Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.
Dopiero jednak W. Jones w 1786 r. stwierdził, że podobieństwo między udostępnionym od niedawna nauce europejskiej sanskrytem a niektórymi językami Europy jest tak wielkie, że języki te muszą pochodzić" ze wspólnego źródła. Za twórcę językoznawstwa indoeuropejskiego uchodzi F. Bopp, który w opublikowanej w 1816 r. pracy Ueber das Konjugationssystem der Sanskritsprache, in Vergleichung mit jenem der griechischen, lateinischen, persischen und germanischen Sprache dowiódł wspólnego pochodzenia wymienionych w tytule języków, odtwarzając fragment systemu gramatycznego prajęzyka rodziny, nazwanej później "indoeuropejską" (a w nauce niemieckiej "indogermańską"). Używano też nazwy "arioeuropejska" lub "aryjska", ale ten ostatni termin stosuje się dziś zwykle tylko do języków indoirańskich bądź też do indoeuropejskich języków Indii i z tego powodu nie jest tak wygodny jak ustalone ostatecznie określenie "języki indoeuropejskie". W ciągu stu lat, jakie upłynęły między wystąpieniem F. Boppa a wydaniem w 1916 r. Kursu językoznawstwa ogólnego F. de Saussure'a, gramatyka porównawcza języków indoeuropejskich stanowiła główny przedmiot zainteresowań większości lingwistów, zaś metoda historyczno-porównawcza stworzona dla rekonstrukcji prajęzyka indoeuropejskiego panowała omal niepodzielnie w ówczesnym językoznawstwie, które za jedynie naukowe uważało badanie języka w jego historycznym rozwoju. Powstanie strukturalizmu oraz współczesny rozwój lingwistyki matematycznej i semantyki językoznawczej nie zahamowały postępów językoznawstwa indoeuropejskiego, przyczyniły się natomiast do udoskonalenia metod badawczych (rekonstrukcja wewnętrzna, typologia diachroniczna, lingwistyka arealna). Z drugiej strony odkrycie nowych języków, zwłaszcza hetyckiego, zachowującego szereg nie znanych gdzie indziej archaizmów, oraz szersze wykorzystanie języków pozostających dotychczas na dalszym planie: irańskich, bałto-słowiańskich, celtyckich otworzyło nowe perspektywy badawcze. Zastosowana przez Boppa, a udoskonalona przez młodogramatyków metoda historyczno-porównawcza polega na ustalaniu korespondencji między najstarszymi utrwalonymi w piśmie formami, w ich rzeczywistym brzmieniu i funkcji, z odpowiednikami w językach pokrewnych, by tą drogą zrekonstruować ich postać wyjściową, jaką miały w prajęzyku. Metoda ta pozwala odkryć tylko zbieżności materialne, 20 tzn. głoski, morfemy i ich kombinacje w obrębie jednostek znaczących (leksemów). Główną jej domeną jest dźwiękowa płaszczyzna języka, czyli fonetyka. By ustalanie korespondencji było poprawne, należy brać pod uwagę te warianty, które nie są uwarunkowane pozycją w wyrazie. Zauważono, że korespondencje między głoskami, czy to w różnych chronologicznie systemach tego samego języka, czy też między systemami języków pokrewnych, są w znacznym stopniu regularne i dlatego nazwano je prawami głosowymi. Prawa te opisują zmiany zachodzące w sposób bezwyjątkowy w określonym czasie i przestrzeni, a pozorne odstępstwa od nich tłumaczą się w sposób szczegółowy dodatkowymi czynnikami komplikującymi zmiany, np. działanie innego prawa, wpływ kontekstu, wyrównania analogiczne, zapożyczenia. Zaletą metody historyczno-porównawczej jest jej ścisłość i obiektywna sprawdzalność. W ciągu półtorawiekowego rozwoju językoznawstwa indoeuropejskiego osiągnięto dzięki niej ogromne sukcesy. Posiada ona jednak pewne ograniczenia. Koniecznym warunkiem rekonstrukcji porównawczej jest istnienie co najmniej dwu spokrewnionych ze sobą języków, przy czym pozwala ona odtworzyć ze znaczną precyzją jedynie formy, podczas gdy ich znaczenie i rola w strukturach wyższego rzędu pozostają w braku tekstów zawsze niepewne. Metoda ta nie jest więc w stanie odtworzyć całego systemu prajęzyka. Tym bardziej że nie wiadomo, czy zrekonstruowane formy występowały obok siebie równocześnie, czy też powstały w różnych okresach; w wypadku zaś formacji produktywnych nie ma pewności, czy sięgają one epoki prajęzyka, mogły bowiem powstać paralelnie już po jego rozpadzie. Metoda historyczno--porównawcza daje lepsze rezultaty w zastosowaniu do rodzin obejmujących liczne i wcześnie poświadczone języki o długiej tradycji piśmienniczej. Można bowiem wówczas z większą dokładnością odtworzyć koleje ich przedhistorycznego rozwoju, jak też charakter ich wzajemnych związków, czyli stopień pokrewieństwa. Metoda ta nie wciąga w porównanie całych systemów językowych (gdzie innowacje współistnieją z archaizmami), lecz opiera się na formach wyjątkowych, które są zwykle pozostałością stanu dawnego. Te ostatnie spotykamy częściej w językach fleksyjnych o bogatej morfologii, jak to ma właśnie miejsce w rodzinie indoeuropejskiej. Jak z powyższego widać, metoda historyczno-porównawcza, mimo pewnych ograniczeń, pozwala: 1) odtworzyć ze znaczną dokładnością stan prajęzyka i przybliżony moment jego rozpadu, 2) ustalić stosunki pokrewieństwa między językami, które się zeń wyłoniły. Tę też metodę przyjęto jako podstawową dla niniejszego opracowania. Celem tzw. rekonstrukcji wewnętrznej, która jest metodą opartą na założeniach strukturalizmu, jest odtworzenie przedhistorycznych zmian językowych na podstawie analizy stanu synchronicznego jednego języka, bez uciekania się do porównywania języków pokrewnych