They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.

Toteż zbrojne w takie motywy żądanie to wysoko podnosi głowę i przejmuje się łatwo nie tylko niezadowoleniem, ale nawet oburzeniem na istniejący porządek świata. Aby dać ocenę takich uczuć i takich poglądów, trzeba byłoby zająć się zbada- niem treści wysuwanych żądań i skrajnie asertorycznych sądów. W sprawie tej nigdy nie wypowiedziano tyle ogólnych opinii i myśli, i w sposób tak pretensjo- — 375 — nainy jak dziś. Jeżeli historia wydaje się w ogóle być walką namiętności, to w naszej epoce, chociaż nie brak jej namiętności, występuje ona z jednej strony przeważnie jako wzajemna walka idei o pewne prawa, z drugiej zaś jako walka namiętności i interesów subiektywnych, ale głównie tylko pod osłoną owych praw wyższego rzędu. Te postulaty prawne, wysuwane w imię tego, co ogłoszono za właściwości rozumu, uważane są wskutek tego za cele absolutne, podobnie jak religia, etyka i moralność. Wspomnieliśmy już, że niczego nie słyszy się dziś tak często, jak skargę, że ideały stworzone przez fantazję nie są realizowane i te surowa rzeczywistość niweczy te piękne marzenia. Ideały takie, rozbijające się w życiu o skaliste rafy twardej rzeczywistości mogą więc być tylko subiektywnymi tworami i stanowić własność indywidualną jednostek, uważających siebie za najwyższe i najmądrzejsze. Takie ideały właści- wie nie obchodzą nas tutaj. To bowiem, co jednostka ludzka wymyśli sobie jako indywiduum, nie może być prawem dla rzeczywistości powszechnej, podobnie jak prawo rządzące światem nie jest obliczone tylko na poszczególne jednostki które mogą wskutek działania tego prawa bardzo ucierpieć. Przez ideał jednak rozumie się również ideał rozumu, dobra, prawdy. [...] Toteż kiedy mówimy, że rozum powszechny urzeczywistnia się, nie mamy oczy- wiście na myśli zdarzeń empirycznie jednostkowych. Te bowiem mogą układać się lepiej lub gorzej, gdyż tu przypadek i wyjątkowe okoliczności otrzymują, już z samego swego pojęcia, moc urzeczywistnienia swego niezmierzonego prawa. Tak więc, jeśli chodzi o szczegóły zjawisk, można by im niejedno zarzucić. Ale taka subiektywna krytyka, która widzi przed sobą tylko jednostkę i jej braki, nie domyślając się w nich powszechnego rozumu, jest nietrudna, a kiedy zapewnia jeszcze o swych dobrych chęciach względem interesu całości i nadaje sobie pozory dobrego serca, może się bardzo chełpić i pyszałkowato nadymać. Łatwiej jest dostrzegać braki w jednostkach, państwach i sposobach rządzenia światem, niż widzieć ich prawdziwą treść. [...] Otóż poznanie, do którego w przeciwieństwie do tych ideałów prowadzić ma filozofia, głosi, że świat rzeczywisty jest taki, jakim być powinien, że prawdziwe dobro, powszechny rozum boski posiada również moc urzeczywistniania siebie samego. Tym dobrem, tym rozumem w jego najbardziej konkretnym wyobrażeniu jest Bóg. Bóg rządzi światem, a treścią jego rządów, wykonaniem jego planu są dzieje powszechne. Do ujęcia tego planu zmierza filozofia; albowiem tylko to, co dokonane zostało zgodnie z tym planem, jest rzeczywiste, to zaś, co się z nim nie zgadza — to ma tylko kiepską egzystencję. W czystym świetle boskiej idei, która nie jest tylko ideałem, rozwiewa się złudzenie, jakoby świat był jakimś szalonym, bezrozumnym procesem. Filozofia usiłuje poznać treść, rzeczywistość boskiej idei i usprawiedliwić wzgardzoną rzeczywistość. Albowiem rozum jest rozu- mieniem