Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.
Lecz pomimo swego sędziwego wieku nie mogła wyjść z konspiracji przez czas dłuższy. Uderzające, że dopiero w ostatnich trzech tysiącach lat potrafiła ujawnić się na zewnątrz. Żywiołowy tok procesów gnilnych miał to do siebie, że wzajemnie się one neutralizowały, powodując słabą dynamikę wspakultury jako całości. Moglibyśmy powiedzieć, że siła przebijania się wspakultury na zewnątrz, na powierzchnię historii, była nikła. Nie potrafiła pokonać wewnętrznej niespójności poszczególnych pierwiastków, co powodowało rozbieżny kierunek jej parcia i ostatecznie słabość dynamiki zewnętrznej. Była więc jakby skazana na trwanie w podziemiach psychiki człowieczej, w intuicyjnej konspiracji. Co było tego przyczyną? Przyczyną tą była rozbieżność i sprzeczność dążeń poszczególnych pierwiastków. Weźmy personalizm: jest on nastawiony na szczęście fizjologiczne - to jego dobro najwyższe. Za pomocą cnoty pokory chce on zwalczyć "zło", aby pogrążyć się w szczęściu cichego trwania. Ale w zestawieniu ze spirytualizmem rozpoczyna się kłopot. Cnotą jest dążyć "tam" uduchowiając się stale. Ciche szczęście "tu" musi być poniechane. Mało tego, ażeby zło wyniszczyć gruntownie, spirytualizm zaleca odpowiednie maltretowanie grzesznego ciała, zbyt wiążącego z doczesnością. Tu już konflikt zupełny. To samo dotyczy wszechmiłości. A więc mamy zdecydowane przeciwieństwo kierunków osiągania dobra. Jeszcze bardziej występują przeciwieństwa pomiędzy nihilizmem a personalizmem i wszechmiłością. Nihilizm słusznie uważa, że radykalnie wytępi zło panhumanizmu, gdy podetnie działalność nieuchwytnego organu, stwarzającego "geniusz człowieczy". Ponieważ jednak tym organem jest właściwie cały organizm biologiczny człowieka, wobec tego cel się osiąga, gdy radykalnie osłabia się i torturuje ciało ludzkie. Tym samym jednak obala się podstawę cichego szczęścia fizjologicznego. Nie da się pogodzić upojeń personalizmu i wszechmiłości z postulatami nihilizmu. Również moralizm, skierowany na apatię, zamarcie wewnętrzne, nie da się pogodzić z brutalnością nihilizmu, dążącego do amputacji źródła "zła". Sprzeczne więc są dążenia realizacyjne poszczególnych cnót. Personalizm i wszechmiłość mają przeciw sobie spirytualizm i nihilizm. Ten ostatni przeciwstawia się oprócz tego moralizmowi. Uogólniając możemy więc stwierdzić głębokie przeciwieństwa, rozdzierające rodzeństwo zrodzone przez macierz wspakulturową. Owe przeciwieństwa są przyczyną słabości wspakultury, nieefektywności jej parcia na powierzchnię historii. Wyjaśnia to nam, dlaczego wspakultura stale pozostaje w intuicyjnej konspiracji. Możemy więc sformułować ważną tezę. Brzmi ona następująco: Żywiołowy proces rozwojowy wspakultury z powodu wewnętrznych przeciwieństw nie pozwala jej na zdobycie siły potrzebnej do pokonania oporów, które stawia normalny tok życia. Człowiek natury taki, jakim go widzimy, pomimo swej ułomności stworzył pewien styl normalnego życia - umysłowego, społecznego, materialnego. Tendencje wspakulturowe zrodziły się z odruchu ucieczki przed cierpieniem, które z tym stylem jest organicznie związane. Ale jednocześnie tendencje te z powodu przeciwieństw wewnętrznych nie mogły wyjść poza intuicyjne sprzysiężenie, pozostając utajonym buntem w podziemiach psychiki ludzkiej. Stan ten trwał zapewne już bardzo długo. Zjawienie się Chrystusa jest tu przełomowym momentem. 2. Wynalazek Jezusa Chrystusa Intuicyjna konspiracja wspakultury była więc instytucją starą i zapowiadało się, że taką pozostanie. Jej niemoc, wyrażająca się w niemożności wyjścia z podziemi chorej psychiki na powierzchnię historyczną, była zwiększana jeszcze przez wybujałe ambicje poszczególnych pierwiastków wspakultury. Każdy z nich okazywał tendencje do owładnięcia człowiekiem, narzucenia mu swego systemu światopoglądowego i etycznego. Oczywiście wywoływał tym kontrakcję swych braci. Samo "zło", czyli panhumanizm, było mniej więcej wspólne dla wszystkich. W "cnotach" natomiast występowały największe różnice. Wszystkie te trudności zostały pokonane przez Jezusa Chrystusa. Dokonał on tego w ten sposób, że uhierarchizował pierwiastki wspakultury na podstawie spirytualizmu. W tej hierarchii udało się mu zneutralizować przeciwieństwa pierwiastków i dać syntezę wspakultury. Wchłonęła ona poszczególne pierwiastki tak dalece, że znikły odrębne systemy personalizmu, moralizmu, nihilizmu itd. Powstała jedna synteza wspakulturowa, którą będziemy nazywać totalną