieku, każdy rok zostawił na twoim czole lód swoich zwątpień niedowiarka; starcze, oto streszczenie twojej wiedzy i długotrwałych dumań! Drogi panie pastorze, ułożyłeś głowę na poduszce Zwątpienia, znajdując w nim najdogodniejsze spośród wszelkich rozstrzygnięć, działając podobnie jak większość rodzaju ludzkiego, która powiada sobie: "Przestańmy już myśleć o tym problemie, skoro Bóg poskąpił nam łaski ukazania dowodu algebraicznego, aby go rozwiązać, chociaż obdarzył nas tak hojnie, byśmy bez zawodu mogli podążyć od ziemi do gwiazd". Czyż nie są to pańskie utajone myśli? Czy pominęłam je? Czy też, przeciwnie, nie wyraziłam ich dobitnie? Albo dogmat o dwóch pierwiastkach, antagonizm, w którym Bóg unicestwia się przez to właśnie, że wszechmocnym będąc zabawia się walką: albo absurd panteizmu, gdzie skoro wszystko jest Bogiem, Boga nie ma; te dwa źródła, skąd wypływają religie, o których triumf zabiega Ziemia, są jednako zgubne. Oto rzucono między nas obosieczny topór, którym pan ucina głowę siwemu starcowi, wprowadzonemu przez pana na tron z malowanych obłoków. Ale teraz topór ja przejmuję! Pan Becker i Wilfryd nie bez trwogi popatrywali na dziewczynę. - Wierzyć - ciągnęła dalej Serafita swoim głosem Kobiety, uprzednio bowiem przemawiał Mężczyzna - wierzyć to dar. Wierzyć to czuć. Ażeby wierzyć w Boga, trzeba czuć Boga. Owo czucie to odpowiedzialność, którą istota nabywa powoli, jak powoli nabywa się zdumiewające moce tak podziwiane u wielkich ludzi, wojowników, artystów i uczonych, u tych, którzy wiedzą, u tych, którzy tworzą, u tych, którzy działają. Myśl, wiązka zależności, jakie postrzegamy między przedmiotami, to język intelektualny, którego nauczyć się można, nieprawdaż? Wiara, wiązka prawd niebiańskich, to również język, o tyle jednak wyższy od myśli, o ile myśl góruje nad instynktem. Języka tego nauczyć się można. Wierzący odpowiada jednym okrzykiem, jednym gestem; Wiara daje mu w ręce miecz ognisty, który rozcina i rozświetla wszystko. Widzący nie zstępuje z nieba nigdy, kontempluje i milczy. Ale istnieje stworzenie, które wierzy i widzi, wie i może, kocha, modli się i czeka. Pełne wyrzeczenia, dąży do królestwa światłości, nie ma w nim ani wzgardy Wierzącego, ani milczenia Widzącego; nasłuchuje i odpowiada