boskiego dzieła. Jeśli zaś chodzi o wypaczanie, naruszanie i upadek religijnych, etycznyc i moralnych celów i stosunków w ogóle, to trzeba stwierdzić, że cele te są wpra — 376 — dzie, zgodnie z ich wewnętrzną treścią, nieskończone i wieczne, ale ich konkretne formy rnogą mieć charakter ograniczony, a tym samym podlegać związkom naturalnym oraz nakazom przypadku. Dlatego są one przemijające i narażone na naruszanie i wypaczenie. Religia i etyka jako istności (Wesenheiteń) same w sobie powszechne mają właśnie tę właściwość, że są zgodnie z ich pojęciem, a więc prawdziwie, obecne w duszy jednostki nawet wtedy, gdy nie odznaczają się w tej jednostce szerokim horyzontem, jaki daje kultura, i nie mają zastoso- wania do stosunków bardziej rozwiniętych. Religijność i etyka ubogiego życia, na przykład jakiegoś pasterza lub wieśniaka, w swym wewnętrznym skupieniu i ograniczeniu do nielicznych i najprostszych życiowych stosunków posiada wartość nieskończoną, nie mniejszą od wartości, jaką ma religijność i etyka czło- wieka wykształconego, u którego zakres działalności i stosunków jest bardzo szeroki. Ten wewnętrzny ośrodek, ta prosta dziedzina prawa subiektywnej wolności, ognisko woli, decyzji i czynu, abstrakcyjna treść sumienia, to, co kryje w sobie winę i wartość jednostki, wszystko to pozostaje nietknięte i całkowicie poza nawiasem hałaśliwej wrzawy dziejów, poza zmiennością nie tylko zewnętrzną i czasową, lecz także poza zmiennością wynikającą z absolutnej konieczności pojęcia wolności. W ogólności jednak należy pamiętać, że ponad wszystkim, co jako szlachetne i wspaniałe ma w świecie prawo do istnienia, istnieje coś jeszcze wyższego. Prawo ducha świata wyższe jest od wszelkich uprawnień jednostko- wych. Tyle powinno wystarczyć, jeśli chodzi o środki, którymi posługuje się duch świata dla urzeczywistnienia swego pojęcia. Prostą i abstrakcyjną jest działalność podmiotów, w których rozum, jako tkwiąca w nich istota substancjalna sama w sobie, jest dla nich jeszcze niejasną, ukrytą podstawą działania. Ale zagadnie- nie to staje się trudniejsze i bardziej zawiłe, kiedy patrzymy na jednostki nie po prostu jako na podmioty działające, lecz bardziej konkretnie z uwzględnieniem określonej treści ich religii i etyki — dziedzin związanych z rozumem i dzielą- cych z nim przez to jego absolutne prawo. Stosunek prostego środka do celu odpada tu, a główne punkty widzenia, które wyłoniły się w związku z absolutnym celem ducha, zostały już przez nas pokrótce omówione. c) Trzecie pytanie dotyczy celu, który ma być urzeczywistniony przy pomocy tych środków, to znaczy, jego ukształtowania w rzeczywistości. O środkach była Już mowa, ale przy realizacji subiektywnych skończonych celów dołącza się Jeszcze zagadnienie materiału, tworzywa, które dla ich spełnienia musimy posia- ac lub zdobyć. Pytanie więc brzmi: co jest tym materiałem, w którym urzeczy- wistnia się cel ostateczny rozumu? Jest nim przede wszystkim znowu sam podmiot, potrzeby człowieka, subiek- tywność w ogóle. Ludzka świadomość i wola są tym materiałem, w którym Zeczywistnia się to, co rozumne. O woli subiektywnej mówiliśmy już tu "unktu widzenia jej celu, jako prawdy określonej rzeczywistości, mianowicie — 377 — o tyle, o ile cel ten jest wielką dziejową namiętnością. Tam, gdzie namiętności są ograniczone, wola subiektywna jest wolą zależną i może zaspokoić swoje jednostkowe cele jedynie w granicach tej zależności